„Nawet jeśli Ukraińcy przegrają swoją państwowość wskutek rosyjskiej inwazji, będą kontynuować walkę w partyzantce. Przelali zbyt dużo krwi, żeby złożyć broń” – powiedział PAP były ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki.
Według Cichockiego - który uczestniczył wczoraj w Budapeszcie w dyskusji „Gen solidarności. Pomoc dla Ukrainy w czasie wojny” na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę - istnieje możliwość, że Kijów przegra konwencjonalną część wojny.
Jeśli Ukraina przegra…
Jeśli jednak ktoś myśli, że poprzez odcięcie pomocy dla Ukrainy zmusi to państwo do złożenia broni, to jest w głębokim błędzie
— podkreślił dyplomata.
Dla Europy ewentualna przegrana Ukrainy będzie dużo bardziej niebezpieczna niż obecnie trwająca wojna
— ocenił Cichocki.
Przegrana Ukrainy będzie oznaczała dla nas m.in. powszechny pobór do wojska i wydawanie nie czterech, a być może 20-30 proc. PKB na obronność
— dodał.
„Wojna na Ukrainie powinna nauczyć nas pokory”
Według byłego dyplomaty można wykluczać, że żołnierze państw NATO zostaną w przyszłości wysłani na Ukrainę, o czym mówił ostatnio prezydent Francji Emmanuel Macron.
Wojna na Ukrainie powinna nauczyć nas pokory
— zauważył Cichocki.
Dwa lata temu wydawało nam się, że do tego typu agresji w sercu Europy w XXI wieku nie może dojść, a jednak doszło
— zaznaczył.
Bezproduktywne jednak jest jego zdaniem inicjowanie dyskusji o ewentualnym wysłaniu wojsk w momencie, kiedy nie ma pewności, że sojusznicy poprą tego typu ideę
— powiedział były ambasador.
Podziały w Sojuszu mogą być wykorzystane przez Rosję
— ostrzegł.
Casus Węgier
Odnosząc się do napiętych stosunków węgiersko-ukraińskich ocenił, że próba „obejścia” Węgier przez polityków ukraińskich była kontrproduktywna.
Namawiałem zawsze ukraińskich kolegów, aby rozmawiali z Węgrami w Budapeszcie, a nie w Brukseli czy Waszyngtonie
— powiedział Cichocki.
Węgrzy być może eskalowali i instrumentalnie traktowali pewne kwestie, ale też bardzo jasno przedstawiali swoje oczekiwania
— uzupełnił dyplomata.
Cichocki zauważył, że jeszcze przed rosyjską inwazją Polska i Węgry miały wiele wspólnych problemów na Ukrainie, przede wszystkim dotyczących praw mniejszości narodowych, które nie zostały nadal rozwiązane.
Węgry są w zupełnie innej sytuacji niż Polska, choćby w kwestii bezpieczeństwa energetycznego
— zwrócił uwagę były ambasador RP w Kijowie.
Jeśli jednak spojrzymy na głosowania w UE czy w NATO, to Węgrzy lojalnie głosują jak pozostałe kraje, choć czasem może nieco zbyt późno
— zaznaczył Cichocki.
Narracja rządu w Budapeszcie może wprawiać w osłupienie, ale w ostateczności jesteśmy wspólnotą
— dodał, wyrażając jednocześnie nadzieję, że Węgrzy rozumieją koszty budowania pewnego dystansu od Zachodu.
Wczorajsza dyskusja, w której uczestniczył Cichocki, odbyła się w Instytucie Polskim w Budapeszcie. W rozmowie prowadzonej w języku angielskim uczestniczyli ponadto holenderski pisarz Jaap Scholten oraz węgierski dziennikarz Szabolcs Voros z portalu Valasz Online.
Po dyskusji Tomasz Jędruchów, były korespondent TVP na Ukrainie, zaprezentował serię zdjęć związanych z rosyjską inwazją.
Wydarzenie zorganizowała ambasada RP w Budapeszcie we współpracy z Instytutem Polskim. Na miejscu pojawili się dyplomaci kilku państw, którzy pełnią misję w Budapeszcie, w tym ambasador RP Sebastian Kęciek.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/684422-cichocki-jesli-ukraina-przegra-wojne-i-tak-nie-zlozy-broni