Warszawski radny Filip Frąckowiak zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia wadliwych kart do głosowania, które stołeczne komisje wydały dzisiaj wyborcom. Karty uniemożliwiają prawidłowy wybór dwóch komitetów wyborczych.
Wczoraj portal wPolityce.pl alarmował, że do jednej ze stołecznych komisji wyborczych trafiły niepoprawnie wydrukowane karty do głosowania, na których de facto nie można byłoby oddać głosu na dwa komitety. Sprawą miało zająć się Krajowe Biuro Wyborcze.
Z zamieszczonego zdjęcia wynika, że karta wyborcza została tak przycięta na lewym marginesie, że nie można byłoby oddać głosu na dwa komitety. Kratki do oddania głosu znalazły się wtedy… po prawej stronie całej karty. Przy numerach niektórych komitetów brakuje także symbolu graficznego (chociaż to nie wpływa na kwestię ważności oddanego głosu).
Wadliwe karty
Karty te, wczoraj niepodstemplowane, dziś trafiły - już z wyraźnie widoczną pieczątką komisji - do rąk warszawskich wyborców, o czym poinformował w mediach społecznościowych warszawski radny Filip Frąckowiak. Zamieścił on zdjęcie wadliwych kart, które są przez komisje wydawane w dzielnicach Ochota i Wawer.
W całej Warszawie takie karty do głosowania!!! Tu przypadki z Wawra i Ochoty
— napisał warszawski radny, zamieszczając też zdjęcia wadliwych kart do głosowania.
Apel do wyborców
Do sprawy doniósł się także poseł Sebastian Kaleta, który apelował, by wyborcy, którym wydano wadliwe karty do głosowania, żądali od komisji wydawania kart prawidłowych.
Coraz więcej przypadków kart wydrukowanych w taki sposób, w którym wyborca nie może zagłosować na PiS w wyborach do sejmiku. Taka karta jest nieważna, żądajcie od swoich komisji wydania prawidłowych. Piszcie proszę w DM jeśli w Waszych komisjach jest podobna sytuacja z informacją jaka to komisja oraz zdjęciem karty
— napisał na platformie X poseł Suwerennej Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687741-wadliwe-karty-do-glosowania-wydano-wyborcom-w-warszawie