Bardzo dobry wynik zanotował w woj. pomorskim Piotr Müller z PiS. „Zajęcie pierwszego miejsca, podczas gdy na liście miałem 4. pozycję, jest dla mnie zaskoczeniem, ale oczywiście bardzo miłym, bo to oznacza duże poparcie na Pomorzu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego. W ocenie Müllera koalicja rządząca zaczyna się chwiać, bo zgodnie z wynikami wczorajszych wyborów, nie ma już wystarczającego poparcia do samodzielnego rządzenia.
Müller Piotr startował z okręgu numer 1 i zajmował na liście PiS 4. pozycję. Uzyskał 62 330 głosów i wszedł do Parlamentu Europejskiego z Pomorza razem dwoma kandydatami KO Magdaleną Adamowicz i Januszem Lewandowskim.
Chcę podziękować swoim wyborcom. Zajęcie pierwszego miejsca, podczas gdy na liście miałem 4. pozycję jest dla mnie zaskoczeniem, ale oczywiście bardzo miłym, bo to oznacza duże poparcie na Pomorzu. Bardzo się z tego cieszę. Jest kilka spraw, które dla Pomorza są ważne, jak choćby budowa polskiej elektrowni jądrowej, czy rozbudowa farm wiatrowych na morzu i wybudowanie nowych dróg ekspresowych, o co można zabiegać w PE. Mamy także sprawy ogólnoeuropejskie, które są szkodliwe dla Polski. W szczególności mam na myśli dyrektywę budynkową i pakiet migracyjny. Myślę, że te nowe osoby w PE z PiS dadzą także świeże spojrzenie na wiele spraw
— mówi portalowi wPolityce.pl Piotr Müller.
Koalicja Tuska ma za małe poparcie, by samodzielnie rządzić
Były wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego ocenił także ogólne preferencje wyborców, które zmieniły w stosunku do października ubiegłego roku, a nawet do marcowych wyborów samorządowych.
Różnica między KO i PiS jest minimalna, co bardzo mnie cieszy. PiS faktycznie poprawiło wynik w stosunku do jesieni zeszłego roku, także w stosunku do wyborów samorządowych. Mamy większy procent oddanych na PiS głosów niż wcześniej. Jeśli jednocześnie spojrzeć na te wyniki głosowania wyprzedzająco, jak na wyniki sejmowe, to aktualna koalicja rządząca – PO, PSL, Hołownia i Lewica - nie ma już większości parlamentarnej. Oczywiście dobrze byłoby gdybyśmy wygrali, ale jeśli przeliczymy to poparcie na efektywne głosy w Sejmie, to oznaczałoby to zmianę dotychczasowego rządu
— zauważa polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Wszystko o eurowyborach 2024. SPRAWDŹ
Były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego nie ma złudzeń, zapowiada starcie między liderami obecnej rządzącej koalicji.
To będzie oznaczało duże napięcia na linii Donald Tusk, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Platforma Obywatelska pożywiła się faktycznie na Trzeciej Drodze w tych wyborach. Przez wiele miesięcy Trzecia Droga nie potrafiła być asertywna wobec Tuska, a on ich bezwzględnie wykorzystywał. Nie pozwalał im realizować własnych projektów, wyborczych zobowiązań. Jednocześnie wszystko co było w rządzie złe, zwalał na nich. W tej sytuacji, albo dojdzie do otrząśnięcia się Trzeciej Drogi, albo zostanie przystawką Donalda Tuska
— oświadczył Piotr Müller. W jego ocenie, na europejskim podwórku polityków PiS czeka olbrzymi wysiłek, którego celem jest obrona polskiej suwerenności.
Przede wszystkim pakiet rozporządzeń związanych z Zielonym Ładem oraz utrata konkurencyjności gospodarczej Europy w stosunku do innych części świata. To trzeba powstrzymać, tak jak pakiet migracyjny – olbrzymie wyzwanie dla Polski – oraz zmiany w unijnych traktatach. W PE już w ostatnim czasie było blisko do zblokowania zmian w unijnych traktatach. Nie traciłbym w związku z tym nadziei, ponieważ ten nowy parlament będzie jeszcze bardziej przeciwny tym zmianom
— stwierdza świeżo upieczony europoseł PiS.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694928-muller-miedzy-ko-i-pis-roznica-minimalna-co-mnie-cieszy