„Określenie czternastej emerytury w tym roku na poziomie co najmniej 2650 zł brutto zakłada przedstawiony w piątek przez PiS projekt rozporządzenia. Nie ma naszej zgody na obniżenie „czternastki”, powinna wynosić co najmniej tyle, ile w ubiegłym roku” - podkreśliła Marlena Maląg, była szefowa MRiPS.
Rada Ministrów przyjęła 28 maja rozporządzenie określające, że wypłata 14. emerytury nastąpi we wrześniu 2024 r. Świadczenie wyniesie 1780,96 zł, czyli tyle, ile wynosi najniższa emerytura.
Do sprawy odnieśli się parlamentarzyści PiS podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie.
Projekt PiS ws. „czternastki”
Marlena Maląg przypomniała, że w ubiegłym roku - za rządów PiS - świadczenie to wynosiło 2650 zł brutto. Tymczasem - jak dodała - w tym roku 14. emerytura będzie „w tej minimalnej kwocie”, czyli będzie wynosić tyle, co minimalna emerytura.
W zeszłym roku, aby zabezpieczyć Polaków, podjęliśmy ustawę, która gwarantuje na stałe wypłatę 14 emerytury. Donald Tusk w czasie kampanii parlamentarnej mówił, że to, co dane, nie będzie odebrane, natomiast inni politycy Koalicji Obywatelskiej mówili, że to jest rozdawnictwo, że te programy należy zawiesić. I gdzie jest prawda? Z komunikatu CIR-u jednoznacznie wynika, że 14 emerytura w tym roku będzie w tej minimalnej kwocie, a więc wysokości minimalnej emerytury, to jest 1780,96 zł brutto. Niższa niż była za naszych rządów, o blisko 1000 zł. Nie ma na to naszej zgody
— oceniła b. minister rodziny Marlena Maląg, nawiązując do słów premiera Donalda Tuska z kampanii parlamentarnej.
Posłanka poinformowała, że PiS przygotowało projekt rozporządzenia ws. określenia kwoty 14. emerytury wyższej niż minimalna emerytura.
14 emerytura, to jest to świadczenie, które ma kryterium dochodowe, a więc obejmuje wsparciem tych seniorów, tych emerytów, tych rencistów, którzy mają najniższe emerytury. Tam jest próg dochodowy 2900 zł. Dlatego przygotowaliśmy rozporządzenie w sprawie określenia kwoty wyższej niż minimalna emerytura
— zaznaczyła.
Ten projekt rozporządzenia składamy na ręce Premiera Donalda Tuska. Nie ma naszej zgody na podwyżki, StopPodwyżkom, natomiast jest nasza zgoda na podniesienie 14 emerytury, co najmniej do poziomu ubiegłorocznego, a przypomnę, że w ubiegłym roku była to kwota 2650 zł.
— dodała Maląg.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spada wysokość „czternastki”! Morawiecki: To smutny przykład ignorowania Polaków i ich interesów przez obecny rząd
Chciwa ochota rządu
Według posła PiS Waldemara Budy „ochota rządu, by zabrać to świadczenie jest ogromna”, „ale może się to wydarzyć dopiero wtedy, kiedy skończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy, bo on z pewnością takiej ustawy by nie podpisał”. Zaznaczył, że koalicja rządowa może jednak „manipulować” wysokością świadczenia, bo „to jest w rękach rządu i rozporządzenia”.
Wiemy, że ochota rządu na to, żeby zabrać 14 emeryturę jest ogromna, tylko że to się może wydarzyć dopiero wtedy, kiedy skończy się kadencja Prezydenta Andrzeja Dudy, bo z pewnością takiej ustawy by nie podpisał, a zagwarantowaliśmy jeszcze w poprzedniej kadencji, żeby to świadczenie miało charakter ustawowy i stały. Mogą natomiast manipulować jej wysokością i to robią
— ocenił b. szef MRiT.
Buda zwrócił też uwagę, że świadczenie to ma próg dochodowy wynoszący 2900 zł, a po przekroczeniu go obowiązuje zasada „złotówka za złotówkę”.
Działanie ograniczające świadczenie o 870 zł powoduje też taki efekt, że część uprawnionych w ogóle nie otrzyma świadczenia. Osoby, które mają emerytury od ok. 4600 zł do 5300 zł, te, które jeszcze by skorzystały z tego świadczenia, będą całkowicie wykluczone
— ocenił.
Ograniczanie 14 emerytury to nie jest tylko ograniczenie wysokości świadczenia o 870 złotych, ale również wykluczenie części osób w ogóle z uzyskania tego świadczenia. I to wszystko w zasadzie nakłada się na moment, w którym mają wejść, już przegłosowane przez parlament podwyżki cen energii elektrycznej, gazu i ciepła od 29% do nawet 45%. Od września będą dużo mniejsze 14 emerytury, a chęć rządu jest taka, żeby je zabrać, tylko nie może teraz tego zrobić w związku z tym, że to jest świadczenie ustawowe
— podkreślił Waldemar Buda.
Gra w otwarte karty
Posłanka Małgorzata Gosiewska powiedziała, że PiS zdecydowanie domaga się od rządu, by jeszcze przed eurowyborami „została określona kwota 14. emerytury”.
Domagamy się zdecydowanie od rządu, by jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego określona została kwota czternastej emerytury. Chcemy ją poznać. Polacy mają prawo przed dokonywanym wyborem przy urnach znać prawdę, znać rzeczywistość. Rozmawiam z Polakami. To są rozmowy, których Platforma Obywatelska nie słyszy. Bo szczerze powiem, że jeżdżąc po swoim okręgu, widuję piękne banery, ale nie widuję tych polityków. Oni nie wychodzą do ludzi, oni nie rozmawiają z ludźmi, oni ludzi nie słuchają. Natomiast ludzie są przerażeni, przerażeni są tymi podwyżkami, z którymi już musieli się zmierzyć po 1 kwietnia i przerażeni są tymi prognozami, które dostają na fakturach, jeśli chodzi o ceny energii i gazu
— mówiła Gosiewska.
Donaldzie Tusku, przestań okłamywać, przestań manipulować. Powiedz Polakom prawdę, teraz, póki jeszcze mają w rękach wybór, mają kartki wyborcze
— zaapelowała.
Wraca stary Tusk
Z kolei posłanka PiS Anna Gembicka oceniła, że szef rządu po raz kolejny okłamał Polaków ws. polityki społecznej i swoich obietnic wyborczych.
Już teraz widzimy, że Donald Tusk po raz kolejny okłamał Polaków. W kampanii mówił, że nic co dane nie będzie zabrane, a tymczasem mamy uderzenie w emerytów, mamy powrót stawki VAT na żywność, mamy ograniczenie tarczy energetycznej. Mamy podwyżki, jeśli chodzi o wodę
— zauważyła.
Zdradziła też, że do środowiska polityków Prawa i Sprawiedliwości docierają coraz to nowe informacje o narastających kłopotach budżetowych państwa.
Docierają do nas informacje, dotyczące coraz większych problemów budżetowych i tego, że koalicja Tuska nie potrafi sobie poradzić z budżetem państwa. Mamy mniejsze wpływy z VAT-u, mamy opóźnienie wdrożenia krajowego systemu e-faktur. Mało tego, do Ministerstwa Finansów wrócili ci dyrektorzy, za czasów których, mafie VAT-owskie hulały po Polsce
— uzupełniła.
Kontrowersyjne rozporządzenia rządu
Według rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej 14. emeryturę w pełnej wysokości, czyli 1780,96 zł brutto, otrzymają osoby, które pobierają emeryturę w wysokości do 2900 zł brutto.
Powyżej tej kwoty działać będzie zasada złotówka za złotówkę. Oznacza to, że świadczenie zostanie zmniejszone o kwotę przekroczenia ponad 2900 zł brutto.
Tzw. czternastkę otrzyma ok. 8,9 mln emerytów i rencistów, w tym 6,4 mln osób dostanie wypłatę w pełnej wysokości (w kwocie najniższej emerytury), a 2,5 mln osób w wysokości niższej, ze względu na wysokość otrzymywanego świadczenia powyżej 2900 zł miesięcznie.
W 2023 r. czternasta emerytura wynosiła 2650 zł brutto dla osób, które pobierały świadczenia do 2900 zł brutto. Oprócz podatku dochodowego czternastka jest też wolna od wszelkich innych potrąceń, np. od zajęć komorniczych. Nie będzie się także wliczała do dochodu przy ubieganiu się o pomoc społeczną lub o alimenty.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X/Youtube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693688-pis-przedstawilo-premierowi-projekt-ws-14-emerytury