To, że każde ugrupowanie koalicyjne ma swojego przedstawiciela w każdym resorcie, nie oznacza jeszcze, że wszyscy są równo traktowani - czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. „Są zgrzyty, przemilczenia i brak zaufania” - zaznacza dziennik.
Partyjne parytety w rządzie
Gazeta, publikując wyniki badań, z których wynika, że Polacy za największy sukces po 100 dniach rządu Donalda Tuska uważają odblokowanie pieniędzy z KPO, analizuje jednocześnie obecną koncepcję podziału resortów między koalicjantami.
Zamiast, jak do tej pory, dzielić ministerstwa między ugrupowania, nowa koalicja wyznaczyła w nich partyjne parytety. Dziesięć ministerstw dostało szefów z KO, cztery – z PSL, trzy – z Nowej Lewicy, a dwa – z Polski 2050. Jednocześnie każdy komitet wyborczy zyskał prawo, by wskazać wiceszefa w każdym resorcie
— przypomniał „DGP”.
W ocenie ekspertki prof. Renaty Mieńkowskiej-Norkiene z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW koncepcja ta „w ostatecznym rozrachunku może się okazać lepsza dla koordynacji prac nad projektami ustaw”.
Dzięki temu, że już na poziomie ministerstw biorą w nich udział przedstawiciele wszystkich ugrupowań, łatwiej jest osiągnąć polityczne porozumienie
— stwierdziła.
„Strategią obronną jest marginalizacja”
Praktyka rządzenia pokazuje jednak, że taki układ nie jest sprawny, ponieważ - jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej” - ministrowie są bezradni, jeśli ma do nich trafić ktoś, z kim nie chcą pracować.
Strategią obronną jest marginalizacja
— podkreślono w artykule podając m.in. przykład z Ministerstwa Zdrowia, kierowanego przez Izabelę Leszczynę (KO).
W resorcie zdrowia zdecydowana większość spraw przypada samej Izabeli Leszczynie (KO). Minister niemal pozbawiła zadań związaną z Polska 2050 Urszulę Demkow po tym, jak skonfliktowały się o wybór konsultanta krajowego ds. psychoterapii
— zauważył dziennik.
CZYTAJ TAKŻE: Ilu ministrów ma rząd Tuska? Müller nadal czeka na odpowiedź po zapytaniu poselskim! „Liczą, liczą i doliczyć się nie mogą”
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685839-rzad-tuska-sa-zgrzyty-przemilczenia-i-brak-zaufania