Czy kolejne represje wymierzone w opozycję są próbą przykrycia nędzy - sprawczej - programowej - koalicji 13 grudnia? Tak twierdzi wielu komentatorów, i z pewnością mają sporo racji. Kalendarz jest ważny, i dlatego nieprzypadkowo spektakularne działania podjęto tuż po sukcesie kampanii PiS w sprawie „100 kłamstw” Tuska, i niedługo po kompromitacji komisji śledczej, a właściwie - komisji śledczych, który z narzędzia nękania PiS stają się areną odkłamywania kampanijnych kłamstw Platformy.
Trzeba jednak dostrzec, że nielegalne uderzenie w prezesa NBP, a także przeszukania domów polityków - posłów!!! - Suwerennej Polski to wejście na kolejny poziom prześladowań. Sprawa pierwsza oznacza podeptanie kolejnego rozdziału konstytucji, która prezesa banku centralnego chroni wyjątkowo mocno, i która nie pozwala na zdejmowanie go z urzędu na podstawie zakłamanych tez „ekonomicznych”. Z kolei wejście do domu ministra Ziobry, oraz do mieszkań trzech innych polityków, to - pomijając kwestie prawne - po prostu nękanie opozycji, jej prześladowanie. Są to środki jednoznacznie niewspółmierne wobec sprawy, w której toczy się postępowanie, środki, które mają przerazić polityków Zjednoczonej Prawicy, ich otoczenie, rodziny. Tak działają twarde reżimy: pozorują akcje prawne po to, by zniszczyć ludzi stających im na drodze. Wszystko przy przerażającym milczeniu europejskiej i światowej opinii publicznej, która wręcz zachęca czwórkoalicję do szybszej budowy zamordyzmu.
Na horyzoncie jest uchylanie immunitetów, a później skazywanie pod byle pretekstem posłów Zjednoczonej Prawicy. O takim scenariuszu mówi się już o dawna. Junta będzie produkowała akty oskarżenia, by wtrącać do więzień parlamentarzystów. Nie jednostki, a dziesiątki, a może i setki. Proceder przetestowano na Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku, teraz na cel brani są kolejni politycy. I tak będzie aż do pełnego zniszczenia największej siły opozycyjnej. Gra polityczna ma się toczyć pomiędzy Platformą i jej przystawkami, i ma mieć charakter pozorny. Polacy mają nie mieć możliwości dokonania realnej zmiany.
W sensie ustrojowym sytuacja nie różni się od PRL-u. Prawo traktowane jest instrumentalnie, nie pełni funkcji ochronnej wobec tych, których władza nie lubi, albo wręcz nienawidzi. Każdy może być wzięty na celownik, i każdy może zostać zniszczony. Bezpieczniki nie działają, zostały spalone.
Dziś nie widać, w jaki sposób można powstrzymać domykanie reżimu. Trzeba zacząć od podstaw: od nazwania sytuacji. I od stawiania oporu, od solidarności z prześladowanymi.
CZYTAJ: Tak służby zakrywały kamery Ziobry! Potwierdziły się informacje portalu wPolityce.pl. „Bezpieka Tuska działa jak na Białorusi”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/686688-w-sensie-ustrojowym-polska-tuska-nie-rozni-sie-od-prl-u