Fundacja Otwarty Dialog chwali się, że wspólnie z innymi aktywistami i dziennikarzami organizuje „wysłuchanie obywatelskie kandydatów na urząd Prokuratora Krajowego”. Imprezę poprowadzić ma red. Jacek Żakowski, któremu nie przeszkadza, ze w radzie fundacji zasiada Bartosz Kramek, podejrzany o milionowe przekręty, który aktualnie oczekuje na skierowanie w jego sprawie aktu oskarżenia. W sprawie „konkursu” na Prokuratora Krajowego pojawia się jednak więcej wątpliwości. W rozmowie z portalem wPolityce.pl, zwraca na nie uwagę prokurator Robert Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego oraz prokuratorzy ze stowarzyszenia Ad Vocem.
CZYTAJ TAKŻE:Naczelna Rada Adwokacka nie weźmie udziału w hucpie Bodnara! Jasna deklaracja: „Zespół ma charakter polityczny”
Co ciekawe, to m.in. Fundacja Otwarty Dialog była jednym z sygnatariuszy kuriozalnego listu do Adama Bodnara, Prokuratora Generalnego, w którym przekonują go do „weryfikacji” śledztw prowadzonych przeciwko rzekomym przeciwnikom politycznym PiS.
Jako obywatelki i obywatele RP, wspierający ofiary arbitralnych i budzących ogromne wątpliwości działań prokuratury kierowanej przez Pana poprzednika, Zbigniewa Ziobrę, pragniemy zwrócić się do Pana z troską i zaniepokojeniem w związku z nadal toczącymi się politycznymi śledztwami, zainicjowanymi w latach 2015-2023, w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy
— czytamy w apelu, który gorąco promuje Fundacja Otwarty Dialog, w która radzie zasiada Bartosz Kramek.
Przekręty na miliony?
Sam Bartosz Kramek ma postawione zarzuty karne przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała go w czerwcu 2021 roku.
Z obszernego materiału dowodowego wynika, że Bartosz K. jako prezes zarządu i jednocześnie właściciel wszystkich udziałów w spółce konsultingowej w okresie od sierpnia 2012 r. do lutego 2016 r. wystawiał faktury VAT z tytułu nieokreślonych usług konsultacyjnych, opisywanych jako „consultancy services”, „IT services”, „VOIP services. W tym okresie wystawionych zostało 46 faktur na rzecz 11 zagranicznych kontrahentów, opiewających na łączną kwotę około 5,3 mln zł. Do kontrahentów Bartosza K. należały wyłącznie podmioty z tzw. „rajów podatkowych”, takich jak Belize czy Seszele albo przedsiębiorcy jedynie pozorujący działania na rynku gospodarczym i zarejestrowani w wirtualnych biurach. Jak ustalono, spółka Bartosza K. w rzeczywistości nie świadczyła usług na rzecz tych kontrahentów ani nie pozostawała z nimi w relacjach gospodarczych. Spółki biorące udział w przestępczym procederze były utworzone przez profesjonalnych pośredników łotewskich i estońskich. Rachunki bankowe tych spółek były prowadzone m.in. na Łotwie, a rzeczywistym beneficjentem ich działalności byli m.in. obywatele Rosji i Ukrainy
– czytamy w komunikacie prokuratury z 2021 roku.
Przeprowadzone śledztwo wykazało, że pozyskane od zagranicznych podmiotów środki finansowe w łącznej kwocie około 5,3 mln zł, zostały przelane m.in. na rzecz Fundacji Otwarty Dialog. Jak ustalono, przelewy na rzecz fundacji realizował Bartosz K., biorąc tym samym udział w przestępczym procederze prania brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstwa poświadczania nieprawdy w fakturach VAT
– informowała prokuratura.
Sąd nie miał wątpliwości
W wakacje 2021 roku Kramek trafił do aresztu tymczasowego. Sąd nie miał wątpliwości, że mógł on dopuścić się zarzucanych czynów. Co ciekawe, tę tezę podzielił też sąd wyższej instancji, który wprawdzie uchylił areszt, ale podkreślił, że jest wysoce prawdopodobne, iż Kramek mógł złamać prawo.
Wbrew stanowisku obrońców zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w dużym stopniu uprawdopodabnia popełnienie przez podejrzanego czynów objętych zarzutami. Wskazują na to dowody zawarte w aktach sprawy, w szczególności te wymienione w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. Nie budzi również zastrzeżeń kwalifikacja prawna zarzucanych mu czynów w kontekście ujawnionych w sprawie okoliczności, wbrew temu co podnosi w zażaleniu obrońca
– czytamy w uzasadnieniu postanowienia Sądu.
Już jutro ludzie blisko związani z Bartoszem Kramkiem będą organizowali „wysłuchanie publiczne” dla kandydatów na Prokuratora Krajowego. To sytuacja iście groteskowa, podobnie, jak list dno Bodnara, by weryfikować postępowania dotyczące aktywistów.
Procedura nieważna?
Sprawa „konkursu” budzi też ogromne wątpliwości u samych prokuratorów i nie chodzi tylko o fakt, że kandydatka Ewa Wrzosek, za swój atut, uważa posiadanie potomstwa. Chodzi o bardzo poważne kwestie prawne, które stawiają znak zapytania przy całej procedurze „konkursowej”. Zwrócili na to uwagę śledczy ze stowarzyszenia Ad Vocem.
Tę spiralę szaleństwa trzeba niezwłocznie zatrzymać! Jej skutki, jak widać, dotykają funkcjonowania wewnętrznego prokuratury. I będą dotykać obywateli, którzy są stronami w sprawach karnych.
Wielce Szanowny Panie Prokuraturze Generalny @Adbodnar . Z całym szacunkiem dla Pana osoby uprzejmie przypominamy, iż Pana Pierwszym Zastępcą jest prokurator Dariusz Barski. Wnosimy o odwołanie niepoważnego „konkursu” na obsadzone przez Prokuratura Dariusza Barskiego stanowisko Prokuratora Krajowego. Inicjatywę tak ułomną zarówno prawnie, jak i co do standardów życia publicznego, że aż swój udział w niej wycofało środowisko adwokackie
– piszą prokuratorzy z Ad Vocem
Dotarły do nas informacje, że do neoProkuratora Krajowego @jacekbilewicz zwrócił się prokurator z reklamacją w sprawie odwołania z delegacji przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego w 2023 r. NeoProkurator Krajowy podobno przeanalizował reklamację, po czym poinformował prokuratora o jej odmowie. Dlaczego? Bo wg Jacka Bilewicza decyzję o odwołaniu z delegacji podjął organ uprawniony. Szanowni Państwo, Można by pomyśleć, że to zabawny przykład nieporadności prawników, którzy weszli na krętą ścieżkę i zaczynają się potykać o własne nogi. Ale mówimy o Prokuraturze, jednej z najważniejszych dla stabilności państwa instytucji. I dlatego to jednak nie jest zabawne. Każdy z nas, prawników, uczył się na studiach logiki i wie, że uwikłanie się w sprzeczności wywraca do góry nogami cały system. Teraz widzimy to na własne oczy. Jednego dnia Dariusz Barski jest Prokuratorem Krajowym, innego nie jest. W zależności od interesu Ministra Sprawiedliwości Prokuratura Generalnego. A w tym przypadku zapewne jego towarzyszy broni z LSO, którzy nie życzyli sobie powrotu prokuratora na Postępu. A może dlatego, że bali się konsekwencji precedensowej decyzji kadrowej, kwestionującej status Dariusza Barskiego? Trudno przesądzać. Tak czy owak, poruszanie się w logice sprzeczności nieuchronnie musi skutkować destrukcją stabilności państwa
– czytamy we wpisie Ad Vocem na twitterze.
Jacek Bilewicz nie jest PK
Do sprawy, w rozmowie z portalem wPolityce.pl, odniósł się także prokurator Robert Hernand.
Przyjmując za wiarygodne , że podana na platformie X informacja Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem o skuteczności odwołania w 2023 r przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego z delegacji prokuratora i przyjęcie tego poglądu przez obecne kierownictwo kadr Prokuratury Krajowej oraz samego prokuratora Jacka Bilewicza, stawia pod znakiem zapytania pogląd prawny przyjęty w piśmie Prokuratora Generalnego z dn. 12.01. br, z którego wynika, że Dariusz Barski był w stanie spoczynku i nigdy z niego powróci , gdyż taką decyzję mógł podjąć będąc prokuratorem w stanie czynnym oraz pełniąc zarazem funkcje Prokuratora Krajowego
– przekonuje zastępca Prokuratora Generalnego.
Zatem Jacek Bilewicz nie mógł w żaden sposób objąć kierowania Prokuraturą Krajową - zwłaszcza, poprzez przyjęcie dekretu na pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego tj. funkcji nieistniejącej w treści ustawy o Prokuraturze. Nie można w żaden sposób wybiórczo traktować decyzji Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego w zależności od celów które chce się osiągnąć. Jeżeli wszelkie decyzje PK Dariusza Barskiego są w mocy to nie mógł w sposób nieprzerwany pozostawać w stanie spoczynku, o czym chociażby mówi pismo PG z dnia 12.01.br.
– podkreśla prokurator Hernand.
Tutaj pojawia się najbardziej istotne pytanie - na jakiej podstawie jest organizowany konkurs na PK, skoro nie ma ku temu podstawy ustawowej, a co najważniejsze jeżeli D. Barski powrócił w sposób prawidłowy do stanu spoczynku, to w sposób prawidłowy został powołany na funkcje Prokuratora Krajowego i nigdy z niej nie został odwołany zgodnie z procedura. Wniosek - D. Barski jest Prokuratorem Krajowym i wszyscy startujący w konkursie powinni o tym wiedzieć a także inni prokuratorzy wykonujący obowiązki służbowe
– stwierdza Robert Hernand.
Farsa z wyborem nowego Prokuratora Krajowego jest na wielu płaszczyznach oburzająca i łamie zapisy prawa. Co ciekawe, wszyscy aktorzy występujący na tej scenie, mają tego pełną świadomość. Jedno jest pewne, kiedyś za to odpowiedzą.
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682481-farsa-fundacja-kramka-organizuje-wysluchanie-ws-pk