Jeśli ktoś łudził się jeszcze, że „opiłowywanie katolików” z przywilejów było jedynie niewinną przenośnią Sławomira Nitrasa, dziś ma już pewność, że to twarda linia „koalicji 13 grudnia”. Donald Tusk wpisał walkę z Kościołem do swojego programu, a w „100 konkretach na pierwsze 100 dni” pojawiło się nawet nazwisko konkretnego duchownego. Trwający od dekad atak na o. Tadeusza Rydzyka, ruszył teraz pełną parą z użyciem aparatu pańtwa. Bartłomiej Sienkiewicz wstrzymał wypłatę środków na budowę Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, ciskając bezpodstawnymi oskarżeniami. Nie jest to jedyny objaw walki z katolicką tożsamością. Lewica, która przejęła kulturę i edukację, coraz intensywniej tropi i eliminuje chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej. I będzie szła coraz dalej.
100 konkretów i świeckie państwo Tuska
Wprowadzimy zakaz finansowania z pieniędzy publicznych działalności gospodarczej diecezji, parafii, zakonów i innych elementów gospodarczych Kościołów i związków wyznaniowych, z wyłączeniem działalności służącej celom humanitarnym, charytatywno-opiekuńczym, naukowym i oświatowo-wychowawczym. Tacy biznesmeni jak Tadeusz Rydzyk powinni sobie radzić bez pieniędzy pochodzących z podatków obywateli
— napisał Donald Tusk w swoim programie wyborczym. Chyba za realizację żadnej obietnicy jego ekipa nie zabrała się z takim zapałem, jak właśnie za „świeckie państwo”.
Już w pierwszych dniach po przejęciu resortów zaczęło się tropienie śladów wsparcia organizacji chrześcijańskich i konserwatywnych. Portal wPolityce.pl ujawnił kilka dni temu pismo, jakie ministerstwo kultury rozesłało do podległych mu instytucji. Zażądało w nim podania w trybie natychmiastowym informacji dotyczących współpracy podejmowanych przez instytucję z konkretnymi podmiotami, które mają orientację chrześcijańską.
Nowa władza nie potrzebuje wyszukanych pretekstów, by cofnąć finansowanie bieżące lub udzielone przed laty. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zażądało na przykład od Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu zwrotu dofinansowania przeznaczonego na utworzenie kierunku „informatyka medialna”. Za rządów Jarosława Gowina uczelnia spełniła wszystkie warunki przyznania dotacji, a projekt został oceniony bardzo wysoko. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz znalazła jednak kruczek, by upomnieć się od uczelni zwrotu 100 tys. zł. „Naruszenie naprawdę kuriozalne - warunkiem koniecznym do przyjęcia na studia było zaświadczenie od proboszcza” – napisała na platformie X. Kuriozalne jest jednak nie tyle naruszenie, co pretekst zażądania zwrotu pieniędzy. Każda uczelnia prywatna ma prawo do wytyczenia własnych warunków rekrutacyjnych. Zostały one zresztą zaakceptowane przez ówczesny resort. Szkoły katolickie od lat wymagają takiego dokumentu, a studenci te warunki przyjmują. Ale tego neolewicy nie sposób wytłumaczyć.
Atak Sienkiewicza i Scheuring na o. Rydzyka
Wstrzymałem wypłatę środków na budowę i wystawę stałą Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II. Po prostu ograniczone środki ministerstwa nie pozwalają na transmisję pieniędzy, ale prawda jest inna. Niezależnie od powodów prawnych, mamy do czynienia z czymś, co jest oczywiste, tzn. pod bardzo szczytnymi nazwami, pod pięknymi nazwiskami historycznych postaci stworzył się system - w ciągu tych dwóch miesięcy - gwałtownego wypychania publicznych pieniędzy do swoich.
W przypadku akurat Torunia i tego muzeum, i całego dzieła, jak się to określa księdza Rydzyka, to przypomnę, że to jedno z naszych zobowiązań przedwyborczych - to znaczy kościelni biznesmeni nie będą żerować na publicznych pieniądzach na kulturę. Nie ma takiej możliwości
— stwierdził na wczorajszej konferencji prasowej Bartłomiej Sienkiewicz. Wcześniej dyrektora Radia Maryja atakowała Joanna Scheuring-Wielgus. Zresztą nie pierwszy raz. Czyni to konsekwentnie od lat. Jej niechęć do Kościoła najpełniej wyraziła się w akcie wtargnięcia do świątyni z proaborcyjnym transparentem podczas Mszy świętej. Teraz, jako wiceminister kultury, może swoją agresywną niechęć wyrażać poprzez konkretne decyzje. A instytucje tożsamościowe, patriotyczno-religijne rażą tę ekipę wyjątkowo.
O. Jan Król CSsR, dyrektor Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu, odpiera zarzuty ministerstwa:
Muzeum jest państwową instytucją kultury, jest wpisane do rejestru instytucji kultury i powstała, by służyć Polakom, a nie Radiu Maryja. Celem jego powstania muzeum było przedstawienie historii Polski, nie Radia Maryja, nie Kościoła , ale Polski - chrześcijańskiej i katolickiej. Bo – czy to się komuś podoba, czy nie – Polska powstała jako państwo chrześcijańskie w 966 roku. Od tego roku liczymy naszą polską państwowość. Pamiętajmy o tym, że korzenie Europy, której częścią istotną jest Polska, są chrześcijańskie. Muzeum im. św. Jana Pawła II chce przedstawić i przedstawia historię Polski chrześcijańskiej, Polski widzianej oczami św. Jana Pawła II.
Kłamstwa, fejki i brutalna propaganda
Poziom zohydzania dzieł powstałych dzięki inicjatywie o. Tadeusza Rydzyka CSsR jest wprost niebywały. Liberalno-lewicowe media od lat piszą o nim jak o biznesmenie, prezesie, jednym z najbogatszych ludzi w Polsce, co oczywistym kłamstwem. Dyrektor Radia Maryja stał się głównym celem ataku obecnej ekipy rządzącej już na etapie kampanii wyborczej. Jego nazwisko zaistniało nawet w programie Koalicji Obywatelskiej, jako element dalszych prześladowań. **Od dekad na wszelkie sposoby opinia publiczna zalewana jest fałszywymi doniesieniami na jego temat. Wszystko po to, by zatrzymać rozmach i konsekwencję, z jakimi realizowane są toruńskie dzieła, służące prawdzie, dobru wspólnemu, trosce o pogłębianie świadomości obywatelskiej i tożsamości narodowej. Radio Maryja, które od ponad 30 lat informuje i formuje poropolską postawę społeczną, próbowano nie tylko oblepić bezpodstawnymi zarzutami, ale nawet zamknąć. Podobnie, jak Telewizję Trwam. Ojcowie Redemptorysci nie ulegają jednak tej presji. Służą Bogu i Ojczyźnie, rozwijając z oddaniem kolejne dzieła: już nie tylko media, ale i uczelnię, gromadząc znakomite środowisko akademickie oraz muzeum „Pamięć i Tożsamość” ze wspaniałą salą koncertową, na której już teraz występują wspaniali artyści.
Nie dziwi więc zmasowany i wściekły atak środowisk lewicowych i liberalnych. O. Tadeusz Rydzyk skomentował to w wywiadzie udzielonym „Naszemu Dziennikowi”:
Wszystkie wypowiedzi o rzekomych miliardach, które „PiS daje Rydzykowi”, to kłamstwa. Powielany jest hejt, że „Rydzyk jeździ maybachami” i żyje jak miliarder. Proszę sobie wyobrazić, że mamy blisko 60 tys. wycinków z gazet z nieprawdziwymi informacjami na temat naszej działalności. Trzeba też wiedzieć, że jeden wycinek z jednej gazety jest tożsamy z całym nakładem konkretnego pisma. I mówię tu tylko o gazetach i dokumentacji zbieranej od 1997 r. Radio Maryja miało już 6 lat, gdy zaczęliśmy gromadzić tego typu nienawistne wycinki prasowe. Pomijam tu inne środki masowego przekazu, w tym radio, telewizję, internet, a także np. kabarety, gadżety z moim wizerunkiem.
To bardzo boli, że Polacy sami siebie niszczą w ten sposób, uderzają w Polskę, a winni, po Panu Bogu, najbardziej kochać Ojczyznę. Polak w Polaka uderza, nie tylko ja tego doświadczam. Teraz widzimy, jak ciężka jest sytuacja w naszym kochanym kraju. Polacy na własne życzenie zgadzają się na zniewolenie. Sami też na to pracują, atakując. Dają się tak manipulować przeciwnikom Boga, Kościoła, Polski, że sami niszczą swoją Ojczyznę i siebie nawzajem.
Ta manipulacja narasta i wnika w kolejne przestrzenie naszego życia politycznego, medialnego, społecznego, indywidualnego. Rewolucja kulturowa odpaliła właśnie najcięższe działa, by domknąć przerwane przez rządy Prawa i Sprawiedliwości procesy dekonstrukcji polskiego społeczeństwa. Zagorzali aktywiści i gorący neomarksiści dorwali się do stanowisk. Dysponując pełnym aparatem państwa, wyłączają po kolei procesy, które budowały silne tożsamościowo i świadome obywatelsko społeczeństwo. Dewastacja edukacji to początek długofalowego procesu. Eliminacja organizacji i instytucji historycznych, patriotycznych i religijnych stała się wręcz obsesją nowej władzy. Zaczynają działać jak zewnętrzne ciało polityczne, którego zadaniem ma być wymazywanie pamięci, rozmontowywanie tożsamości i wykorzenianie z narodowego dziedzictwa. A wszystko to, jak w każdej ideologii, pod pretekstem postępu i „patrzenia w przyszłość”. Atak na muzeum „Pamięć i Tożsamość” nie jest sprawą jednostkową. Staje się wręcz symbolem realnego ataku na polska pamięć i polską tożsamość. Oby opór społeczny zdołał zaistnieć skutecznie jeszcze zanim nastąpi nieodwracalna dewastacja.
CZYTAJ TAKŻE: Marzena Nykiel: Taran Bodnara rozjeżdża państwo prawa, a w jego gabinecie aktywiści LGBT+ rozpisują już tęczowe pomysły ustaw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682089-atak-sienkiewicza-na-o-rydzyka-i-demontaz-tozsamosci