O tym, że w małżeństwie Małgorzaty i Donalda Tuska był kryzys, wiemy nie od dziś. Żona premiera w jednym z wywiadów przyznała, że chciała go rzucić.
Chciałam odejść, gdy nasz synek (Michał Tusk przyp. red.) miał półtora roku -
mówiła w lipcowym wywiadzie.
Magazyn "Na żywo" ustalił, że tym mężczyzną, w którym zakochała się Małgorzata Tusk, był bardzo dobry znajomy jej męża.
Jak udało dowiedzieć się "Na żywo", chodzi o Wojciecha Fułka, poetę i samorządowca, późniejszego wiceprezydenta Sopotu -
czytamy w magazynie.
Małgorzata Tusk w 1984 roku nie miała najlepszego zdania o mężu.
Wydawało mi się, że po pierwsze, mało znaczę w twoim życiu, a po drugie, że nie sprawdzasz się jako mąż -
wygarnęła prosto w oczy Donaldowi.
Te słowa spowodowały, że Tusk zaczął zabiegać o żonę. Para przezwyciężyła kryzys.
Niestety sielanka nie trwała zbyt długo. W wolnej Polsce Donald Tusk został posłem i rzadko bywał w domu. Gdy już był, dochodziło do kłótni.
Gdy kiedyś przyrządziła potrawę nieco odbiegającą od przepisu teściowej, Donald rzucił nią o ścianę -
dodaje "Na żywo".
Wojciech Fułek ponoć nie zaprzecza, że to właśnie od zawrócił w głowie Małgorzacie Tusk.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/69034-zona-tuska-chciala-odejsc-do-poety