Europoseł PiS Joachim Brudziński uważa, że Tusk wystawiając Marcina Kierwińskiego i Bartłomieja Sienkiewicza na listach wyborczych do PE chce się ich pozbyć z pierwszych szeregów, bo źle się już kojarzą. „Ani Kierwiński, ani Sienkiewicz to nie są lokomotywy wyborcze” - powiedział Brudziński w RMF24. Z kolei przypadek sędziego Szmydta pokazał, zdaniem polityka, że reforma wymiaru sprawiedliwości, którą próbowano przeprowadzić była niezwykle konieczna.
Zdewastowali wszystko, co było. Instytucje kultury - wycięli wszystkich ludzi, którzy otarli się tylko o Prawo i Sprawiedliwość
— powiedział, nazywając to „taktyką spalonej ziemi”. W jego ocenie PiS wystawił w wyborach do PE silne osobowości.
Przyjęliśmy taktykę, że zrobimy wszystko, żeby nasze listy były mocne.
— oświadczył europoseł PiS.
„Wścieklizna Tuska”
Według Brudzińskiego oskarżanie rządu Zjednoczonej Prawicy o uleganie rosyjskim i białoruskim wpływom Brudziński to „wścieklizna Tuska”.
Wystrzelił z tak dużej armaty, że zastanawiam się, co będzie, bo do końca kadencji jeszcze parę lat. Czy PiS będzie przedstawicielem Państwa Islamskiego? - pytał retorycznie Brudziński. Wariactwo
— skwitował i nazwał Tuska „hejterem”.
Tusk to nie jest pierwszy lepszy troll internetowy
— powiedział Brudziński dodając, że obóz rządzący próbuje hejtem przykryć drożyznę i podwyżki cen energii.
Kłamali rano, kłamali po południu, kłamali wieczorem, kłamią nawet, kiedy śpią
— stwierdził Brudziński.
Szmydt z „kasy sędziowskiej”
Według Joachima Brudzińskiego mówienie, że Szmydt wywodzi się ze środowiska PiS jest „zaszufladkowaniem”.
Szmydt był przedstawicielem środowiska, które samo o sobie twierdziło, ustami bardzo ważnych sędziów, że są nadzwyczajną kastą. To my byliśmy tym środowiskiem politycznym, które dążyło do reformy sądownictwa
— mówił Brudziński.
Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że gdyby nie weto prezydenta Andrzeja Dudy, to być może nie doszłoby do takich sytuacji, bo byśmy zreformowali wymiar sprawiedliwości, w tym także kontrolę operacyjną sędziów, w takim kierunku, że nie byłoby możliwe takie hasanie
— oświadczył europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Joachim Brudziński odniósł się także do sytuacji w małopolskim sejmiku gdzie PiS traci władzę.
Jako były sekretarz generalny partii mam wiedzę i przekonanie, że takie osoby, tak doświadczone i tak lojalne wobec partii jak pan minister i poseł Andrzej Adamczyk, jak nasz młodszy kolega, kiedyś wojewoda Łukasz Kmita i również ci radni, którzy nie poparli pana Kmity na wybór marszałka sejmiku małopolskiego (…) nie dopuszczą, żeby sejmik małopolski wpadł w ręce PO. Wierzę w to, że nasi koledzy się po prostu dogadają, że sejmik małopolski pozostanie w rękach tych, którzy wygrali te wybory
— powiedział Joachim Brudziński.
Jesteśmy dzisiaj (…) w takim kordonie sanitarnym, wszyscy na jednego. Próbuje się konstruować koalicje bardzo egzotyczne, żeby tylko nie dopuścić do władzy PiS
— dodał polityk.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/RMF24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691301-brudzinski-tusk-pozbywa-sie-kierwinskiego-i-sienkiewicza