„To nakręcanie nienawiści, płacenie grubych tysięcy złotych człowiekowi, który każdego dnia wyrzucał z siebie dziesiątki nienawistnych wpisów pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, ale i innych. A Platforma Obywatelska i cała koalicja rządząca przedstawia się jako ta siła, która chce walczyć z mową nienawiści” – powiedział poseł PiS Paweł Jabłoński. Odniósł się on w ten sposób do afery hejterskiej PO, która miała zapłacić PR-cowi 305 tys. zł za publikowanie w mediach społecznościowych obraźliwych wyrażeń pod pseudonimem Pablo Morales. Według posła Jacka Ozdoby, „Donald Tusk powinien natychmiast odciąć się od tego typu działań”.
Niedawno „Wirtualna Polska” ujawniła, że Platforma Obywatelska przez ostatnie 8 lat opłacała hejtera internetowego Pablo Moralesa, a w rzeczywistości Bartosza Kopanię. Miał on dostać ponad 300 tys. zł za „analizy polityczne”, których treści nie są jednak znane. Mężczyzna miał prowadzić dwa konta w mediach społecznościowych. Jednocześnie promował polityków PO oraz atakował przeciwników partii, głównie Szymona Hołownię.
Afera hejterska Pablo Moralesa
Jak napisała WP, chodzi o chodzi konto na platformie X (d. Twitter) prowadzone przez użytkownika o pseudonimie „PabloMoralesPL”, które miało ponad 100 tys. obserwujących, wśród których byli m.in. Donald Tusk, Sławomir Nitras, Borys Budka, Marcin Kierwiński, Izabela Leszczyna, a także Roman Giertych i Krzysztof Brejza.
WP podała, że „PabloMoralesPL” określał przeciwników politycznych takimi wyrażeniami jak – „debil”, „kretyn”, „idiota”. Takich obraźliwych słów używał m.in. względem polityków PiS i ich koalicjantów m.in. Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Ziobro, Marka Kuchcińskiego czy Janusza Kowalskiego, a także pracowników Telewizji Polskiej (przed zamachem na media publiczne).
Obraźliwe słowa względem Hołowni
Do sprawy opłacania przez PO hejterskich wpisów odnieśli się w piątek politycy PiS podczas briefingu prasowego w Sejmie.
Pablo Morales to nie jest jakiś latynoski rozrabiaka z filmu, tylko to jest nick osoby, która nazywa się Kopania. Otrzymał 300 tys. zł z Platformy Obywatelskiej, który określał marszałka Sejmu Hołownię – który jest znany ze swojej wrażliwości na swój temat – „kretynem”, „idiotą”, „płaczkiem” i który używał jeszcze wiele innych epitetów
– zaznaczył Jacek Ozdoba, wskazując, że „takie same słowa kierował do innych politycznych przeciwników PO”.
„Wulgarne hasła zamiast uśmiechu”
Skandal polega na tym, że PO – partia polityczna, która mówi, że jest tą uśmiechniętą koalicją opłacała hejtera, z którego wylewał się ściek w internecie
– powiedział poseł PiS, zauważając, że „to bardzo podobny przypadek do wcześniejszych działań PO, czyli ‘Soku z buraka’”.
Ci wszyscy „ośmiogwiazdkowcy”, ci ludzie, którzy dzisiaj mają na sztandarach – nie konstytucję, nie uśmiech, tylko wulgarne hasła zemsty, agresję, to dzisiaj tworzą koalicję rządzącą
– zwrócił uwagę Ozdoba.
Jak dodał, „brutalne metody czarnej najgorszej polityki typu Pablo Morales (…) były zlecone przez PO i ma to pokrycie w fakturach”.
Jest to absolutnie czymś skandalicznym. Donald Tusk powinien natychmiast odciąć się od tego typu działań, powinien wyrzucić osobę, która zatwierdzała te faktury i powinien natychmiast wyciągnąć konsekwencje. Jeżeli tego nie robi, to znaczy, że akceptuje każde słowa, negatywne określenia, inwektywy wobec wszystkich – obecnej opozycji, ale szczególnie marszałka Hołowni
– powiedział polityk PiS.
Mowa nienawiści
Do tej kwestii odniósł się też poseł Paweł Jabłoński.
Ta sprawa to nakręcanie nienawiści, płacenie grubych tysięcy złotych człowiekowi, który każdego dnia wyrzucał z siebie dziesiątki nienawistnych wpisów pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, ale i innych. Platforma Obywatelska i cała koalicja rządząca przedstawia się jako ta siła, która chce walczyć z mową nienawiści
– przypomniał poseł PiS, zaznaczając, że szef Ministerstwa Sprawiedliwości „Adam Bodnar również się wielokrotnie na ten temat wypowiadał”.
Zadajemy więc dzisiaj publiczne pytania ministrowi sprawiedliwości: czy podjął, bądź podejmie jakiekolwiek działania w sprawie nienawiści w internecie, który była, a może dalej jest finansowana przez PO
– mówił.
Finansowanie hejtu w czasie kampanii wyborczej
Do tego Jabłoński ocenił, że „finansowanie jakiejkolwiek agitacji politycznej w czasie, gdy toczyła się kampania wyborcza, musi być uznane za wydatki w ramach kampanii wyborczej”. Jak wskazał, również w tamtym okresie „Bartosz Kopania alias Pablo Morales bardzo aktywnie działał”.
Pytanie dotyczy tego, jak to zostało rozliczone. Czy PO wykorzystywała na to swój fundusz ekspercki, czy było to opłacane z budżetu komitetu wyborczego? Oni opowiadają, że te pieniądze nie były za hejt, ale za rzekomo politologiczne analizy
– mówił Jabłoński.
Zaapelował do polityków PO: „Ujawnijcie te analizy”.
Jak to zostało rozliczone? Wzywamy Platformę Obywatelską do natychmiastowego ujawnienia tych analiz, jeszcze dzisiaj. Jeżeli ktoś na poczekaniu tworzy te analizy, aby zostały one uzasadnione wstecznie, to może to być uznane za fałszerstwo. Mamy bardzo poważne podejrzenia, że żadnych analiz nie było
– powiedział.
Obecny na konferencji poseł Krzysztof Szczucki zwrócił się do polityków PO z pytaniem, „gdzie są te analizy politologiczne, które Pablo Morales miał sporządzać za 300 tys. zł”.
Te środki finansowe można było przeznaczyć na przygotowanie projektów ustaw. Koalicja 13 Grudnia woli zapłacić za hejt i nienawiść trolli, którzy próbowali w internecie niszczyć innych ludzi
– podsumował Szczucki.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl/YouTube/x.com/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682832-po-placila-za-hejt-poslowie-pis-to-nakrecanie-nienawisci