Bartłomiej Sienkiewicz, minister dziedzictwa i kultury narodowej, zdecydował się odwołać dyrektorów kilku instytucji kultury. „Sienkiewicz próbuje budować swój wizerunek jako jeden z najbardziej ostro rozprawiających się z dziedzictwem rządów PiS-u ministrem, robi to bezprawnie, ale być może to się Tuskowi podoba” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Sellin, poseł PiS, były wiceminister kultury.
Bartłomiej Sienkiewicz poinformował o odwołaniu Małgorzaty Gawin z funkcji dyrektora Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego, Radosława Śmigulskiego z funkcji dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, prof. Jana Żaryna z Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego, przekazał też zamiar odwołania dyrektor Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika Doroty Janiszewskiej-Jakubiak.
Minister Sienkiewicz odwołał dyrektorów czterech instytucji, z których trzy to instytucje wymyślone i prowadzone od samego początku przez dyrektorów, których właśnie odwołał
— mówi Jarosław Sellin, po czym wypowiada się pokrótce na temat każdej z odwołanych osób.
Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego istnieje od czterech lat i jest inicjatywą prof. Jana Żaryna, szanowanego historyka, który słusznie przedstawił ministerstwu kultury ideę powołania instytucji, która by dbała o dziedzictwo myśli narodowej, katolicko-społecznej, chrześcijańsko-demokratycznej, bo takiej instytucji po prostu dotąd w Polsce nie było
— zaznacza Sellin.
Co mu to przeszkadza? Jego pradziadek, jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy, sympatyzował z jednym z tych nurtów. Dlaczego mu to przeszkadza i dlaczego na czele tego Instytut natychmiast powołał historyka, też zasłużonego, ale specjalizującego się w badaniu historii lewicowych nurtów politycznych, to dosyć znamienne
— dodaje, nawiązując do faktu, że polski noblista w dziedzinie literatury Henryk Sienkiewicz jest pradziadkiem obecnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
„To niesprawiedliwa decyzja”
Uważam, że to niesprawiedliwa decyzja i także niezgodna z prawem, bo prof. Jan Żaryn miał jeszcze 4 lata kadencji, ta kadencja została niezgodnie z prawem przerwana
— zaznacz Sellin.
A jak wygląda sytuacja w przypadku Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej?
Radosław Śmigulski był od 7 lat dyrektorem Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, to instytucja wcześniej istniejąca, ale Radosław Śmigulski miał jeszcze 4,5 roku kadencji. Według mnie w czasie jego 7-letniej prezesury polski film, zwłaszcza fabularny, kinowy, był w dobrej kondycji. Byłem przez kilka lat w komitecie organizacyjnym festiwalu filmowego w Gdyni i widziałem, jak z roku na rok przyrasta ilość i jakość polskiego filmu kinowego, fabularnego. Naprawdę było w czym wybierać. Zatem tutaj też moim zdaniem decyzja ministra Sienkiewicza jest nieuzasadniona
— podkreśla poseł PiS.
Sellin odnosi się też do sprawy odwołania dyrektor Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika.
Ten instytut został wymyślony i powołany przez ministra na wniosek pani Doroty Janiszewskiej-Jakubiak, która od 6 lat tą instytucją kierowała i miała 3,5 roku kadencji jeszcze przed sobą. Instytucja bardzo potrzebna, bo ułatwiała nam dbanie o polskie dziedzictwo kulturalna ze granicą. W ciągu tych 6 lat kierowania tą instytucją przez panią Janiszewską-Jakubiak podpisano kilka tysięcy umów na wsparcie prac konserwatorskich, upamiętnień itd. polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą. (…) Biblioteka Polska w Paryżu wreszcie została przejęta na garnuszek państwa, mająca gwarancje istnienia dzięki temu, że będzie finansowana z budżetu państwa polskiego. Zatem w tym wypadku decyzja ministra Sienkiewicza jest zdumiewająca, niemerytoryczna
— mówi.
Poseł PiS chwali też działalność Magdaleny Gawin na stanowisku dyrektora Instytutu Pileckiego.
Instytut Pileckiego został wymyślony przez panią prof. Magdalenę Gawin 8 lat temu i od kilku lat kierowany przez nią i miała 2,5 roku kadencji przed sobą. Z niezrozumiałych powodów ta kadencja została przerwana, a jej zasługi są znane, to chociażby odnowienie badań nad totalitaryzmami, zwłaszcza w kierunku niemieckim, bo one w ostatnich latach były zaniedbane
— podkreśla. Zwraca uwagę na stworzenie filii Instytutu za granicą.
Filie za granicą, czyli Instytut w Berlinie, w Rapperswilu w Szwajcarii, w USA. One są bardzo ważne, bo polska polityka historyczna w takich miejscach powinna funkcjonować. W planie była jeszcze filia w Izraelu
— mówi.
Dlaczego zatem Sienkiewicz zdecydował się odwołać dyrektorów wspomnianych instytucji?
Pewnie minister robi miejsce dla jakiś swoich, prawdopodobnie w układzie koalicyjnym. Proszę zwrócić uwagę, że w ogóle ten rząd jest dziwnie skonstruowany – minister konstytucyjny nie może sobie dobrać takich wiceministrów jak chce, by praca była efektywna, tylko musi z dobrodziejstwem inwentarza przyjmować nominacje poszczególnych partii koalicyjnych, w związku z tym powstają udzielne księstwa wewnątrz ministerstw. Jedne departamenty należą do PSL, inne do Polski 2050, kolejne do KO itd. W związku z tym jest pewnie duże ciśnienie od dołu, że partie potrzebują stanowisk
— podkreśla.
Jest też charakterystyczna cecha Bartłomieja Sienkiewicza, że on próbuje budować swój wizerunek jako jeden z najbardziej ostro rozprawiających się z dziedzictwem rządów PiS-u ministrem, robi to bezprawnie, ale być może to się Tuskowi podoba
— dodaje.
Sellin przywołuje sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski, z którego wynika, że Sienkiewicz jest drugim najczęściej wymienianym przez Polaków ministrem obecnego rządu, który powinien stracić stanowisko w wyniku rekonstrukcji.
Sami Polacy wskazali, kto ich zdaniem powinien być zrekonstruowany przede wszystkim. Sienkiewicz jest na drugim miejscu po Siekierskim, który zawala w sprawie rolników. Polacy po prostu widzą tą brutalność, to łamanie prawa i też tą nieczynność pozytywną, bo minister Sienkiewicz nie wsławił się jakimś pozytywnym działaniem w dziedzinie kultury i dziedzictwa narodowego. Co takiego przez te 4 miesiące pozytywnego zrobił, poza odwoływaniem, likwidowaniem, działaniem bezprawnym? Niczego takiego nie ma, zatem sądzę, że już nawet opinia publiczna to dostrzega i wskazuje go bardzo wysoko, jako ministra do rekonstrukcji
— podkreśla.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688241-czystki-sienkiewicza-w-kulturze-sellin-to-bezprawie