„Na Dolnym Śląsku Platforma Obywatelska nie będzie miała swojego marszałka!” - napisał na platformie X poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk. Michał Jaros, szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej i jej kandydat na marszałka województwa, przegrał w głosowaniu. Media pisały wcześniej o sporach między PO a PSL w sprawie obsady sejmików, w tym m.in. dolnośląskiego.
Portal Interia.pl pisał dziś o sporach między Koalicją Obywatelską a PSL o sejmiki województw: dolnośląskiego, łódzkiego i mazowieckiego. Sytuację na Dolnym Śląsku skomentował na platformie X poseł PiS Michał Dworczyk:
Na Dolnym Śląsku Platforma Obywatelska nie będzie miała swojego marszałka! Chaos i bałagan….
Przegrane głosowanie
O kulisach tego „chaosu i bałaganu” rozpisywała się dziś m.in. „Gazeta Wyborcza”.
Poseł Michał Jaros, szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej nie został marszałkiem województwa dolnośląskiego. W tajnym głosowaniu uzyskał tylko 12 głosów, przeciw było 20. Dwa były nieważne. Tą decyzję radnych poprzedziły aż cztery przerwy, szef sejmiku Jerzy Pokój informował z mównicy, że trwają rozmowy koalicyjne
— poinformowano.
O ile jeszcze przed godziną 13 Pokój informował, że Jaros ma zostać marszałkiem województwa, a z kandydowania wycofa się Paweł Gancarz, szef dolnośląskiego PSL i wiceszef resortu infrastruktury (Gancarz miałby w takim układzie zostać wicemarszałkiem), o tyle… ludowiec zaprzeczył w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, przy czym zastrzegł, że klub jest gotowy na „wszelkie możliwe decyzje”.
Jak to się stało, że 15 osobowego klubu KO Michał Jaros dostał tylko 12 głosów, nie wiem. To jest pokaz pewnej niesubordynacji w stosunku do partii i jej władz. Ubolewam, stawia to nas w bardzo trudnej sytuacji. Siadamy do stołu z PSL by wypracować coś co będzie bliskie sercu nam i Dolnoślązakom
— zastanawiał się w rozmowie z „GW” Jerzy Pokój.
Monika Włodarczyk, przewodnicząca klubu KO, która zgłosiła kandydaturę Michała Jarosa przyznała, że wynik głosowania był „niespodzianką polityczną” oraz świadczy o „prawdopodobnym niedotrzymaniu takich wstępnych porozumień, jakie zostały zawarte”.
Scenariusz może być taki. Klub Trzecia Droga - PSL z Bezpartyjnymi Samorządowcami na pokładzie zgłosi Pawła Gancarza na marszałka, co zyskać ma KO? Co najmniej trzy miejsca w zarządzie. Przed godz. 17 faktycznie zgłoszono urzędującego wiceministra infrastruktury, szefa PSL na Dolnym Śląsku. Zrobił to Cezary Przybylski z Bezpartyjnych
— podaje „Wyborcza”.
Kto nie chce Jarosa?
Cezary Przybylski rządził Dolnym Śląskiem przez ostatnią dekadę. To współzałożyciel Bezpartyjnych Samorządowców. Do wyborów samorządowych sprawował władzę w sejmiku w koalicji z PiS.
W kwietniowych wyborach „Koalicja Obywatelska zdobyła 15 mandatów, Trzecia Droga cztery (po dwa dla PSL i Polski 2050), a Lewica jeden. Bezpartyjni uzyskali trzy mandaty, a PiS 13”- podaje Interia, zwracając uwagę, że miałoby to oznaczać odtworzenie na Dolnym Śląsku koalicji rządzącej na poziomie ogólnokrajowym, jednak kandydat na marszałka województwa wskazany przez KO Michał Jaros, nie budził sympatii ani Bezpartyjnych, ani ludowców, ale również radnych związanych z Jackiem Sutrykiem czy nawet części KO (tzw. frakcji schetynowców).
Paweł Gancarz z PSL podkreślał w rozmowie z mediami, że jego formacji zależy na odtworzeniu koalicji, która zdobyła władzę w Polsce po wyborach 15 października 2023 r.
Z naszych informacji wynika, że w pewnym momencie doszło nawet do interwencji na szczeblu centralnym. Koalicja Obywatelska zdecydowała się we wtorek 21 maja zgłosić kandydaturę Michała Jarosa na marszałka, licząc, że uzyska on wystarczającą większość 18 głosów. I tu miał miejsce kolejny zwrot akcji. Michał Jaros przepadł w głosowaniu. Za jego kandydaturą zagłosowało 12 radnych, czyli… mniej niż liczy klub Koalicji Obywatelskiej
— wskazuje Interia.
Dworczyk: Regionalny polityk, a nie osoba myśląca o awanturach
Poseł Michał Dworczyk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznał, że PiS w sejmiku dolnośląskim było przeciwne kandydaturze Jarosa.
Chcielibyśmy aby w fotelu marszałka zasiadł regionalny polityk, który będzie myślał o mieszkańcach regionu, a nie osoby myśląca o awanturach politycznych i chcą je przenosić z Sejmu na Dolny Śląsk
— podkreślił parlamentarzysta PiS. W ocenie Dworczyka sytuacja w sejmiku jest „kolejnym dowodem na chaos i bałagan w PO”.
Polityk podkreślił, że Platforma jest zbyt skupiona na sobie.
Awantura wokół Jarosa budzi niezadowolenie także wśród radnych KO.
Nie wiem jak wielki deficyt honoru trzeba mieć, żeby wejść do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego z listy Koalicji Obywatelskiej i nie poprzeć kandydata tejże na stanowisko Marszałka. Wojciech Kałuża to przy tych 3 radnych wzór cywilnej odwagi, który zdradził z otwartą przyłbicą
— napisał Jakub Paduch, radny KO z Ostrowa Wielkopolskiego.
Poseł Polski 2050 Izabela Bodnar opowiada się najwyraźniej za kandydaturą Pawła Gancarza.
Bardzo ważne pytanie o bilet aglomeracyjny - to musi się wydarzyć!
aja/X, Wyborcza.pl, Interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692584-po-i-psl-bija-sie-o-dolny-slask-ko-bez-marszalka-w-sejmiku