„Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych zakończyła prace pod koniec maja przesłuchaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i nie będzie już żadnych konfrontacji; raport z prac komisji przedstawimy najprawdopodobniej w czerwcu” - poinformował PAP szef komisji, poseł Dariusz Joński (KO). Polityk dodał też, że zwrócił się do sejmowej komisji etyki o ukaranie naganą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Joński podkreślił, że wszyscy kluczowi świadkowie zostali już przesłuchani przez komisję.
Przygotowujemy raport i co najmniej siedem wniosków do prokuratury oraz wniosek do komisji etyki poselskiej dotyczący Jarosława Kaczyńskiego
— powiedział.
Pod koniec maja członkowie komisji zapowiedzieli złożenie zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Elżbietę Witek, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego oraz byłe kierownictwo Poczty Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Nie będzie konfrontacji?
Przewodniczący komisji poinformował PAP, że przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które odbyło się 24 maja, zakończyło prace komisji. Pytany o możliwe przeprowadzenie konfrontacji między prokurator Ewą Wrzosek a prokurator Edytą Dudzińską, których zeznania były sprzeczne odparł, że do niej nie dojdzie.
Konfrontacje mają sens tylko wtedy, kiedy są dokumenty, (…) dlatego że były dwie różne, sprzeczne interpretacje pani Dudzińskiej i pani Wrzosek. Niestety Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów do dzisiaj nie przesłała odpowiednich akt
— podkreślił Joński.
Jak dodał, raport z prac komisji zostanie zaprezentowany najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu. Zapowiedział, że znajdzie się w nim m.in. „wniosek do prokuratury o dokonanie czynności procesowych mających na celu wyjaśnienie sprawy umorzenia wszczętego postępowania dotyczącego wyborów korespondencyjnych”.
W kwietniu 2020 r. prokurator Ewa Wrzosek wszczęła śledztwo w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii; umorzono je w tej samej prokuraturze jeszcze tego samego dnia.
Prokurator Dudzińska zeznała przed komisją, że prokurator Ewa Wrzosek 23 kwietnia 2020 r. wszczęła śledztwo w sprawie, która nie była jej przypisana.
Nie wiem, jak sprawa zadekretowana na mnie, trafiła na biurko prok. Wrzosek
— dodała.
Z kolei Wrzosek powiedziała przed komisją, iż miała świadomość tego, że „wówczas w prokuraturze podejmowano różnego rodzaju nieprawidłowe, czy wręcz nielegalne działania”.
I miałam uzasadnioną obawę, że jeżeli to śledztwo wszczęte przeze mnie nie zostanie wprowadzone do systemu informatycznego prokuratury, to w sytuacji, kiedy pozostawiam akta tej sprawy - tak, jak wcześniej to przedstawiłam swojemu przełożonemu w celu przekazania go wyżej - może dojść do dziwnych sytuacji w postaci wymiany obwoluty, usunięcia samego postanowienia o wszczęciu śledztwa
— podkreśliła prokurator.
Wrzosek przekazała, że w tej konkretnej sprawie, to ona wprowadziła postanowienie o wszczęciu śledztwa do systemu informatycznego prokuratury, „uznając, że stanowi to swoiste zabezpieczenie przed tym, aby tego rodzaju niepożądane działanie z papierowym dokumentem miało miejsce”.
Kara dla prezesa PiS
Szef sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych Dariusz Joński (KO) zwrócił się do sejmowej komisji etyki o ukaranie naganą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za jego wypowiedzi na temat mediów, które padły podczas posiedzenia komisji pod koniec maja.
Joński wyjaśnił na konferencji w Sejmie, że komisja zwraca się o ukaranie prezesa PiS w związku z dwiema wypowiedziami.
Pierwsza to nazywanie mediów hitlerowskimi, a druga to skierowana w kierunku dziennikarki TVN24, gdzie Jarosław Kaczyński użył słów, że to zorganizowana grupa przestępcza
— powiedział Joński.
Dodał, że „szerzenie mowy nienawiści nie może być akceptowane i jest niedopuszczalne, aby polityk wypowiadał takie słowa”. Joński poinformował, że do prezentowania komisji śledczej przed komisją etyki upoważniony został poseł Jacek Karnowski.
W piśmie skierowanym do komisji etyki wnioskodawcy wnoszą o ukarania Kaczyńskiego najwyższą karą, czyli naganą.
24 maja na posiedzeniu komisji śledczej został zapytany m.in. czy ówczesny premier Mateusz Morawiecki konsultował z nim organizację wyborów prezydenckich 2020 r. w formie korespondencyjnej, i czy decyzja o umożliwieniu Poczcie Polskiej otrzymania rekompensaty podjęta została na posiedzeniu kierownictwie PiS. W wymianę zdań między Kaczyńskim za zadającą pytania posłanką Lewicy Anną Kucharską-Dziedzic włączyła się posłanka KO Magdalena Filiks mówiąc do prezesa PiS, że „połowa tych ludzi to kradła, pan tego nie wie? Nie słucha pan mediów”. Kaczyński odpowiedział, że „nie słucha, bo to tak, jakby słuchał hitlerowskich”.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694447-koniec-komisji-jonskiego-wyslano-wniosek-o-ukaranie-pjk