„Ale Warszawa, poza komfortowym miejscem do życia, które musi być przytulne, musi być nowoczesne, musi być miejscem, w którym każdy czuje się dobrze, to również stolica Polski. Miasto, które musi konkurować z innymi metropoliami Europy. I na nas spoczywa odpowiedzialność, aby rozwijała się na miarę swoich możliwości” - powiedział Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy podczas konwencji podsumowującej kampanię.
Swoje wystąpienie Bocheński rozpoczął na kwadrans przed godziną 21, przypominając, że o północy rozpocznie się cisza wyborcza.
Kiedy zaczynaliśmy formułować Drużynę dla Warszawy, pisać program, kiedy rozpoczęliśmy tę przygodę, wielką i odpowiedzialną, którą był marsz ku lepszej przyszłości dla Warszawy, nowoczesności, ku zmianie, ku nowości, ku młodości, dni były o wiele krótsze. Było dużo zimniej. Wielu z was wstawało wczesnym rankiem, a kładło się spać późnym wieczorem, rozmawiając z warszawiakami na ulicach, placach, targowiskach, pod dworcami kolejowymi
— wyliczał.
Wszędzie tam, gdzie toczyła się twórcza dyskusja o przyszłości miasta. Jestem wszystkim bardzo zobowiązany za to, że jesteście tutaj dzisiaj, ale jestem też zobowiązany wobec wszystkich tych, których tu obecnie nie ma, którzy pracują w terenie i pracowali przez ostatnie miesiące. Wykonaliście ogrom wspaniałej pracy, zarówno politycznej, jak i intelektualnej, która przełożyła się na wspaniały program dla Warszawy. I bardzo serdecznie wam za to dziękuję
— podkreślił kandydat na prezydenta stolicy.
„Warszawa powinna być historią sukcesu”
Kochani, Warszawa to jest wielka sprawa. Warszawa to równość, to prestiż, Warszawa powinna być historią sukcesu. To miejsce, w którym każdy z warszawiaków ma swoje ulubione kąty, ulubione parki, ulubione przestrzenie. Ale poza komfortowym miejscem do życia, które musi być przytulne, musi być nowoczesne, musi być miejscem, w którym każdy czuje się dobrze, to również stolica Polski. Miasto, które musi konkurować z innymi metropoliami Europy. I na nas spoczywa odpowiedzialność, aby rozwijała się na miarę swoich możliwości
— powiedział.
Była to kampania wyborcza, w której dominowały postulaty programowe. Merytoryczność. Chęć zastosowania zdrowego rozsądku na polu samorządowym. Zaskoczyliśmy wiele osób. Stworzyliśmy jako jedyni pełny program dla Warszawy, obejmujące wszystkie najważniejsze aspekty życia w samorządzie
— zwrócił uwagę Tobiasz Bocheński.
Stworzyliśmy bardzo kompleksowy program, który wychodzi naprzeciw oczekiwań wszystkich
— podkreślił kandydat PiS na prezydenta stolicy, wymieniając w tym kontekście między innymi sprawy transportu zbiorowego, parkingów, mieszkalnictwa.
Wprowadziliśmy program, który ma doprowadzić do zahamowania wzrostu tych cen. Po to, aby każdy, kto chce w Warszawie mieszkać, pracować, realizować swoje marzenia i aspiracje, przeżywać swoje złote chwile, miał tę możliwość, a nie musiał wyprowadzać się do Kobyłki, Otwocka czy innych miast wojewódzkich, czy - nie daj Boże - za granicę, uszczuplając w ten sposób kapitał intelektualny, który wszyscy, jako wspólnota narodowa, wypracowujemy
— dodał.
Zobowiązanie dotyczące ekologii
Odnosząc się do działań na rzecz ekologii, Tobiasz Bocheński podkreślił:
Nie chodzi o to, aby zrobić sobie zdjęcie w dżinsach, sadząc jedno drzewo, ale o to, żeby Warszawa była zielona.
Każdego dnia gospodarz musi zajmować się problemem ekologii. Nie można tylko obiecywać rewitalizacji placów Warszawy. Nie można tylko obiecywać rewitalizacji kolejnych dzielnic. Ale trzeba to, szanowni państwo, robić. I trzeba umieć to robić
— dodał.
Mam bardzo głębokie przekonanie, że mając tak wspaniały zasób intelektualny pośród radnych, kandydatów na radnych, osób, które pracują codziennie w dzielnicach Warszawy, że jesteśmy drużyną, która jest w stanie nadać pozytywny impet tym wszystkim wysiłkom
— powiedział.
Nie widzieliśmy, będąc we wszystkich dzielnicach tego miliona drzew, który miał być zasadzony, a był obiecywany 5 lat temu. Ale nasze zobowiązanie dotyczące przyrody, zieleni miejskiej, ekologii, polega na tym, że my te drzewa zasadzimy. I niekoniecznie będziemy robić sobie zdjęcia przy ich sadzeniu, szanowni państwo
— podkreślił.
„Nie może być tak, że politycy odwracają wzrok”
Warszawa często cierpi na tym, że jest przedmiotem sporów ideologicznych i propagandowych. Że politycy, którzy tutaj dzierżą stery rządów albo bardzo chcieliby je dzierżyć, umieją doskonale posługiwać się okrągłymi słowami, w których nie ma żadnej treści: że wszystkim ma się żyć lepiej, że ma być więcej mieszkań
— mówił Tobiasz Bocheński.
Tylko że nikt nie chce dać odpowiedzi na pytanie, jak to zrobić. Nikt, szanowni państwo, poza nami, którzy włożyliśmy w to merytoryczną, ciężką pracę. Nie chcemy samorządu, który zajmuje się sprawami, które do niego nie należą. Nie może być tak, że prezydent stoi na palcach, wygląda i patrzy, co dzieje się na Krakowskim Przedmieściu czy w Alejach Ujazdowskich, a nie ma komu wyremontować chodników na Bemowie czy Targówku. Albo nie można nic zrobić z różnymi problemami, które dotykają wielu warszawiaków każdego dnia
— dodał.
Nie może być tak, że politycy odwracają wzrok i tylko kąpią się w blasku medialnego zainteresowania, a problemy mieszkańców leżą odłogiem, mieszkańcy nie są przyjmowani u prezydenta
— podkreślił kandydat na prezydenta stolicy.
Moje doświadczenie jako wojewody mazowieckiego sprowadzało się w dużej mierze do przyjmowania w swoim gabinecie ludzi, którzy nie byli wysłuchiwani 60 m dalej u drzwi prezydenta i wiceprezydentów miasta. My takiego miasta nie chcemy. Chcemy miasta otwartego na głos mieszkańców, współkreowanego przez mieszkańców
— wskazał Bocheński.
„W Warszawie naprawdę można się zakochać na zabój”
Warszawa musi uzyskać z powrotem rangę. Rangę samorządowej stolicy Polski. I myślę, że uda nam się to zrobić
— dodał kandydat do stołecznego Ratusza.
Ja się troszeczkę do państwa spóźniłem. Przepraszam, ale pracowałem. Mam nadzieję, że mi to państwo wybaczycie
— zażartował.
Jesteśmy osobami, które na co dzień zajmują się problemami mieszkańców w każdej dzielnicy i zajmują się problemami ogólnowarszawskimi. I dlatego, szanowni państwo, musimy doprowadzić tę kampanię do końca
— dodał.
Wspominając o obietnicy darmowej komunikacji miejskiej w Warszawie, Tobiasz Bocheński zwrócił uwagę, że taki postulat ma wiele zalet.
Jedno: to ekologia. To zachęta do korzystania z transportu zbiorowego. Drugie: że jest to szansa na odkorkowanie miasta po części. Ale co jest najważniejsze? To zachęcenie tych wszystkich osób, które tu pracują, spędzają czas wolny, ale nie odprowadzają podatków w Warszawie
— powiedział.
To wielka zachęta, aby zwiększyć budżet miasta. Aby te osoby, które tu przyjechały, społecznie osadzić. Aby poczuły się warszawiakami już raz na zawsze
— dodał.
W Warszawie naprawdę można się zakochać na zabój
— podkreślił Bocheński.
„Prawdziwa, merytoryczna, zdroworozsądkowa, przyszłościowa alternatywa”
Nikt oprócz nas nie sformułował kompleksowego programu dla Warszawy. Można nam dawać w sondażach -9 proc., ale w żaden sposób nie zrazi to naszego morale
— mówił kandydat na prezydenta stolicy.
Ale to co najważniejsze, że to my reprezentujemy prawdziwą, merytoryczną, zdroworozsądkową i przyszłościową alternatywę dla Rafała Trzaskowskiego
— zapewnił.
I każdy głos oddany na listę nr 1, bądź też - zachęcam - na kandydata na prezydenta, którym jestem ja, przyczynia się do tej zmiany
— zakończył swoje wystąpienie Bocheński.
jj/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687623-bochenski-warszawa-powinna-byc-historia-sukcesu