Tak wyglądają standardy Szymona Hołowni? Okazuje się, że marszałek Sejmu użył limuzyny Służby Ochrony Państwa, by dotrzeć na partyjny wiec. Jego zachowanie oburzyło posłankę Lewicy.
Szymon Hołownia był gościem wiecu Rafała Komarewicza, który chce ubiegać się o prezydenturę Krakowa. Jak ustalił portal Interia.pl, by dotrzeć do stolicy Małopolski skorzystał z samochodu oraz obstawy SOP.
Limuzyna przez część trasy miała jechać z użyciem sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Służba Ochrony Państwa pędziła z Warszawy do Krakowa, aby dowieźć marszałka Szymona Hołownię na partyjny wiec. Przynajmniej część trasy przejechała na sygnałach. Wszystko po to, aby lider Polski 2050 mógł w świetle kamer poprzeć swojego partyjnego kolegę w walce o fotel prezydenta Krakowa. Dyrektor Biura Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu tłumaczy, że była to podróż służbowa, która odbyła się w „szczególnych warunkach”
– czytamy.
Reakcja posłanki Lewicy
Zachowanie marszałka Sejmu ostro skrytykowała posłanka Daria Gosek-Popiołek z klubu Lewicy.
To jest skandaliczne. To miał być marszałek, który szanuje państwo. W którym interes partyjny nie jest najważniejszy i kluczowy. @RKomarewicz i @szymon_holownia - to jest ta zmiana standardów?
– czytamy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683426-rajd-holowni-do-krakowa-poslanka-lewicy-oburzona