Jak podkreślił w RMF FM Marcin Mastalerek, nie było żadnych negocjacji i dogadania się prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska ws. Krajowej Rady Sądownictwa. W ocenie ministra obecna władza nie przeforsuje przed wyborami tych zmian. „Bo po co mają to zrobić w kampanii wyborczej? Przecież to była gra, oni grali tym tematem przez ostatnie lata. Gdyby dziś dogadali się z prezydentem Dudą, to co by powiedzieli Silnym Razem i wszystkim innym?” - stwierdził szef gabinetu prezydenta RP.
„Wszyscy politycy powinni wykazać większą odpowiedzialność”
Na początku rozmowy szef gabinetu prezydenta RP odniósł się do katastrofy śmigłowca, w której zginął prezydent Iranu prezydent Iranu Ebrahim Raisi.
W Polsce katastrofa śmigłowca w Iranie na pewno wywoła szok, ze względu na to, że my jesteśmy państwem wyjątkowo doświadczonym, bo doszło do katastrofy smoleńskiej. U nas jest to bardzo dobrze rozumienie, na pewno prezydent w sposób formalny się do tego oficjalnie odniesie
— mówił Marcin Mastalerek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Iranu i szef MSZ zginęli w katastrofie śmigłowca! „Nie znaleziono żadnych oznak żywych pasażerów”. Maszyna spłonęła
Jest to przede wszystkim tragedia dla rodziny i bliskich, bez względu na poglądy polityczne, na sytuację geopolityczną, to zawsze jest wielka tragedia. A politycznie to pokazuje, że nie można na bezpieczeństwie oszczędzać. W ostatnim czasie doszło do zamachu na premiera Fico na Słowacji, żyjemy w niebezpiecznych czasach, wszyscy politycy powinni wykazać większą odpowiedzialność
— dodał minister. W odpowiedzi prowadzący rozmowę stwierdził, że „to się łatwo mówi”, a w praktyce jest zupełnie inaczej.
Proszę zwrócić uwagę, kiedy prezydent Duda wyciąga rękę do współpracy, kiedy prezydent Duda próbuje budować jedność, to jak wielu jest w Polsce nawet publicystów, dziennikarzy, którzy to postrzegają jako słabość. Otóż wyciągnięta ręka do zgody, otóż współpraca, którą prezentuje prezydent Duda, to nie jest słabość, to właśnie siła, a promuje się postawy takie, że jeżeli ktoś kogoś zacznie obrażać, hejtować, to jedna część bije prawo i mówi: „patrzcie jak mu dołożył”. Pytanie jest takie, czy godzimy się na taką politykę czy nie. Myślę, że prezydent będzie szedł swoją drogą
— odparł Mastalerek.
„Nie było żadnych negocjacji”
Padło pytanie, czy prezydent „dogadał się” z Donaldem Tuskiem ws. zmian w Krajowej Rady Sądownictwa?
Nie było w tej sprawie żadnych negocjacji. Oczywiście było spotkanie pani minister Paprockiej z Adamem Bodnarem, natomiast prezydent mówił poprzedniemu rządowi Mateusza Morawieckiego i temu rządowi to samo: Konstytucja, Konstytucja, Konstytucja. I tak będzie tylko i wyłącznie z tej perspektywy będzie rozpatrywał sprawę
— powiedział prezydencki minister.
„Gdyby dziś dogadali się z prezydentem Dudą, to co by powiedzieli Silnym Razem?
Zdaniem Mastalerka obecnemu rządowi nie będzie zależało na przegłosowaniu ustawy ws. KRS w kampanii wyborczej. Dlaczego?
Otóż trwa kampania do Parlamentu Europejskiego, a szefową komisji, która się tym zajmuje, jest posłanka - nie chcę jej tutaj robić darmowej reklamy - i ona bardzo duża zainwestowała w ostatnich latach właśnie w te takie sprawy sądownictwa
— stwierdził.
Drugiej stronie, PO i jej sojusznikom nie będzie zależało na przegłosowaniu tego. (…) Nie dogadali się, bo nie było żadnego dogadania. PO i Donaldowi Tuskowi na tym nie zależy. Bo po co mają to zrobić w kampanii wyborczej? Przecież to była gra, oni grali tym tematem przez ostatnie lata. Gdyby dziś dogadali się z prezydentem Dudą, to co by powiedzieli Silnym Razem i wszystkim innym?
— dodał.
To była jedna wielka ściema. Nigdy nie było żadnej sprawy praworządności, nigdy nie było tego. Wiemy, jak wielką hipokryzją było to, wiemy po tym, jak KE tylko i wyłącznie ze względu na to, że koledzy doszli do władzy, od razu odblokowali środki [z KPO - red.]
— podsumował szef gabinetu prezydenta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent: Kiwam z politowaniem głową, gdy teraz słyszę krzyki, zwłaszcza mocno już wiekowych koryfeuszy wymiaru sprawiedliwości
„Buty Lecha Kaczyńskiego są dla premiera Tuska o trzy numery za duże”
Jak podkreślił Marcin Mastalerek, premier Donald Tusk liczy na krótką pamięć Polaków.
Myśli, że bez powiedzenia „przepraszam za moją prorosyjską politykę”, będzie dziś mógł udawać antyrosyjskiego polityka
— dodał.
Wydaje mi się, że po traumie, którą przeżył premier Tusk w wyborach w 2005 roku, próbuje wchodzić w buty Lecha Kaczyńskiego, który przed Rosją realnie przestrzegał. Tylko mam złą informację dla premiera Tuska. To są buty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, [które] są dla premiera Tuska o trzy numery za duże. Dlatego że Tusk chodził wtedy w takich butach, w jakich chodziła Angela Merkel
— spuentował prezydencki minister.
olnk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692392-mastalerek-buty-lecha-kaczynskiego-sa-dla-tuska-za-duze