Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, wygłosił na finansowanym przez George’a Sorosa Uniwersytecie Środkowoeuropejskim (CEU) w Budapeszcie wykład zatytułowany „Wyzwania prawne i polityczne w odbudowie praworządności w Polsce”. Wszystko w ramach inicjatywy o nazwie… „Klinika Praworządności” („The Rule of Law Clinic”), mającej na celu „ochronę europejskiego systemu demokratycznego” i powołanej przez… Polkę, Barbarę Grabowską-Moroz. „Mamy do czynienia z laboratoryjnymi doświadczeniami powrotu do wolnej demokracji” - mówił Bodnar, twierdząc, że w Polsce mamy obecnie do czynienia z „okresem przejściowym”.
Kilka lat temu Adam Bodnar, cytując „Małego Księcia”, porównał Polskę do „zwierzątka” oswojonego przez Niemcy, które to, według obecnego ministra sprawiedliwości, były dla nas wzorem i inspiracją dla przemian i tworzenia nowego systemu prawnego po 1989 r, a przez to w pewnym sensie zachodni sąsiad miałby być dla nas mentorem.
Ale to powoduje – po stronie mentora - także szczególną odpowiedzialność. Jak w przypowieści z „Małego Księcia”. Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić. Mam na myśli odpowiedzialność za to, aby rzetelnie, a tym samym także krytycznie oceniać sytuację w Polsce. Czy doświadczenia historyczne nie stały się po prostu wygodną wymówką, aby nic nie mówić?
— zastanawiał się w Getyndze Bodnar.
Po jego dzisiejszym wykładzie na sfinansowanym przez Sorosa Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie nasuwają się pytania, czy aby przypadkiem obecny rząd również nie traktuje Polaków jako „zwierzątka”, ale nie takie towarzyszące, do oswojenia. wyprowadzania na spacer czy przytulania i głaskania na kanapie, lecz… laboratoryjne, służące do przeprowadzania na nich „eksperymentów”. Tak bowiem minister sprawiedliwości określił przemiany, które dokonały się w Polsce po 15 października, a następnie 13 grudnia 2023 r.: „laboratoryjnym doświadczeniem”.
„Laboratoryjne doświadczenie”
Jak podaje węgierska wersja serwisu Euronews, Bodnar wygłosił w Instytucie Demokracji CEU w Budapeszcie wykład zatytułowany „Wyzwania prawne i polityczne w odbudowie praworządności w Polsce”.
Ten okres przejściowy jest dla nas interesujący, ponieważ jesteśmy swego rodzaju krajem eksperymentalnym w zakresie kształtowania polityk unijnych i zarządzania zasadami ich przestrzegania. Mamy do czynienia z laboratoryjnym doświadczeniem odbudowy wolności i demokracji
— stwierdził szef MS.
Bodnar dowodził, że jednym z fundamentalnych wyzwań jest zakres transformacji. Nie mówimy bowiem o zmianie „jednego, dwóch czy trzech aktów prawnych”, ale o zmianie na poziomie instytucjonalnym. Odważne stwierdzenie jak na członka rządu uchwałą rozwalającego media publiczne, uchwałą próbującego dokonywać zmian w sądach czy prokuraturze!
Wszystkie partie tworzące koalicję mają świadomość, że musimy przywrócić praworządność, musimy przywrócić integrację europejską, ale jest pewna różnica pomiędzy bardziej rewolucyjnym podejściem i podejściem krok po kroku
— ciekawe, po której stronie Adam Bodnar usytuowałby siebie? Wszak rząd, który współtworzy, w wielu sprawach idzie na rympał, nie licząc się z polskim prawem i konstytucją, której przez osiem lat „bronił”, w poszczególnych instytucjach, spółkach i firmach prowadzone są czystki, a ludzie „pisowscy” wymieniani są na „ludzi obecnej władzy”, więc można skłonić się ku opcji „rewolucyjnej”, z drugiej jednak strony część najgorliwszych zwolenników czy rozpolitykowanych sędziów uważa, że dzieje się za mało i za wolno. Nawet niektórzy parlamentarzyści, tacy jak mecenas Roman Giertych, sprawiali wrażenie, jakby mieli ochotę wsadzić do więzień wszystkich, od których choć trochę „zapachnie” im PiS-em.
Bodnar w klinice. Klinice Praworządności…
Z relacji na portalu Euro News wynika, że minister sporo czasu poświęcił przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej. Jednak poza tym faktem i zmianami np. w Prokuraturze Krajowej nie ma istotnych zmian w dziedzinie podległej Bodnarowi, mimo to Bruksela ostatnio ogłosiła, że Polska nie ma już kłopotów z praworządnością.
Ciekawe jest nie tylko to, że Bodnar wygłosił wykład na uczelni finansowanej przez Sorosa. Stało się to w ramach inauguracji inicjatywy „Klinika Praworządności”, powołanej na tejże uczelni przez Barbarę Grabowską-Moroz, Polkę, byłą prawniczkę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W 2020 r. dr Grabowska-Moroz wzywała na łamach OKO.Press Komisję Europejską, aby skarżyła rządy państw członkowskich UE do TSUE „za systemowe naruszenie unijnych wartości”.
Wyroki TSUE stwierdzające punktowe naruszenia prawa UE nie wystarczą, żeby zatrzymać erozję demokracji i praworządności
— alarmowała.
Trzeba zatem przyznać: doborowe towarzystwo!
aja/EuroNews
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693252-bodnar-na-uczelni-finansowanej-przez-sorosa-w-budapeszcie