Stowarzyszenie Miasto jest Nasze na platformie X poinformowano, że na banerach radnych KO z Targówka, które łudząco przypominają materiały wyborcze, ktoś dopisał numery kandydatów. „Zapewne przypadek” - podkreśliło Miasto jest Nasze.
Na bannerach radnych PO z Targówka, sfinansowanych z kasy urzędu, które udają że wcale nie są kampanią wyborczą, pojawiły się numery kandydatów. Zapewne przypadek
— napisało na platformie X Miasto jest Nasze.
Fala komentarzy w sieci
Wielu komentatorów w sieci wyraziło oburzenie, że kandydaci KO zamiast wprost oznaczyć swoje materiały wyborcze, stosują pewien wybieg, najpewniej po to, by ominąć zasady finansowania takich materiałów, ujęte w Kodeksie Wyborczym.
Kilka tygodni temu jeden z polityków KO na Targówku bardzo oburzył się, że namalowano mu sami wiecie co na czole na takim plakacie. Zaczął mówić o zniszczeniu materiału wyborczego, o odpowiedzialności sprawcy. Zapomniał biedak, że to przecież nie są materiały wyborcze.
Za wydawanie publicznej kasy w taki sposób powinien być kryminał
A na początek przeprosiny i zwrot co do złotówki. To nie jest ani uczciwa kampania ani legalna kampania na pierwszy rzut oka.
A najlepsze, że taki baner można ostrożnie, delikatnie nożyczkami odczepić od płotu, Zwinąć w rulonik i położyć obok. Bo nie jest to w żaden sposób materiał wyborczy bo nie ma odpowiednich oznaczeń KW
To nie mogli kupić sobie normalnych banerów jak zwykli ludzie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687441-banery-radnych-ko-jak-materialy-wyborcze-burza-w-sieci