„Czy wola pana Kosiniaka-Kamysza i wola Donalda Tuska, to jest ta sama wola? Bo która z nich jest ważniejsza, to chyba państwo wiedzą. (…) Myśmy rozpoczęli pewien proces, z którego trudno się wycofać. Dlatego możemy tutaj patrzeć na to co się będzie działo uważnie, ostrożnie, może nawet podejrzliwie, ale nie bez pewnego elementu optymizmu. My jesteśmy gotowi w tych sprawach do współpracy, bo powtarzam, nie jesteśmy opozycją totalną, jesteśmy opozycją konstruktywną. Chcemy dobra Polski” - podkreślał prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami w Kozielicach.
Bezpieczeństwo i plany MON
Były wicepremier ds. bezpieczeństwa zwrócił uwagę, że „nie tak dawno nowy minister obrony narodowej (…) pan Kosiniak-Kamysz z PSL przedstawił program, który w gruncie rzeczy jest w wielkiej mierze kontynuacją naszego programu”.
I my to dostrzegamy. I my jesteśmy uczciwi w polityce, nie jesteśmy żadną opozycją totalną i mówimy tak, tego rodzaju rzeczy trzeba zrobić, może niektóre trzeba by jednak jakoś uzupełnić, może trzeba by to jeszcze jakoś rozbudować, może nie ma pewności, że niektóre z punktów, które były w naszym programie, zostaną rzeczywiście zrealizowane, ale generalny kierunek jest właściwy
— mówił.
Tylko tyle, że jest takie pytanie, czy im w takiej polityce, jaką chcą prowadzić, to się rzeczywiście uda? Czy jeśli ktoś wierzy w to, że Unia Europejska (…) może być jakimś poważnym elementem w systemie bezpieczeństwa, to czy taki ktoś może rzeczywiście dobrze kierować sprawami polskiej obrony. Bo tutaj mamy z jednej strony NATO i to jest podstawa i nie wolno tego podważać. Musimy mieć NATO, a przede wszystkim sojusz ze Stanami Zjednoczonymi
— dodał.
Jarosław Kaczyński stwierdził jednak, że nawet wszystkie armie UE razem to za mało, aby odstraszyć Rosję.
Nie widać tendencji do tego, żeby gwałtownie, tak jak myśmy to zrobili, zwiększyć wydatki na obronę, żeby iść ku temu, co było kiedyś, kiedy trwała jeszcze zimna wojna. Pamiętacie państwo, że wtedy przeciętne wydatki na obronę w państwach NATO wynosiły 5,9 proc., czyli prawie 6 proc. PKB. Dzisiaj są wyraźnie poniżej 2, w niektórych krajach około 1 procenta PKB. To naprawdę nie wystarczy
— mówił.
I powtarzam, nie widać woli tego, żeby to się zmieniło. Musimy stawiać na to, co jest realne, a realny jest ten Sojusz, realne są nasze siły
— podkreślił.
Zastrzeżenie wobec Kosiniaka-Kamysza
Realne jest to, czym już dysponujemy i możemy dysponować. Tylko nie wolno opóźniać różnego rodzaju kontraktów, które miały być już podpisane, a nie są podpisane. (…) Bo nam, żeby odstraszyć, a gdyby nie daj Boże zaatakowali, zwycięsko walczyć, potrzebne jest naprawdę dużo. I stać nas na to, możemy mieć bardzo dużo
— mówił dalej Jarosław Kaczyński.
I to zastrzeżenie wobec pana Kosiniaka-Kamysza jest ciągle aktualne, bo mówiliśmy wielokrotnie podczas naszych spotkań: czyny, a nie słowa. Na razie są słowa i to jak na nich, nienajgorsze, ale z czynami jest gorzej. Miejmy jednak nadzieję, będziemy przez cały czas wywierali nacisk. Mamy naprawdę dobrych specjalistów, to my stworzyliśmy ten cały plan, oczywiście w oparciu o propozycje sztabu generalnego. Stworzyliśmy, doprowadziliśmy do podwojenia wydatków na siły zbrojne i dalej będziemy dążyli do tego, żeby Polska szła właśnie w tę stronę
— podkreślał.
Tu jest jeszcze takie pytanie. Czy wola pana Kosiniaka-Kamysza i wola Donalda Tuska, to jest ta sama wola? Bo która z nich jest ważniejsza, to chyba państwo wiedzą. Czy tam z Berlina, skąd przychodzą instrukcje, te instrukcje będą szły w tym kierunku, o którym mówił niedawno minister obrony?
— pytał prezes PiS.
Myśmy rozpoczęli pewien proces, z którego trudno się wycofać. Dlatego możemy tutaj patrzeć na to co się będzie działo uważnie, ostrożnie, może nawet podejrzliwie, ale nie bez pewnego elementu optymizmu. My jesteśmy gotowi w tych sprawach do współpracy, bo powtarzam, nie jesteśmy opozycją totalną, jesteśmy opozycją konstruktywną. Chcemy dobra Polski
— powiedział Jarosław Kaczyński.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693038-prezes-pis-pyta-o-wole-kosiniaka-kamysza-i-tuska