Wiceminister Sprawiedliwości Dariusz Mazur zapowiedział w „Polityce”, że rząd będzie „weryfikować prezesów sądów, bezzasadne postępowania dyscyplinarne itp.”, ale dodał, że naprawa systemu sądownictwa w ciągu kilku miesięcy nie jest możliwa. Zwłaszcza - jak twierdzi - przy praktycznie zablokowanej ścieżce legislacyjnej. Możemy sobie wyobrazić, na czym będzie polegać owa „weryfikacja”.
Wiceszef MS zapytany o dokonujące się zmiany w sądach ocenił, że „systemowe niszczenie trwało osiem lat, dlatego nie jest możliwa naprawa wszystkiego w ciągu kilku miesięcy, zwłaszcza przy praktycznie zablokowanej ścieżce legislacyjnej”. Jego zdaniem, należy iść dwiema drogami: z jednej strony pracować nad kompleksowymi ustawami, a z drugiej – szukać rozwiązań na okres kohabitacji, na gruncie istniejących przepisów.
I pilnować, by te rozwiązania były zgodne z prawem UE. Musimy realizować „kamienie milowe”, bo bez kroplówki finansowej z UE nasza odradzająca się demokracja będzie miała problem z przetrwaniem
— powiedział. Odradzająca się demokracja? Dobre żarty!
Będzie czystka wśród prezesów sądów?
Będziemy weryfikować prezesów sądów, bezzasadne postępowania dyscyplinarne itp.
— zapowiedział Mazur. Stwierdził jednak, że wbrew apelom o odwołanie „wszystkich prezesów sądów naraz” nie jest to rozsądnym rozwiązaniem.
To oznaczałoby postawienie sądownictwa niemal w stan likwidacji ze skutkami trudnymi do przewidzenia dla obywateli
— przyznał.
Zresztą jest wiele małych sądów, w których wyznaczeni przez ministra Ziobrę prezesi działali w sposób zgodny z interesem wymiaru sprawiedliwości i zostali zaakceptowani przez sędziów. Wreszcie: nawet gdyby istniała prawna możliwość jednoczesnego odwołania wszystkich prezesów, jest to organizacyjnie niemożliwe. Bezzasadna czystka prawie 160 prezesów sądów za czasów „dobrej zmiany”, gdzie nie przejmowano się uzasadnieniami decyzji, trwała sześć miesięcy. Naprawiamy więc krok po kroku
— stwierdził wiceminister.
Dodał, że „Izba Odpowiedzialności Zawodowej, podobnie jak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i neosędziowie w pozostałych izbach SN, są wielkim problemem, bo każde wydane przez nich orzeczenie narusza prawo Unii i Europejską konwencję praw człowieka”. Jego zdaniem, ten problem trudno będzie rozwiązać w najbliższym czasie, jako że wymaga zmian ustawowych.
Nie można natomiast wykluczyć działań ze strony organów UE
— postraszył.
„Weryfikacja” prezesów sądów i „bezzasadne postępowania dyscyplinarne”? Chyba nikt nie ma wątpliwości, co tak naprawdę kryje się za tymi hasłami. Nowa ekipa dobitnie już potwierdziła swoimi działaniami, że resort sprawiedliwości nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, prawem i praworządnością.
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682517-ekipa-bodnara-idzie-dalej-beda-weryfikowac-prezesow-sadow