Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak po spotkaniu przedstawicieli rolników z Donaldem Tuskiem, na którym nie udało się dojść do porozumienia, w pewnym momencie zaczął opowiadać o… Karolu Macedońskim. Kołodziejczakowi najpewniej chodziło o Aleksandra Macedońskiego, a całą sytuacja wzbudziła powszechne rozbawienie wśród komentatorów w sieci.
Jeden z największych przywódców w ogóle w historii świata mówił o tym – i on tego użył – że bardzo często wojsko czy służby swoim pokazem mocy mogą też spowodować różne działania i kiedy Karol Macedoński właśnie miał taki problem, że miał dużo mniej wojska niż druga strona, zaprezentował musztrę swojej armii. Druga strona tak przestraszyła się tej dobrze zorganizowanej musztry, pokazu siły, że po prostu się wycofała. Ja nie będę mówił o tym, kto jak się zachował teraz, bo nie ja za to odpowiadał, ja jestem w rządzie, który odpowiada za to, żeby w Polsce było bezpiecznie, jest bezpiecznie, żeby nikomu się nic nie działo
— mówił Michał Kołodziejczak.
Fala komentarzy po słowach Kołodziejczaka
Wypowiedź Michała Kołodziejczaka wywołała rozbawienie w sieci.
Kiedy historia alternatywna wjedzie za mocno
Dobry jest skubaniec
AgroPetru
Przed państwem Karol Macedoński.
Jeden z największych przywódców Karol Macedoński - mówi wiceminister Kołodziejczak. Kolega Józefaciuka.
Przyszły historyk po zrobieniu matury. Wie nawet kto to był Karol Macedoński. Dla ścisłości pewnie chodziło o Aleksandra Macedońskiego.
Michał Kołodziejczak, wiceminister Rolnictwa, znawca historii opowiada o jednym z największych przywódców w historii świata. Karol Macedoński. Ja czytałem o Aleksandrze, ale ja nie jestem ministrem.
Co zaproponował rolnikom?
W Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z liderami protestujących grup w ramach Szczytu Rolniczego. W spotkaniu wziął również udział sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Michał Kołodziejczak.
Po spotkaniu wiceminister mówił dziennikarzom, że podczas spotkania omówione zostały postulaty strony protestującej oraz że ustalono, że przekazywane będą konkrety.
Konkretem jest to, że 15 marca będziemy mogli powiedzieć o tym, jakie będą zmiany w Zielonym Ładzie. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo odejścia tych najbardziej szkodliwych przepisów
— stwierdził Kołodziejczak.
Jak zaznaczył, najwięcej emocji wzbudza ugorowanie.
Tutaj mamy bardzo dużo wskazówek, że będzie odejście
— powiedział.
Przyznał, że problemem są też przepisy prawne, które „jasno wskazują, że wycofanie się dzisiaj z tych przepisów nie jest tak proste i oczywiste”.
Nie należy też do jednego państwa, czy jednego premiera
— dodał.
Stwierdził przy tym, że polski rząd mówi o tym najgłośniej w całej Unii Europejskiej.
Mówimy o protestach rolniczych w całej UE, ale (…) też polski rząd mówi najgłośniej o odejściu od tych przepisów
— dodał.
Mówimy też o konieczności ściągnięcia z rynku ok. 4-5 mln ton zbóż. To jest potrzebne, żeby w nowy sezon wejść z czystą kartą. I tutaj jest deklaracja ze strony rządu, że będą na to przeznaczone środki finansowe
— poinformował.
Zaproponowałem stronie rolniczej, by w poniedziałek usiąść wspólnie jeszcze raz do rozmowy i by schemat ściągnięcia zbóż, czy formy wypłat pieniędzy - jak one i w jakiej ilości trafią do rolników - żeby wypracować to wspólnie. I tutaj wiem, że to będzie bardzo trudne spotkanie, to będzie bardzo trudna rozmowa. Mamy pewne ramy finansowe, w których musimy się trzymać
— powiedział.
Podkreślił, że rząd podchodzi do obecnych problemów bardzo poważnie.
Kołodziejczak był pytany przez dziennikarzy m.in. o to, jaka będzie strategia rządu, jeśli po 15 marca nie uda się wypełnić zobowiązań.
Mam nadzieję, że nie będziemy musieli tej strategii tworzyć oraz że 15 marca będą dobre informacje
— odparł.
tkwl/X/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684553-a-to-dobre-kolodziejczak-opowiadal-o-karolu-macedonskim