W całym kraju odbywają się dziś protesty rolników. Dwóch z nich - Damian Murawiec i Marcin Hałabis - opowiedzieli w rozmowie z Telewizją wPolsce m.in. o przyczynach protestów.
Na ten moment mamy dwa konkrety, czyli zaproponowano nam rekompensatę do zbóż w kwocie 300 zł do tony, a także zaproponowano nam, że będzie zakaz tranzytu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy i ten zakaz miałby obowiązywać od końca marca
— powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce Damian Murawiec, rolnik, odnosząc się do tego, co obecnie protestującym obiecał rząd.
Czy rolnicy nie obawiają się, że obietnice są im składane tylko po to, by zdusić strajk, a później i tak zobowiązania nie będą realizowane?
Oczywiście, że tego się boimy, dlatego dzisiaj protesty trwają tak, jak to zostało ustalone wcześniej, czyli jest ponad 500 ośrodków protestacyjnych w całym kraju. My nie schodzimy z barykad, te rozmowy traktujemy dwutorowo. Protestujemy, ale musimy rozmawiać, bo rządzący są naszymi przedstawicielami i oni mogą na arenie unijnej reprezentować nasze interesy jako rolników, ale jednak po części wierzymy, że to co zostało nam wczoraj zapowiedziane, zostanie spełnione
— mówił.
Na ten moment to naprawdę jest do tego porozumienia daleko. To co nam zaproponowano, to są w zasadzie kosmetyczne zmiany. My domagamy się tego, żeby jeszcze w odpowiedni sposób zostali potraktowani hodowcy, czy osoby uprawiające owoce jagodowe
— dodał.
Na razie widzimy, że rządowi zależy, żeby dzielić nas jako rolników, bo proponuje się tyko rozwiązania dla tych rolników, którzy prowadzą produkcję roślinną i typową zajmują się produkcją zbóż, natomiast nie ma żadnej propozycji, żeby w odpowiedni sposób potraktować wszystkie gałęzie hodowli zwierząt w Polsce, czy także producentów owoców jagodowych
— zaznaczył.
„Naszym celem głównym jest blokada tranzytu”
Kolejny rozmówca Telewizji wPolsce, Marcin Hałabis, łączył się na rozmowę w drodze na protest obok Lublina.
Prowadziliśmy wczoraj rozmowy z policją. Przyznam szczerze, że rozmowy przebiegły bardzo pozytywnie, w bardzo przyjaznym tonie. Nie wiem, jak dziś potoczy się współpraca, liczymy na to, że będzie się układała jak najlepiej. Do tej pory nie widziałem zatrzymywania ciągników
— mówił Hałabis.
Mamy kilka protestów zaplanowanych praktycznie na każdym wjeździe i wyjeździe z Lublina, a także na trasach ekspresowych otaczających miasto Lublin.(…) Osobiście jadę na blokadę w Konopnicy. Naszym celem głównym jest blokada tranzytu, samochodów ciężarowych, które mogą przewozić towary, które destabilizują rynek
— zaznaczył.
Hałabis odniósł się do wypowiedzi Donalda Tuska, że w zasadzie rządowi już wiele udało się załatwić, a zatem - pojawiała się taka sugestia - rolnicy mają coraz mniej powodów do protestowania.
Moim zdaniem taka narracja jest mydleniem oczu. Problem jest i dotyczy raz tego importu niekontrolowanego, po części może kontrolowanego, ale w dużej mierze jednak te produkty spływają i nie ma co się oszukiwać, że zrobiła się pewnego rodzaju szara strefa, która działa na tym rynku, ale problem dotyczy także całej tej zielonej polityki i my od początku mówimy, że to duże utrudnienie (…). W tym momencie pod pretekstem ekologii każe nam się tak naprawdę zwijać nasze gospodarstwa, część ugorować
— powiedział rolnik.
Przepraszamy za utrudnienia w ruchu, nie chcemy utrudniać życia mieszkańcom, ale niestety rykoszetem jest taka sytuacja (…). Prosimy o wstawianie się za nami, my też nie chcemy prowadzić tych blokad
— podkreślił na koniec rozmowy.
tkwl/Telewizja wPolsce
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685733-tylko-u-nas-rolnicy-wyjasniaja-dlaczego-protestuja