Warto dostrzec otwartość z jaką władza mówi o zakończeniu pierwszego etapu siłowego i nielegalnego przejmowania instytucji i urzędów, łamania kadencji, bezprawnego wtrącania posłów do więzień. Z ust Tuska i jego ludzi płyną jasne deklaracje, że była to brudna robota, a oni doskonale wiedzą, co zrobili.
Te równe pięć miesięcy, kiedy sprawowali swoje urzędy, to był czas sprzątania, przygotowania gruntu pod nową (…) normalną rzeczywistość
— mówił Tusk w Pałacu prezydenckim w kontekście działań Sienkiewicza .
W późniejszym wpisie w internecie premier podziękował odchodzącymi ministrom za „przywracanie normalności”.
Bo normalność to telewizja publiczna, w której wolno krytykować rząd. Normalność to aresztowanie ważnych polityków-przestępców, nawet jeśli ktoś bardzo ważny trzyma nad nimi ochronny parasol
— stwierdził.
Takie słowa dobrał na opis przemocy, bezprawia, łamania ustaw, kadencji i Konstytucji, na użycie policji i służb specjalnych wobec legalnie działających mediów publicznych. Tak nazwano bezprawne przejęcie prokuratury.
Ale lepiej opisał to wszystko, za pomocą fotki, jego policmajster osadzony na urzędzie kultury i tam zadaniowany do rozprawy z opozycją. Minister jak żulik z petem odpoczywający po brudnej robocie, zadowolony z włamu i łupu - tak, to jest prawdziwa twarz tego reżimu. Przypomina to dumnego z siebie sowieckiego chama, zadowolonego, że nie ma już „pańskiej Polski” z jej śmiesznymi prawami, że rządzi teraz towarzysz Mauzer. To minister z petem zrobił Polsce, taką metodę wprowadził do polskiej polityki, w ten sposób okrył się hańbą.
Po wydarzeniach do których doprowadzili dwaj odchodzący ministrowie Polska nigdy już nie będzie taka sama. Każda władza będzie mogła zrobić to samo, każda weźmie wszystko. Konstytucja jest martwa. Skoro można uchwałą sejmową zamachnąć się na Trybunał Konstytucyjny, to wolno wszystko.
To otwiera całkiem nowe perspektywy.
Dziś tego nie widzimy, ale dzieje polityczne wolnej Polski zostały w styczniu 2024 roku przełamane na pół. Jeśli dziś ktoś sądzi, że tak brutalne metody zostały użyte tylko raz i tylko przez Tuska, może się bardzo mylić.
Od kiedy minister z petem wprowadził ograniczony stan wojenny, a minister z pogłosem podstawił mu bezprawnie policyjne pałki, Polska przestała być państwem Konstytucji i to będzie miało bardzo poważne konsekwencje w przyszłości.
Jest tylko jedna droga zawrócenia z tej ścieżki: przykładne ukaranie ludzi, którzy dopuścili się zbrodni wobec prawa, demokracji i państwa. I wierzę, że takie „przywracanie normalności” opiszemy kiedyś na tym portalu. Może szybciej niż niektórzy sądzą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691677-minister-jak-zulik-z-petem-odpoczywajacy-po-brudnej-robocie