Na 28 marca zaplanowane jest w Warszawie spotkanie z ukraińskim rządem - poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że liczy, iż do tego czasu uda się z Ukrainą wypracować rozwiązania związane z sektorem rolnym.
Szef rządu na wtorkowej konferencji prasowej przekonywał, że 70-80 proc. jego czasu to obecnie naprawianie „tego, co zepsuli” poprzednicy. Wskazał w tym miejscu m.in. na kwestie związane z rolnictwem.
W ostatnich tygodniach zajmuję się głównie tym, jak wyprowadzić polskie rolnictwo z tych zagrożeń
— podkreślił Donald Tusk.
Sto procent winy i zaniechania jest po stronie Kaczyńskiego, Morawieckiego i ich ministrów rolnictwa. (…) Wyrazili zgodę na radykalną liberalizację handlu z Ukrainą w Brukseli. Nie Tusk, ten wykpiwany „król Europy”, tylko Morawiecki wyraził zgodę na bezwarunkowe zliberalizowanie handlu z Ukrainą
– mówił.
Atak na „Solidarność”
To, co oni zepsuli, naprawdę odwracamy. To nie jest łatwy proces i dużo dało się osiągnąć. Mam wrażenie, że niektórzy organizatorzy protestów, im więcej nam się udaje załatwić, tym bardziej są wściekli. Jak patrzę na działania niektórych liderów „Solidarności” to widzę, że im więcej przywozimy informacji – nie ma ugorowania, nie ma kontroli i kar, ani żadnej warunkowości ani przymusowości dla każdego do 10 hektarów. (…) Przy całym moim niekłamanym szacunku do rolników i zrozumieniu dla ich lęków i złości. Otwórzcie szeroko oczy, kto was dzisiaj podpuszcza, bo my robimy wszystko, by wam ulżyć, a niektórzy robią wszystko, by was użyć przeciwko mnie i mojemu rządowi
– przekonywał.
Zwrócił uwagę, że nie wszystkie te zagrożenia są prawdziwe, ale część z nich wynika z - jego zdaniem - „kompletnie bezmyślnej polityki poprzedników, czy to chodziło o zezwolenie na pełny import zboża i innych produktów z Ukrainy, czy na zgodę, a nawet współautorstwo wszystkich zapisów Zielonego Ładu”.
Premier dodał, że liczy no to, iż do 28 marca, kiedy to planowane jest w Warszawie spotkanie z rządem ukraińskim, że „do tego czasu przyjmiemy rozwiązania wspólne z Ukrainą, które będą dużo bezpieczniejsze dla polskiego rolnictwa”.
Według szefa rządu, w tej umowie mają się pojawić np. licencje na wwóz towarów.
Donald Tusk zauważył, że udało się zniwelować większość zagrożeń dla rolników, które wynikały z unijnego Zielonego Ładu. Wskazał na przykład na kwestię ugorowania.
Zdaniem premiera, wyzwaniem będzie zdjęcie nadwyżki zboża, która znajduje się na polskim rynku. Jak podkreślił, do rozstrzygnięcia jest to, kto miałby otrzymać środki.
Chcę, żeby te pieniądze trafiły do rolników, do producentów i powoli znajdujemy taki sposób, żeby ewentualna pomoc publiczna w jakiejś formie trafiła do najbardziej zagrożonych, a nie do tych którzy na tym już raz zarobili na tym zbożu
— dodał.
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk poinformował na platformie X (d. Twitter), że po jego rozmowach z szefową Komisji Europejskiej, ugorowanie nie będzie obowiązkowe.
Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski z kolei tłumaczył, że pakiet zmian przygotowanych przez Komisję Europejską wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rolników. Ugorowanie i ograniczanie pestycydów nie będzie przymusowe. Zamiast kar będą zachęty - zaznaczył. Spod kontroli ekologicznej mają być też wyłączone najmniejsze gospodarstwa o pow. do 10 ha.
Jak wskazał Wojciechowski, obowiązki mają być zmienione na dobrowolny ekoschemat. Rolnicy, którzy wprowadzą w swoich gospodarstwach zmiany korzystne dla środowiska mają być nagradzani dodatkowymi dopłatami. W opinii komisarza, mniej restrykcyjna polityka oparta na zachętach odniesie lepszy skutek.
mly/PAP/YT/Kancelaria Premiera
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/685666-absurd-tusk-do-rolnikow-niektorzy-chca-was-uzyc