W Sejmie doszło do burzliwej debaty dotyczącej ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. „Czy Donald Tusk podjął już decyzję o likwidacji specjalnych zespołów prokuratorskich, których jedynym celem jest oskarżanie żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących polskiej granicy?” - pytał szef klubu PiS i były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk przekonywał, że za rządów PiS ŻW także zakuwała żołnierzy w kajdanki. „Gdzie był wtedy Błaszczak?!”- pytał.
Z wnioskiem formalnym wystąpił najpierw poseł Kukiz‘15 Jarosław Sachajko.
Trzy dni przed eurowyborami wyraził pan zaskoczenie oraz oburzenie bezczynnością ministra obrony, który przez kilka miesięcy nie robił nic w sprawie skandalicznego zachowania Żandarmerii Wojskowej, która zakuła w kajdanki obrońców polskiej granicy
— powiedział, zwracając się do premiera Donalda Tuska (nieobecnego na sali, co polityk odnotował).
Sachajko: Haniebne i nie przystoi premierowi
Sachajko ocenił, że ze strony Tuska była to „teatralna i partyjniacka rozgrywka” mająca na celu obniżenie notowań Trzeciej Drogi.
Robienie polityki na dramacie żołnierzy jest haniebne i nie przystoi premierowi. Abstrahując od pana cynicznego zachowania, bezczynność ministra obrony doprowadziła do śmierci polskiego żołnierza
— dodał.
Poseł Kukiz’15 złożył wniosek o przerwę oraz przeprosiny od premiera Tuska „za hejt, kłamstwa oraz obrażanie polskiego munduru, które się działo od 2021 r.
Zgorzelski: Będzie pan być może musiał się spowiadać
Na wystąpienie odpowiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Słowa pana posła Sachajki są ze wszech stron bardzo haniebne
– zirytował się, dodając, że wystąpienie parlamentarzysty Kukiz’15 nie licują z tym, co chwilę wcześniej wydarzyły się w Sejmie.
Pana słowa, jeśli pan nie przeprosi, za chwilę będą poddane ocenie i będzie pan być może musiał z tego się bardzo mocno spowiadać
– podkreślał polityk PSL.
To pańscy koalicjanci zostawili dzisiaj dziurawy płot. Dziurawą Ustawę o obronie Ojczyzny, w której nie ma jednego zdania o obronie cywilnej
– irytował się Zgorzelski.
Poseł Ludowców, oskarżał PiS o pozostawienie po sobie „nieaktualnej strategii obronnej”.
To jest hańba, co zrobiliście
– wykrzyknął.
Błaszczak z dwoma pytaniami do Tuska
Wniosek o przerwę w obradach został odrzucony, po czym swoje wystąpienie rozpoczął Mariusz Błaszczak.
Zwracam się z wnioskiem o zmianę sposobu prowadzenia obrad, aby Donald Tusk mógł odpowiedzieć na dwa zasadnicze pytania dotyczące obrony ojczyzny
– wskazał były szef MON.
Zasadnicze pytania dotyczące bezpieczeństwa naszej Ojczyzny. A więc pierwsze pytanie, czy Donald Tusk podjął już decyzję o likwidacji specjalnych zespołów prokuratorskich, których jedynym zadaniem jest oskarżanie żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących polskiej granicy? Drugie pytanie, czy Adam Bodnar, prokurator generalny, umorzył już śledztwo wobec zatrzymanych i skutych żołnierzy? Zatrzymanych i skutych za to, że użyli broni w obronie polskiej granicy
— pytał szef klubu PiS.
Czy już umorzył śledztwo w tej sprawie?
— dodał.
Następnie były szef MON zwrócił się do wicemarszałka Zgorzelskiego.
Wy [PSL- przyp.red.] niczego się nie nauczyliście. Wy niczego nie rozumiecie. To dzięki rządom PiS granica jest bezpieczna, to dzięki rządom PiS Wojsko Polskie liczy 200 tysięcy żołnierzy i ma nowoczesną broń
— podkreślił Mariusz Błaszczak.
Tomczyk: Gdzie wtedy był Błaszczak?!
Od 2021 roku użyto kajdanek wobec żołnierzy dokładnie 570 razy. Za rządów ministra Błaszczaka w roku 2021 144 razy, w 2022 roku 189 razy, w 2023 roku 202 razy. Tylko na granicy od 2021 roku 15 razy zakładano żołnierzom kajdanki. Za czasów ministra Błaszczaka 7 razy w 2023 roku
— podkreślał wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk
Dzisiaj zadaję pytanie: gdzie wtedy był minister Błaszczak? Bo chyba nie był ministrem obrony narodowej
— wykrzyknął Tomczyk.
Oskarżenia o kłamstwa i próby sprostowania
Poseł Błaszczak chciał sprostować wypowiedź Tomczyka na temat skuwania żołnierzy w kajdanki przez Żandarmerię Wojskową. Marszałek Hołownia nie udzielił mu głosu, twierdząc, że „bardzo poważnie traktuje wnioski formalne”, a w wypowiedzi wiceszefa MON nie zauważył „błędnej interpretacji” słów byłego ministra.
Głos zabrał Bartłomiej Pejo, parlamentarzysta Konfederacji.
Tylko prawda może uchronić przed kolejnymi ofiarami. Tylko prawda może pomóc nam rozliczyć osoby odpowiedzialne za atmosferę, w której żołnierze boją się używać broni do obrony kraju i własnego życia. Boją się podejmować interwencji. Chcemy wiedzieć, co zostało zatajone przed opinią publiczną i jakie działania podjął polski rząd po tragicznych wydarzenach
— podkreślił, składając wniosek o przerwę, po czym Hołownia dopuścił do głosu Błaszczaka.
Wiceminister z Platformy Obywatelskiej posługiwał się kłamstwem
— wskazał szef klubu PiS.
Kajdanek użyto w sytuacji, o której rozmawiamy, w marcu tego roku, wobec żołnierzy, którzy użyli broni na granicy. Wymienione przypadki dotyczyły innej sytuacji. To są przypadki zupełnie nieporównywalne
— podkreślił Mariusz Błaszczak.
Użycie kajdanek wobec żołnierzy, którzy strzegą polskiej granicy, przynosi konsekwencje takie oto, że żołnierze są sparaliżowani. A oni mają obowiązek obrony naszych granic. I to wy sparaliżowaliście żołnierzy służących na granicy
— zwrócił się do przedstawicieli rządu.
Wiceminister Tomczyk wystąpił w trybie sprostowania.
Całe państwo i cała izba stoi po stronie żołnierzy Wojska Polskiego. Pan minister Błaszczak,niestety (…), kłamie. Jedna z tych spraw, w 2023 r., właśnie dotyczy użycia broni na granicy. Chciałbym, aby pan wiedział, że kłamać nie przystoi nie tylko szefowi klubu PiS, ale i byłemu ministrowi obrony narodowej. A pan jest zwyczajnym kłamcą
— stwierdził.
Marszałek nie udzielił głosu byłemu ministrowi obrony narodowej, zwracając uwagę, że w serii pytań bieżących jest pytanie parlamentarzystów PiS skierowane do rządu, ws. zatrzymania żołnierzy za użycie broni na polskiej granicy.
Tak jak państwo w sposób subiektywny oceniacie, w jakiej formie wnioski formalne albo paraformalne macie prawo zgłaszać, a ja rezerwuję sobie prawo do subiektywnej oceny, czy doszło do niewłaściwego zrozumienia wypowiedzi posła, czy też nie. Zawsze rozwiązaniem jest też zmiana marszałka Sejmu, do czego zresztą bardzo serdecznie państwa zachęcam
— stwierdził Szymon Hołownia, po czym z ław poselskich rozległy się brawa i okrzyki.
aja/Sejm.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695143-burzliwa-debata-w-sejmie-sparalizowaliscie-zolnierzy