Nie wyobrażam sobie, żebyśmy przyjmowali dzisiaj ustawę, którą zaakceptuje prezydent Duda, a nie zaakceptuje środowisko sędziowskie - powiedział w czwartek senator KO Grzegorz Schetyna, pytany o nowelę ustawy o KRS. Były lider PO mówił też o ewentualnym kandydacie jego partii na prezydenta RP oraz przyszłości koalicji rządzącej.
Senator KO Grzegorz Schetyna pytany był w czwartek, w Programie Pierwszym Polskiego Radia, o senacką poprawkę do noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zgodnie z nią bierne prawo wyborcze będzie przysługiwać wszystkim sędziom, niezależnie od tego, czy byli nominowani przez KRS przed zmianą przepisów w 2017 r., czy po tej zmianie. Przeciwko poprawce Senatu wypowiedziały się środowiska sędziowskie i prokuratorskie, które oceniają, że w KRS nie powinny zasiadać osoby, które otrzymały nominacje lub awanse sędziowskie w wyniku złamania konstytucji.
Wydaje mi się, że tutaj chyba zabrakło trochę czasu i szansy na to, by móc w takim spokojnym stylu skonsultować tę poprawkę, te zapisy, ze środowiskami sędziowskimi, z tymi, dla których jest ta ustawa
— ocenił.
Polityk dodał, że nie należy się z nią spieszyć, ponieważ sytuacja jest wrażliwa.
Nie wyobrażam sobie, żebyśmy przyjmowali dzisiaj ustawę, którą zaakceptuje prezydent Duda, a nie zaakceptuje środowisko sędziowskie
— zaznaczył.
Podkreślił, że przez lata politycy obecnej koalicji rządowej wspierali sędziów na demonstracjach i, jak tłumaczył, nie wyobraża sobie sytuacji, że teraz będzie coś robione przeciwko nim.
Senator przypomniał, że posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na którym miały zostać zaopiniowane poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o KRS, zostało odwołane w związku z oczekiwaniem na ekspertyzy. Dodał, że należy zobaczyć, jaki będzie efekt tych konsultacji.
Jednocześnie Schetyna przypomniał, że prezydent Andrzej Duda zapowiadał weto noweli w jej pierwotnej wersji. Dopytywany o możliwość przyjęcia noweli ustawy dopiero po zakończeniu kadencji Dudy odpowiedział, że „nie można tego wykluczyć”.
Uchwalona 12 kwietnia rządowa nowelizacja ustawy o KRS zakłada, że 15 sędziów-członków KRS ma być wybieranych w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez wszystkich sędziów w Polsce, a nie - jak jest obecnie po zmianie przepisów z grudnia 2017 r. - przez Sejm. Po wyborze nowych członków KRS obecni sędziowie-członkowie Rady mieliby stracić mandaty.
W ten sposób - w zamierzeniu resortu sprawiedliwości - KRS ma stać się niezależna od władzy ustawodawczej, a ustawa w tej sprawie ma być jedną z fundamentalnych zmian przywracających w Polsce praworządność.
Nowela w wersji przyjętej przez Sejm przewiduje, że prawo do kandydowania na członka KRS nie będzie przysługiwać sędziom wyłonionym po zmianie przepisów dotyczących KRS w 2017 r.
Senat jednomyślnie zaaprobował jednak poprawkę, zgodnie z którą bierne prawo wyborcze będzie przysługiwać wszystkim sędziom, niezależnie od tego, czy byli nominowani przez KRS przed zmianą przepisów w 2017 r., czy po tej zmianie.
Poprawkę skrytykowały m.in. organizacje sędziowskie i prokuratorskie - m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, Stowarzyszenie Sędziów „Themis” i Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex Super Omnia”.
Umowa koalicyjna
Schetyna próbował też przekonywać, że koalicja, która obecnie rządzi Polską jest trwałym tworem i wytrzyma do końca kadencji.
Po to podpisywaliśmy umowę koalicyjną, żeby zrealizować ją i przeżyć razem razem cztery lata, to jest umowa na cztery lata. Jestem przekonany, że ta koalicja jest trwała i będzie trwała do końca kadencji, do wyborów
– stwierdził.
Pytany o kandydata jego partii na prezydenta, Schetyna podał jedno nazwisko:
Na razie wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że Rafał Trzaskowski jest naturalnym kandydatem. Kandydował, ze świetnym wynikiem w ostatniej kampanii, jest naturalnym kandydatem. Po wyborach prezydenckich, po wyborach do Parlamentu Europejskiego
mówił.
Mly/PAP/PR
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692821-zaklina-rzeczywistosc-schetyna-koalicja-do-konca-kadencji