O godz. 14 rozpoczęło się przesłuchanie byłego premiera Mateusza Morawieckiego przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych. Wcześniej komisja odebrała opinię biegłego, prof. Piotr Uziębły.
Zakończenie dzisiejszego przesłuchania. Dalszy ciąg jutro
Przesłuchanie b. premiera Mateusza Morawieckiego odbędzie kontynuowane w środę 22 maja o godz. 13 - poinformował przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO).
Wykluczenie posła Budy z komisji
Dariusz Joński wykluczył Budę z posiedzenia komisji i nakazał opuszczenie sali.
Wcześniej trzykrotnie wspominał o groźbie wykluczenia na podstawie art. 155 ustawy o sejmowej komisji śledczej. Po trzecim upomnieniu od Jońskiego. Buda odpowiedział:
„Ja jestem prawnikiem, a ty nieukiem basenowym”.
Buda odwołał się od decyzji Jońskiego, ale komisja odrzuciła jego wniosek.
Pytania zadaje Michał Wójcik
Panie premierze, czy wyobrażał pan sobie, że kiedyś będziemy siedzieli na takiej komisji śledczej i będziemy się tłumaczyć w czasie kiedy tacy ludzie jak p. Karnowski, Joński nic nie robili w tamtym trudnym czasie dla narodu?
— pytał Wójcik.
Bardzo przepraszam, a kto pokazał aferę respiratorową, maseczkową, kto pokazał szpitale tymczasowe? Niech pan docenia posłów opozycji, którzy patrzyli wam na ręce i pokazywali jak wyparowały pieniądze
— odparował przewodniczący Dariusz Joński.
To może inaczej zadam to pytanie. Czy wyobrażał pan sobie, że można robić politykę na trudnej sytuacji dla narodu, a znaleźliśmy się wtedy w bardzo trudnej sytuacji? Dzisiaj, jak pan widzi panie premierze, nasi oponenci robią na tym politykę i chcą zbić kapitał?
— zapytał Wójcik.
Przewodniczący Joński uchylił jednak to pytanie.
Nie powinno się robić polityki, jak PO i jej przedstawiciele
— stwierdził mimo to Mateusz Morawiecki.
Michał Wójcik pytał, czy Morawiecki słyszał Borysa Budkę i Małgorzatę Kidawę-Błońską chwalących się, że zablokowali wybory korespondencyjne?
Nie tylko słyszałem, ale mam cytaty, które mogę przytoczyć. R. Trzaskowski powiedział, że: „udało się opozycji, samorządom doprowadzić do tego, że te wybory się nie odbyły 10 maja”. Budka: „Dziękuję marszałek Kidawie-Błońskiej, że jako jedyna stała na stanowisku, że dzięki naszym klubom w Senacie udało się zablokować złe przepisy. Jestem dumny, że dzięki Senatowi i dzięki naszej koalicji zablokowaliśmy cyrk, który fundowaliście Polakom. Wielokrotnie przyznał się p. Budka”.
— cytował Mateusz Morawiecki.
Były premier dodał też cytat z Małgorzaty Kidawy Błońskiej, która powiedziała „wywaliłam te wybory majowe i doprowadziłam do nowego otwarcia”.
Trudno o lepsze dowody, niż te wypowiedzi czołowych polityków PO
— ocenił Mateusz Morawiecki.
Pytania zadaje Anita Kucharska-Dziedzic
O tym, że te wybory będą zgodne z konstytucją, to Państwo czerpali z doniesień medialnych, tak?
— pytała Anita Kucharska-Dziecic.
Nie, czerpałem od tych wszystkich, którzy przedstawiali dane, jak przebiegają wybory korespondencyjne
— odpowiedział były premier.
Czy pan uważa, że ten pomysł, przeprowadzenia wyborów kopertowych, jego realizacja, był dobrze przygotowany? Dobrze wykonano pana polecenia?
— zapytała posłanka Lewicy.
Codziennie wówczas miałem z rana rządowy zespół zarządzania kryzysowego. Wcale nie codziennie o to dopytywałem, tylko co kilka dni (…). Otrzymywałem zapewnienie od ministra Dworczyka o tym, że te instytucje, którym zostały prace zlecone, zajmują się tym według swoich właściwości
— odpowiedział świadek.
Kucharska-Dziecic pytała o stanowisko ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego odnośnie wyborów korespondencyjnych
Pan minister Szumowski na pewno prezentował opinię, że w tamtym czasie każdy kontakt pomiędzy ludźmi jest niebezpieczny. W związku z tym kontakt korespondencyjny jest bezpieczniejszy niż bezpośredni między ludźmi
— podkreślił świadek.
Mateusz Morawiecki ocenił zachowanie Jarosława Gowina w okresie przygotowania wyborów korespondencyjnych.
Pan premier Gowin w tamtym momencie zdradził nas obóz polityczny. Doszło do jego spotkania gdzieś pod Warszawą z jednym z liderów opozycji, z PO, i wtedy zmienił zdanie i zaczął grać na scenariusz PO. Pan Jarosław Gowin realizował swój interes polityczny. Wiem od jego kolegów z partii Porozumienie, że chciał wówczas został marszałkiem, może premierem, dlatego jego zeznania trzeba niestety odczytywać w takim świetle
— odpowiedział Morawiecki.
Posłanka Lewicy chciała za wszelką cenę uzyskać informację, czy wg. Mateusza Morawieckiego Jarosław Gowin kłamał.
Przywołam osiągnięcia słowotwórcze ministra Ziobry: proszę nie być miękiszonem i proszę powiedzieć, czy pan premier Gowin kłamie ws. zmiany przez pana zdania
— mówiła.
Ja nie wiem co p. Gowin dokładnie powiedział. Proszę mi pokazać cytat p. Gowina, ja się z nim zapoznam i będę się mógł odnieść do tego
— odparował były premier.
Kucharska-Dziedzic zacytowała Jarosława Gowina.
Ja byłem trzecim uczestnikiem tego spotkania. (…) Co więcej zaraz na samym początku, kiedy pojawił się pomysł przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w KPRM doszło do spotkania Mateusza Morawieckiego, ówczesnego szefa MZ Szumowskiego, ja byłem trzecim uczestnikiem tego spotkania. Minister Szumowski też wyraził się krytycznie o pomyśle przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Ustaliliśmy we trzech, że będziemy robić wszystko, by zapobiec tym wyborom. Po kilku dniach i rozmowie z J. Kaczyńskim, premier Morawiecki poinformował mnie, że – jak się wyraził – Jarosław nalega na przeprowadzenie tych wyborów i od tej pory Mateusz Morawiecki już konsekwentnie działał na rzecz przeprowadzenia wyborów kopertowych. Minister Szumowski przez kilka tygodni wahał się, a po kilku tygodniach wydał opinie przyzwalającą na wybory
— odczytała słowa Gowina.
Przecież my się wszyscy już zgodziliśmy na wybory korespondencyjne 28 marca, a nawet wcześniej dla 10 mln osób. Jakaż to wielka różnica?
— zauważył Mateusz Morawiecki.
Czyli pan Gowin kłamie?
— dopytywała.
Jeżeli do takiego wniosku pani dochodzi to zapewne tak. Jeśli twierdzi, że byłem na początku przeciwnikiem wyborów korespondencyjnych, a potem zwolennikiem to tak, kłamie
— stwierdził świadek.
Posłanka Lewicy pytała, czy Morawiecki groził dymisją wiceminister Michałek w razie, gdyby nie poparła wyborów korespondencyjnych.
Potwierdzam, że doszło do takiego spotkania, ale nie potwierdzam, że sugerowałem jej dymisję
— powiedział Morawecki.
Pan Gowin powtórnie kłamał?
— pytała.
Najwyraźniej powtórnie kłamał. Może sobie pani wyobrazić, że u mnie w gabinecie jest akumulator na prąd i hiszpańskie buty i imadło, to żart p. przewodniczący, gdyby Donald Tusk kazał panu szukać czegoś takiego…
— mówił Morawiecki, ale przerwał mu Joński.
Wie pan, u państwa to wszystko możliwe. Jak słuchaliśmy tu pana posła Wypija, to ja bym tego w formie żartu nie traktował. Dobrze, że pan dodał, bo p. Wypij opowiadał jak mu grożono i jak był zmuszany. Śmieszne to nie jest, co się działo za waszych rządów
— zaznaczył Joński.
Ja bym raczej pana podejrzewała, że pan w gabinecie trzymał sole wymiotne, bo raczej o tym mówiono, że wymiotowano po spotkaniach i zastraszaniu posłów
— wtrąciła Kucharska-Dziedzic.
Pani poseł, ja sobie zażartowałem, a pani bardzo nieładnie się wypowiedziała. Pragnę tylko zauważyć, że to bardzo nie przystoi pani używać takich słów
— odparował Mateusz Morawiecki.
Jeśli chciał pan zażartować o torturach, to nie był Monty Python
— mówiła posłanka Lewicy.
Niestety to tutaj jest Monty Python
—zaznaczył były premier.
Pytania Witolda Tumanowicza
Tumanowicz pytał o niepodpisanie umów na działania ws. wyborów korespondencyjnych przez Pocztę Polską i PWPW. Dopytywał, dlaczego zwlekano z podpisaniem umówi.
Proszę zapytać osób, które się tym zajmowały. Ja się tym nie zajmowałem
— zaznaczył były premier.
Tumanowicz zapytał o możliwe nieprawidłowości przy przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych.
Instytucje i urzędy odpowiedzialne za organizowanie wybory korespondencyjne były świadome ryzyk i były odpowiedzialne za mitygowaniem tych ryzyk
— zareagował Morawiecki.
„Jeżeli Państwo nie macie kompleksów, to wezwijcie tutaj pana Donalda Tuska”
Nieporozumienie między nami wynika z tego, że przypominam, że my badamy podstawy prawne, a nie to, czy rząd miał dobre intencje i czy sytuacja była ciężka (…). Czyjeś chęci nigdy nie stoją ponad prawem, stąd może od 2015 roku jesteśmy od siebie w tak odległych obozach politycznych (…). Chciałam to grzecznie przekazać panu
— wygłaszała de facto swoje oświadczenie Filiks.
Muszę się odnieść do tego credo filozoficznego pani poseł. Dla mnie dobro publiczne jest najwyższym prawem i rzeczywiście tak uważam. Być może to nas rzeczywiście różni
— odpowiedział Mateusz Morawiecki.
Filiks pytała, dlaczego według świadka nie zostały zawarte umowy ministrów Sasina i Kamińskiego z podmiotami ws. wyborów korespondencyjnych, chociaż ówcześnie premier ich do tego zobowiązywał. Chodziło o Pocztę Polską i PWPW.
Obie te decyzje miały rygor natychmiastowej wykonalności i dlatego dla mnie to była wystarczająca przesłanka, aby sądzić, że te wszystkie kwestie, które są niezbędne do przygotowania przez te dwa przedsiębiorstwa, zostaną przygotowane. (…) O umowy bądź ich brak proszę pytać tych dwóch ministrów, ponieważ ja się tym nie zajmowałem
— mówił świadek.
Wiem, że ma pan kompleks premiera Tuska, ale nie chciałby pan chyba premierowi Tuskowi przypisać aż takich możliwości, żeby powiedzieć, że to PO wydawała później wyroki. Musieliśmy w Sejmie przyjmować ustawy, żeby samorządowców uchronić przed odpowiedzialności karnej przed sądami, ponieważ zgodnie z tym galimatiasem działali niezgodnie z prawem
— powiedziała Filiks.
Jeżeli Państwo nie macie kompleksów, to wezwijcie tutaj pana Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego, bo zdaje się zrezygnowaliście…
— odpowiedział Morawiecki, ale nie dał mu dokończyć wypowiedzi przewodniczący Joński, wyłączając mikrofon.
I znowu „Familiada” pana Jońskiego
— zareagował świadek.
Wolę „Familiadę” niż film „Kłamczucha”
— ripostował Joński.
Świadek przypomniał, że komisja zrezygnowała z przesłuchania szeregu osób.
Filiks po jednym ze swoich pytań zdenerwowała się i zwróciła się do świadka, by nie był taki „pobudzony”.
Nie mam pobudzenia, tylko może jest pogłos w tej sali, bo odpowiedziałem już trzy razy na to pytanie
— zareagował świadek.
Starcie Morawieckiego z Jońskim
Ta komisja to jest rzeczywiście wyborczy cyrk przewodniczącego Jońskiego
— powiedział Morawiecki.
Nie pozwolę, żeby pan obrażał komisję
— zareagował Joński.
Jest pan w stanie nie obrażać na tej komisji?
— pytał Joński.
Odnoszę się do tego, że w tej komisji w ewidentny sposób wykorzystywany jest czas antenowy po to, żeby promować kandydatów. Mam na myśli przede wszystkim pana, panie przewodniczący
— odpowiedział poseł PiS.
Kolejny atak przewodniczącego na świadka
Jak słucham od półtorej godziny pana odpowiedzi na nasze pytania (…), jak się pana słucha, to bardziej to film „Kłamczucha” przypomina niż „Familiadę”
— wypalił nagle Joński.
Pytania Waldemara Budy
Buda zapytał, jak opozycja zachowywała się ws. wspólnej walki z pandemią.
Do końca marca opozycja zachowywała się całkiem przyzwoicie. Natomiast w momencie, jak opozycja zobaczyła wykres, dramatyczny spadek notowań swojej kandydatki na prezydenta, to zmieniła zdanie dot. wyborów i współpracy w zakresie pozyskiwania środków z całego świata, rozpoczęły się najrozmaitsze ataki polityczne
— odpowiedział Morawiecki.
Kandydatka PO pani marszałek Kidawa-Błońska miała fatalne wyniki, w związku z tym robiono wszystko, by wymienić kandydata
— zaznaczył.
Czy powinna być stworzona podstawa prana, by obciążyć finansowo osoby, przez które wybory nie zostały przeprowadzone?
— pytał Buda.
We wnioskach, które pan przygotowuje, mam nadzieję rzetelnych, mam nadzieję będzie wniosek Waldemara Budy, aby obciążyć tych, które doprowadzili do wywrócenia wyborów prezydenckich, czyli osób z PO, była pełna i była również odpowiedzialnością finansową, na przykład odpowiedzialność partii
— zwrócił się do przewodniczącego komisji w odpowiedzi Morawiecki.
„Wybory w trybie korespondencyjnym były bezpieczniejsze”
Czy nie posunęliście się Państwo za daleko, tracąc z pola widzenia dobro obywateli w myśl osiągnięcia celu?
— pytał Romowicz.
Czy nie dostrzega pan tutaj sprzeczności w działaniach PO, która zgodziła się na wybory full contact?
— odpowiedział pytaniem świadek.
Uważam, że wybory w trybie korespondencyjnym były bezpieczniejsze (…), a wybory które zorganizowaliśmy pod przymusem PO były mniej bezpieczne
— mówił Morawiecki.
Pytania Jacka Karnowskiego
Czy przed złożeniem ustawy o wyborach, które mówiły wyłącznie o glosowaniu korespondencyjnym, konsultował to pan z przedstawicielami innych partii politycznych?
— pytał Karnowski.
Muszę najpierw odpowiedzieć na bezczelną insynuację przewodniczącego…
— zaczął Morawiecki, ale odebrano mu głos.
Jacek Karnowski ponowił swoje pytanie.
Nie pamiętam panie przewodniczący, kiedy rozmawiałem z przedstawicielami sił opozycyjnych, które gościły w KPRM, ale to jest do sprawdzenia, ponieważ na pewno jest to dokumentacji KPRM
— odpowiedział poseł PiS.
Czy pan miał świadomość, że te wybory w trybie korespondencyjnym mogą stanowić zagrożenie dla życia mieszkańców?
— pytał Karnowski.
Wybory w trybie korespondencyjnym, miałem pełną świadomość, stanowią duże mniejsze zagrożenie dla zdrowia i życia niż wybory full contact
— odpowiedział poseł PiS. Dopowiedział, że później zgodził się na normalne przeprowadzenie wyborów, na co zgodziła się cała klasa polityczna, ponieważ trzeba było wybrać prezydenta.
Karnowski pytał, czy wielu przedsiębiorców występowało do Mateusza Morawieckiego, by wprowadzić stan klęski żywiołowej.
Nie pamiętam, żeby wielu przedsiębiorców występowało do mnie o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Pamiętam, że taki pomysł pojawiał się zwłaszcza ze strony PO,. Groziłoby to ogromnymi perturbacjami gospodarczymi, społecznymi, konsekwencjami konstytucyjnymi, wiążącymi się z odszkodowaniami, paraliżem państwa, a na koniec wiązałoby się to z koniecznością przesunięcia wyborów ewentualnie na jesień, kiedy to mieliśmy pierwsze apogeum zachorowań na koronawirusa
— odpowiedział.
Wiceprzewodniczący komisji z KO pytał o to, czy PSL i Lewica, których senatorowie również głosowali przeciw ustawie o wyborach korespondencyjnych, również wymienili swoich kandydatów w wyborach prezydenckich z 2020 roku
Oni brali również udział w tej grze polegającej na obstrukcji
— mówił Morawiecki.
Były premier pokazał kartkę, na której widoczne były spadające wyniki sondażowe Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Atak Jońskiego na świadka
Wydaje się, że mamy do czynienia po prostu z nadużyciem władzy, bo pan doskonale wie, że pan tego nie mógł zrobić
— mówił Joński, zwracając się do Mateusza Morawieckiego, a odnosząc się do decyzji o przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych.
Ważny apel szefa PKW
27 marca 2020 roku szef PKW wydał apel do wszystkich organów władzy oraz wszystkich komitetów wyborczych o współdziałanie w sprawach wyborów z uwzględnieniem życia wyborców i dobra Rzeczypospolitej
— mówił Mateusz Morawiecki.
„Dramatycznie obserwując spadek notowań Kidawy-Błońskiej postanowiliście wywrócić wybory korespondencyjne”
Ze zdumieniem zobaczyliśmy, że wy dramatycznie obserwując spadek notowań Kidawy-Błońskiej postanowiliście wywrócić wybory korespondencyjne
— powiedział Mateusz Morawiecki.
Jaka była opinia Jarosława Kaczyńskiego o wyborach korespondencyjnych?
Opinia Jarosława Kaczyńskiego była pozytywna, podobnie jak przewodniczącego Budki, pana Kosiniaka-Kamysza, wszystkich was
— mówił świadek.
Morawiecki do Jońskiego: Pan też głosował za wyborami korespondencyjnymi, może pan o tym zapomniał
Joński zapytał świadka, czy rozmawiał z Adamem Bielanem o wyborach korespondencyjnych.
Wielokrotnie rozmawiałem z Adamem Bielanem, ale nie od niego po raz pierwszy to usłyszałem. (…) Informacje pojawiły się w mediach, że wybory korespondencyjne są przeprowadzane w różnych krajach
— odpowiedział świadek.
Nie wiem, czy pan wie, że też głosował za wyborami korespondencyjnymi, może pan zapomniał o tym
— zwrócił się do Jońskiego były premier.
„Panie przewodniczący, to nie jest ‘Familiada’”
Panie przewodniczący, to nie jest „Familiada”, naprawdę proszę nie wyłączać tego guziczka, pana to trenuje w domu?
— pytał Jońskiego były premier.
Pytania Dariusza Jońskiego
Joński pytał, czy nie widzi zaniedbań ministrów Jacka Sasina czy Mariusza Kamińskiego ws. wyborów korespondencyjnych.
Dwa przedsiębiorstwa, które otrzymały od Prezesa Rady Ministrów decyzje robiły wszystko, aby tę decyzję wykonać w krótkim czasie w ekstraordynaryjnej sytuacji
— mówił Mateusz Morawiecki. Odpowiedź byłego premiera nie spodobała się Jońskiemu
Może pan zaskoczyć wszystkich na tej sali i przed telewizorami i powiedzieć chociaż raz prawdę
— zaatakował świadka przewodniczący komisji. Mateusz Morawiecki zaczął odpowiadać na pytanie, ale Joński po raz któryś z kolei wyłączył świadkowi mikrofon
Co to za wyłączanie guzika? Pan może wciąż udział w „Familiadzie”. Panu się coś pomyliło
— zareagował na zachowanie przewodniczącego Morawiecki.
Joński odmawia świadkowi prawa do swobodnej wypowiedzi
Dariusz Joński odmówił Mateuszowi Morawieckiemu wygłoszenia swobodnej wypowiedzi. Świadek złożył odwołanie.
Skandaliczne przedstawienie świadka przez Jońskiego
Na początku sobie pozwolę przedstawić, jest dzisiaj świadkiem pan Mateusz Morawiecki, (…) stojący na czele dwóch rządów, jednego dwutygodniowego, wieloletni bankowiec, zaczynał m.in. w Niemieckim Banku Federalnym. Obecnie jest pan posłem X kadencji, był pan uczestnikiem spotkań narodowo-konserwatywnych, nazywanych spotkaniami przyjaciół Putina
— w ten sposób Joński przedstawiał świadka. Wywołało to protest wiceprzewodniczącego komisji Waldemara Budy.
Pan zajmował się chlorem na basenie
— zareagował Buda.
Dariusz Joński zaproponował, by przesłuchanie Mateusza Morawieckie trwało dwa dni. wywołało to protesty posłów PiS.
Wniosek o wykluczenie Jońskiego z obrad
Składam wniosek o wykluczenie pana Dariusza Jońskiego z przesłuchania pana premiera Mateusza Morawieckiego na podstawie ostatniego wpisu pana przewodniczącego Jońskiego na platformie X, cytuję: „Rządy Mateusza Morawieckiego to była kpina z państwa. Żarty skończą się wraz z raportem Komisji Śledczej. Zamiast się wygłupiać, powinien zabiegać o status świadka koronnego, ma jeszcze czas”. Przebił pan Romana Giertycha…
— mówił Mariusz Krystian. W głosowaniu wniosek przepadł.
Wójcik: Prośba, by to przesłuchanie zakończyć dzisiaj
Ponieważ słuchałem Pańskich wypowiedzi medialnych i wiem, że pan chce prowadzić przesłuchanie przez dwa dni i robić cyrk, kampanię, jest moja prośba, by to przesłuchanie zakończyć dzisiaj
— powiedział Michał Wójcik.
Początek przesłuchania
Przewodniczący komisji Dariusz Joński przekazał Mateuszowi Morawieckiemu informacje o jego prawach. Były premier nie ustanowił pełnomocnika. Komisja odebrała przyrzeczenie od świadka.
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692012-morawiecki-przed-komisja-ds-wyborow-korespondencyjnych