„Niezadowolenie jest wśród myśliwych, pszczelarzy, ale są też górnicy. Niedawno przecież polscy transportowcy protestowali. Tych branż jest mnóstwo i wszystkie one mają jeden główny problem, a są nimi wytyczne, przepisy, obwarowania, które płyną do nas z Brukseli, czyli z KE” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ryszard Bartosik, poseł PiS i były wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.
Polityk odniósł się do odbywającego się w Warszawie wielkiego Marszu Gwiaździstego rolników, niezadowolonych z polityki rolnej UE i rządu Donalda Tuska w sprawie kryzysu zbożowego z Ukrainą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Rolnicy protestują w Warszawie. Delegacja spotkała się z marszałkiem Sejmu, marsz ruszył przed kancelarię premiera
Czara goryczy
Jest mnóstwo rolników. Widać, że determinacja jest wielka, że przekroczono już wszelkie granice i rolnicy nie mogą dalej czekać, ponieważ jest mnóstwo pustych obietnic. Minister rolnictwa mówi, że pracujemy, działamy, będziemy się starać w imieniu rządu, ale to nie przynosi żadnych efektów
— ocenił Bartosik.
Wczorajsze spotkanie ministrów rolnictwa wszystkich krajów UE też było w podobnym tonie, że musimy coś zmienić, coś zaproponować. Rolnicy dłużej już nie mogą czekać, bo chodzi o ich byt. Protestują przeciwko Zielonemu Ładowi w całej Europie, a w Polsce ten protest poszerzony jest jeszcze o napływ złej jakości taniej żywności pochodzenia ukraińskiego. Dlatego też rolnicy protestowali w całej Polsce, a dziś są tak licznie zgromadzeni w Warszawie i głośno pytają gdzie jest rząd, gdzie jest premier. Niestety nikogo nie ma i nikt z nimi nie rozmawia
— zauważył.
Dziś, jak poinformowali posłowie PiS wykonujący interwencję poselską w MRiRW, utajniono dokumenty dotyczące rozmów z Ukrainą. Powstaje więc pewna wątpliwość, że może żadnych rozmów nie ma.
Niewiele się dzieje w tym zakresie, a jeśli rozmowy są, to są one prowadzone w tym tonie i klimacie, jaki proponuje Unia Europejska, czyli by ulegać presji ukraińskiej i by produkty rolne miały otwartą do Polski i do innych krajów Europy. Nie są to tak naprawdę towary wyprodukowane przez rolników ukraińskich, ale przez spółki zagraniczne, korzystające z dobrej klasy ziemi ukraińskiej. Ten trend europejski - całkowitego otwarcia na żywność ukraińską – jest przyjmowany bezrefleksyjnie przez ministra rolnictwa i premiera, który - jak wiadomo – jest uległy wobec UE i wypełnia wobec niej zobowiązania
— stwierdził Ryszard Bartosik.
CZYTAJ TAKŻE: PE przyjął nowe przepisy o odbudowie zasobów przyrodniczych. „Gwóźdź do trumny rolnictwa, hodowli i rybołówstwa”
Fenomen społeczny
Wraz z rolnikami do stolicy przyjechali też górnicy ze związku zawodowego „Sierpień 80”, przewoźnicy samochodowi i reprezentanci „ruchów oddolnych”. Bartosik rozważał czy jest szansa na koordynację działań protestacyjnych różnych branż.
Na razie to odbywa się w sposób spontaniczny, bo ludzie po prostu nie wytrzymują już tego. Myślę, że jak tak dalej będzie, to nastąpi koordynacja różnych branż. Pewnym fenomenem jest to, że po raz pierwszy od wielu lat, jeśli chodzi o rolników, jest ogromne zrozumienie wśród mieszkańców miast. Oni nas rozumieją, rozumieją rolników. Chcą mieć dobrej jakości żywność, pochodzącą z pewnego źródła, a to oferują nasi rolnicy
— mówił.
Niezadowolenie jest wśród myśliwych, pszczelarzy, ale są też górnicy. Niedawno przecież polscy transportowcy protestowali. Tych branż jest mnóstwo i wszystkie one mają jeden główny problem, a są nimi wytyczne, przepisy, obwarowania, które płyną do nas z Brukseli, czyli z KE. Albo jest to zamykanie kopalń, albo uniemożliwianie zarobkowania firmom transportowym lub uniemożliwianie produkcji rolnikom
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Unia Europejska chce śmierci rolnictwa rodzinnego ze względów ideologicznych. „Rolnicy to przeszłość, migranci to przyszłość”
W tym kontekście, Bartosik zwrócił uwagę na związki obecnego polskiego rządu z politykami eurokracji.
Wszystko to dzieje się w UE, a obecny Rząd 13 Grudnia jest uzależniony od Berlina i Brukseli, bezwiednie sprzyjając tym wszystkim działaniom i programom UE
— podkreślił.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/683295-bartosik-zrozumienie-miast-dla-rolnikow-to-nowy-fenomen