Trzy zasadnicze argumenty sformułował prezydent Andrzej Duda odmawiając podpisu pod ustawą o nadaniu dialektowi śląskiemu statusu języka regionalnego. Pierwszy - opinie językoznawców plasujących śląski jako dialekt, a nie język. Drugi - zagrożenie hybrydowe jakim jest polaryzowanie społeczeństwa przez siły zewnętrzne, zwłaszcza Rosję. Trzeci - sceptycyzm wobec wspierania regionalizmu, w którym - zdaniem głowy państwa - uznanie języka
stanowi czasem pierwszy etap w procesie zmian zmierzających do uznania śląskiej mniejszości narodowej, czyli narodu śląskiego oraz zapewnienia mu jak największego zakresu samostanowienia.
Ta obawa natychmiast została potwierdzona w reakcji pisarza Szczepana Twardocha, który skomentował prezydenckie veto:
Mam nadzieję, że po wyborach prezydenckich powrócimy z projektem już nie tylko nadania językowi śląskiemu statusu języka regionalnego a raczej od razu ze statusem mniejszości etnicznej, co mogłoby się nie wydarzyć, gdyby prezydent Duda aktualną ustawę podpisał.
A więc szantaż? Nie uznacie języka, to staniemy się narodem?
CZYTAJ TAKŻE:
Albo Polska, albo Niemcy. Nie ma narodowości śląskiej
Z uchylenia rąbka prawdziwych intencji przez Szczepana Twardocha można wysuwać dalsze wnioski. Mówili, że chodzi tylko o język, a chodziło o coś więcej. Mówią że chodzi o „mniejszość etniczną”, ale podejrzewamy i „narodowość śląską” jako marzenie, co przecież wyrażało się w marginalnych ale wyrazistych ruchach na Górnym Śląsku. Na koniec tej ewolucji intencji są Niemcy - wszak Twardoch ocenił, że Duda traktuje Śląsk tak „jak Polska zachowuje się wobec nas od stu lat”. Polska jako oddzielny byt? Oni - Ślązacy - i - odrębna - ona, Rzeczpospolita?
Obecna sytuacja naszego kraju sprzyja jednak separatystom. Donald Tusk popiera regionalizm śląski. Polaryzacja w Polsce sprzyja sprzeciwowi wobec PiS, wobec prezydentowi, czyli sprzyja separatystom (antyPiSowi). Rosyjskie gry antagonizujące przeciwnika - w tym Polskę - sprzyjają separatyzmowi. Unijna koncepcja euroregionów - sprzyja separatyzmowi. Narcystyczny literat na czele Ślązaków - sprzyja separatyzmowi. Ojkofobiczne elity w kraju - sprzyjają separatyzmowi. „Gazeta Wyborcza” już podkreśliła, że „za tej kadencji” się nie uda, ale następny prezydent… kto wie? Profesor Andrzej Nowak, choć sam podpisał się pod listem otwartym w sprawie uznania mowy śląskiej za język regionalny - przyznawał jednocześnie, że istnieją w kraju prawdziwi zdrajcy związani ze śląskością, którymi to zdrajcami powinny zająć się służby. Że tego nie zrobią - nie mamy wątpliwości.
Veto prezydenckie wydaje się być nie końcem, a początkiem trudnych zmagań o polskość Śląska, „Koło historii” zostało „wstrzymane na chwilę”. Kolejne pułapki przed nami i pójście na zwarcie może sprzyjać nie integralności Polski ale separatystom żywiącym się konfliktami. Jeśli obóz niepodległościowy będzie koncentrował się jedynie na doraźnych kampaniach wyborczych to w przypadku bardziej odległych zwycięstw wyborczych nie będzie jak rządzić w rozerwanym jak postaw czerwonego sukna kraju.
POSŁUCHAJ WYJAŚNIEŃ PROFESORA ANDRZEJA NOWAKA:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693491-kolo-historii-wstrzymal-na-chwile-weto-ws-mowy-slaskiej