Musimy się przestawić na stan bezpośredniego zagrożenia; chodzi o przyspieszenie produkcji i inwestycje w firmy zbrojeniowe na terenie Europy - mówił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pytany, czy w Polsce musimy przestawić się na gospodarkę wojenną.
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski mówił wczoraj w TVN24, że europejska część NATO ma większe PKB niż Rosja.
Tylko nasze zdolności produkcyjne nie są jeszcze uruchomione. Rosja przeszła na gospodarkę wojenną, fabryki broni działają na 2-3 zmiany, a w Europie – ze szlachetnym wyjątkiem Norwegii – jesteśmy nadal w trybie pokoju. Potrzebna jest przynajmniej częściowa mobilizacja gospodarki
— powiedział.
Stan bezpośredniego zagrożenia
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz był dziś pytany w programie Wp.pl, czy w Polsce również musimy przestawić się na gospodarkę wojenną.
Musimy się przestawić na - ja bym to określał - stan bezpośredniego zagrożenia, czyli przyspieszenie produkcji, zwiększenie możliwości produkcji
— ocenił.
Ja uważam, że bardzo ważną kwestią jest obudzenie przemysłu i przestawienie go na tryb bezpośredniego zagrożenia, a nie spokoju i pokoju, a więc tryb zbrojeniówki musi być w całej Europie przestawiony na produkcję amunicji, na produkcję komponentów i produkcję, która może być w każdej chwili przydatna, a na pewno jest bardzo potrzebna na Ukrainie. Rosja przestawia swoją gospodarkę na tryb wojenny
— mówił.
Pytany, co to oznacza w praktyce, szef MON powiedział, że on proponuje na poziomie europejskim np. przesunięcie środków z ambitnych celów z 2040 r. oraz z KPO, które się zdezaktualizowały, na politykę bezpieczeństwa i na inwestycję w firmy zbrojeniowe na terenie Europy.
Dzisiaj powinniśmy powiedzieć: państwa mają różne cele, ale najważniejszym jest dofinansować zbrojenia. Ja bym wykorzystał środki z KPO
—oznajmił szef MON.
Sikorski do Brukseli?
Przyznał jednocześnie, że w tej sprawie toczy się dyskusja, jednak - jak ocenił - „młyny europejskie mielą wolno”.
W tym kontekście został zapytany, czy komisarz ds. obronności to dobry ruch i czy Radosław Sikorski może być polskim kandydatem na to stanowisko jeśli taka funkcja powstanie.
Kosiniak-Kamysz przyznał, że sama szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówi o tym, że jest to rozważane.
Komisarz do spraw obronności z kompetencjami, bo sam tytuł nic nie da. Jeżeli będzie miał kompetencje, budżet i będzie dysponował środkami, które można przeznaczyć na inwestycje, to jak najbardziej
— powiedział szef MON.
Dodał, że Radosław Sikorski ma „wszelkie papiery” do sprawowania tej funkcji i ma „gigantyczną rozpoznawalność i kontakty na całym świecie” i ogromne doświadczenie.
Groźby Mińska
Szef MON został również zapytany o słowa Alaksandra Łukaszenki, który przekazał że jest przygotowywana prowokacja o wielkiej skali przeciwko cywilnym mieszkańcom Polski. Według niego, za tą operacją stoją amerykańskie i polskie służby specjalne, które mają zamiar obarczyć winą Mińsk i Moskwę.
Wicepremier zgodził się z opinią, że zazwyczaj, kiedy propaganda białoruska zarzuca tego typu rzeczy, oznacza to, że same coś planują.
Jest ogromna, wzmożona działalność w cyberprzestrzeni
— powiedział.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682590-szef-mon-musimy-wdrozyc-stan-bezposredniego-zagrozenia