Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałek Senatu z KO, w rozmowie z portalem Gazeta.pl stwierdziła, że Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku „psuje architekturę” pl. Józefa Piłsudskiego i w związku z tym powinien być przeniesiony gdzieś, gdzie byłby „otoczony zielenią”.
Czy Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku powinien pozostać w obecnym miejscu, czy też zostać przeniesiony?
Nie wiem, jaka będzie koncepcja władz miasta i architekta miasta. Jeżeli rozpocznie się budowa Pałacu Saskiego, ten plac będzie się zmieniał, trzeba to wszystko zrobić tak, żeby każdy element krajobrazu był w jakiś sposób wyeksponowany, żeby pomnik, który znajduje się na tym placu, pasował do całości i był doceniony, że w tym miejscu jest, żeby to nie była przypadkowość, zatem to jest otwarta sprawa, zobaczymy, co będzie
— powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Dla mnie ten pomnik w tym miejscu się nie wyróżnia specjalnie, psuje architekturę tego miejsca. Uważam, że ten pomnik umieszczony w miejscu, gdzie jest strefa zieleni, wyglądałby zdecydowanie lepiej, byłby otoczony tą zielenią, a tutaj taka bryła stojąca w takim miejscu… ale ja też nie jestem architektem, jako warszawianka mówię, że w tym miejscu ten pomnik, zresztą jakikolwiek inny pomnik, moim zdaniem tutaj nie pasuje
— zaznaczyła.
Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku znajduje się na pl. Piłsudskiego w Warszawie już od 2018 roku, wielu mieszkańców Warszawy zapewne zdążyło się przyzwyczaić do miejsca, w którym się znajduje. Powstaje pytanie, czy stanowisko Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w sprawie jego przesunięcia faktycznie wynika z kwestii architektonicznych, czy też wpływ na to ma to, że w procedurę jego powstania zaangażowani byli politycy PiS-u.
tkwl/X/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688770-kidawa-blonska-chce-przeniesienia-pomnika-smolenskiego