„Nie ma czegoś takiego jak język śląski” - napisał w serwisie X Dariusz Matecki, poseł PiS. Wtóruje mu politolog i publicysta Rafał Buca: „nie istnieje język śląski. Jest to dialekt w ramach języka polskiego” - zaznaczył.
Sejm RP uchwalił dziś ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm uchwalił ustawę uznającą śląski za język regionalny. Co to oznacza? Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186
Na mocy ustawy język śląski ma zostać wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugi – obok języka kaszubskiego – język regionalny. Oznacza to m.in. możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowanie działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego czy wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim.
Tłumaczenie posła Wesołego
Poseł Marek Wesoły z PiS ocenił, że ustawa uznająca język śląski za język regionalny jest nieprzemyślana i przedwczesna, ale sam język potrzebuje ochrony, aby mógł przetrwać. W piątek w Sejmie RP jako jeden z dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości zagłosował za jej uchwaleniem.
Jestem rdzennym mieszkańcem Śląska. Trudno jest głosować przeciwko czemuś, za czym są obywatele. Choć moim zdaniem ustawa jest słaba i będzie wprowadzała dużo chaosu, ale nie mogłem głosować inaczej. Uważam, że język śląski potrzebuje ochrony, żeby mógł przetrwać
— powiedział Wesoły dziennikarzowi PAP.
Jego zdaniem ustawa jest procedowana przedwcześnie, ponieważ język śląski nie jest jeszcze w pełni skodyfikowany, brakuje programów nauczania i nauczycieli, aby rozpocząć edukację w szkołach. Poza tym poseł wyraził obawę o unifikację języka śląskiego, który ma wiele odmian.
Moim zdaniem ustawa jest słaba, nieprzemyślana, ale jestem Ślązakiem, dlatego ją poparłem
— podkreślił Wesoły.
Za uznaniem języka śląskiego głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu. Ustawę poparli wszyscy obecni na sali plenarnej posłowie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy, a także niezrzeszony Adam Gomoła i dwóch posłów PiS z woj. śląskiego – Marek Wesoły i Bolesław Piecha.
Senatorka Halina Bieda (KO) zapowiedziała, że Senat RP zajmie się ustawą na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na 8 i 9 maja. Później trafi ona do prezydenta Andrzeja Dudy.
Na mocy ustawy język śląski ma zostać wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugi – obok języka kaszubskiego – język regionalny. Oznacza to m.in. możliwość wprowadzenia do szkół dobrowolnych zajęć z języka śląskiego, montowania dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, gdzie używanie języka śląskiego deklaruje ponad 20 proc. mieszkańców, dofinansowanie działalności związanej z zachowaniem języka śląskiego czy wprowadzenie do Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych dwóch przedstawicieli osób posługujących się językiem śląskim.
Projekt ustawy 25 stycznia 2024 r. złożyła grupa posłów KO. To w sumie ósma parlamentarna próba uznania języka śląskiego za język regionalny lub Ślązaków za mniejszość etniczną, co byłoby równoznaczne z przyznaniem śląszczyźnie statusu języka mniejszości, z czym wiążą się takie same prawa.
Po raz pierwszy poselski projekt ws. uznania języka śląskiego pojawił się w 2007 r. Tego samego dnia zdecydowano o skróceniu kadencji parlamentu. Kolejne projekty składano w 2010 i 2012 r., ale nigdy nie zostały poddane dyskusji na sali plenarnej. W 2014 r. do Sejmu trafił obywatelski projekt ustawy ws. uznania Ślązaków za mniejszość etniczną, podpisany przez 140 tys. obywateli. Skierowano go do prac w komisji, której wnioskiem było jego odrzucenie. Poselski projekt dot. ślonski godki w 2018 r. nie doczekał się numeru druku, a w 2020 r. pierwszego czytania. Z kolei w 2023 r. przygotowano poselski projekt o uznaniu śląskiej mniejszości etnicznej, ale zanim się nim zajęto, skończyła się kadencja.
Podczas spisu powszechnego w 2021 r. narodowość śląską zadeklarowały 596 224 osoby, w tym 236 588 jako pierwszą, a 187 372 jako jedyną. Używanie języka śląskiego w kontaktach domowych potwierdziło 467 145 osób, a spośród nich 54 957 - jako jedynego.
Język nieistniejący
Do uchwalenia ustawy odnieśli się w mediach społecznościowych jej przeciwnicy, przytaczając choćby opinię słynnego językoznawcy prof. Jana Miodka.
Nie istnieje język śląski. Jest to dialekt w ramach języka polskiego. 🗨️Jan Miodek: „Nie ma ani jednej cechy dialektu śląskiego, która by go różniła od innych dialektów, w aspekcie historyczno-językowym. Wszystko to, co jest na Śląsku, jest gdzie indziej. Mazurzenie? Cała Opolszczyzna, znaczna część Górnego Śląska mazurzy do dziś. Tarnowskie Góry nie mazurzą, a Radzionków mazurzy, choć leży w odległości 8 km. Mazurzy Mazowsze, prawie cała Małopolska itd. Proszę nie przesadzać z jakąś niewyobrażalną odrębnością śląszczyzny. W gruncie rzeczy nie ma ani jednej cechy gramatycznej tylko śląskiej. Ani jednej. One są wspólne dla wszystkich dialektów”. Warto przypominać zdanie ekspertów zanim zostanie zakrzyczane przez tzw. „autonomistów śląskich” PS. Już kiedyś o tym pisałem, ale warto przypomnieć w obliczu trwającej debaty
— napisał na platformie X Rafał Buca.
Nie ma czegoś takiego jak język śląski
— stwierdził Dariusz Matecki, zamieszczając zdjęcie z głosowania, w którym odpowiedział się przeciwko ustawie.
W sprawie uznania „śląskiego” za język regionalny nie chodzi tylko o symboliczne podkreślenie odrębności mieszkańców tej części Polski, ale przede wszystkim chodzi o OGROMNE PIENIĄDZE, które będą płynąć do organizacji podkreślających odrębność Ślązaków i zadających autonomii Śląska. Zgodnie z art. 20 ust. 2 ustawy z dnia 6.01.2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym: Organy władzy publicznej są obowiązane podejmować odpowiednie środki w celu wspierania działalności zmierzającej do zachowania i rozwoju języka, o którym mowa w art. 19. Przepisy art. 18 ust. 2, 3 i 3a oraz ust.5 stosuje się odpowiednio. Czyli o jakie „odpowiednio stosowane” przepisy chodzi? Oczywiście o DOTACJE celowe i podmiotowe z budżetu państwa polskiego m. in. na: - działalności instytucji kulturalnej „mniejszości śląskiej”; - propagowanie wiedzy o odrębności Ślązaków (muzea, wystawy); - inwestycje służące „zachowaniu tożsamości” Ślązaków (np. zakup nieruchomosci, działalność agitacyjna); - produkcji filmów o odrębności Ślązaków; - „edukację dzieci i młodzieży” w duchu odrębności Ślązaków; - „inne zadania zmierzające do osiągnięcia celów” (jakie? KAŻDE❗️). Środki mogą być przekazywane BEZ KONKURSU przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z budżetu państwa pozostającego w jego dyspozycji (art. 18 ust. 3a). Ale to nie koniec. W myśl art. 20 ust. 3 ustawy: „Środkami, o których mowa w ust. 2, mogą być również środki przekazywane zbudżetu jednostki samorządu terytorialnego organizacjom lub instytucjom, realizującym zadania służące zachowaniu i rozwojowi języka, októrym mowa w art. 19”. Czyli także samorządy mogą wykładać pieniądze na działalność takich organizacji jak np.: Ruch AUTONOMII ŚLĄSKA czy Stowarzyszenie Osób NARODOWOŚCI ŚLĄSKIEJ, które jakiś czas temu wystąpiło skutecznie przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nie piszę o innych ciekawych skutkach jak np. obowiązek lekcji w szkołach „języka śląskiego” czy wymaganie od urzędników znajomosci „języka śląskiego” przy obsłudze interesantów
— napisał na platformie X Bartosz Lewandowski.
Uniesienie lewicowo-liberalne
Z drugiej strony - czyli zwolennicy lewicowo-liberalnej większości pieją z zachwytu nad nowyą polityką wobec tożsamości ślaskiej.
Mamy to! Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny!
— skomentowała podekscytowana Monika Rosa.
Je żech fest rod❗️ Historia dzieje się na naszych oczach. Polski parlament uszanował prawa Ślązaków i Ślązaczek❗️ Sejm przegłosował ustawę o uznaniu języka śląskiego za język regionalny. Za projektem zagłosowało aż 236 posłów i posłanek. Tym samym został zrealizowany punkt numer 83. z listy 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej. Dziedzictwo naszych starek i starzików (babć i dziadków) musi przetrwać. Uznanie prawne naszego języka to jest kwestia szacunku, ale przede wszystkim decyzja o wymiarze praktycznym. Historia dzieje się na naszych oczach. Kolejnym etapem będzie głosowanie w Senacie, które nastąpi na posiedzeniu w dniach 8, 9 maja. Następnie, jeśli zostanie przyjęty, trafi na biuro prezydenta Andrzeja Dudy. Wspólnie z @moanrosa i @KopiecMaciej zajmowaliśmy się tym tematem od wielu lat. Śląska sprawa rozpoczęta przez śląskich regionalistów, Kazimierz Kutza i Marka Plurę jest dziś skutecznie kontynuowana przez kolejne pokolenie śląskich polityków. Liczą się konkrety - promowanie kultury regionu i zapewnienie wsparcia finansowego dla dziedzictwa Śląska. Dziękuję Premierowi @donaldtusk i wszystkim liderom partii tworzących „Koalicję 15 października” za ten ważny dla wielu pokoleń Ślązaków i Ślązaczek dzień. Teraz czas na Senat, a później test dla Pana Prezydenta Andrzeja Dudy. Test człowieczeństwa i szacunku dla śląskiego dziedzictwa. Srogo zoca #MonikaRosa ❗️
— napisał europoseł Łukasz Kohut.
Warto zauważyć, że jeśli istnieje szansa na zaszkodzenie polskiej integralności narodowej i państwowej, to lewica i liberałowie zawsze, idąc ręka w rękę, się w tej sprawie porozumieją.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689877-wzburzenie-przyjeciem-ustawy-o-jez-slaskim-nie-istnieje