Polscy rolnicy nie mają powodu, aby eskalować swój protest na granicy z Ukrainą, ponieważ ich żądania są już słyszalne w całej Europie i poszukiwane są sposoby rozwiązania problemu - stwierdził ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz w rozmowie z agencją Ukrinform. Czy na pewno tak jest?
Zwarycz o polskich rolnikach
Trwają poszukiwania sposobu rozwiązania sytuacji, które brałoby pod uwagę interesy zarówno ukraińskich, jak i europejskich rolników, musimy nauczyć się żyć w zjednoczonej Europie, „ponieważ członkostwo Ukrainy w UE jest nieuniknione” - powiedział Zwarycz, komentując zapowiadany na 20 lutego br. protest polskich rolników.
Dyplomata podkreślił, że Ukraina wzywa stronę polską do „niepogarszania sytuacji, zapobiegania agresywnym działaniom na granicy i odblokowania ruchu towarowego między Ukrainą a Polską i całą Europą”.
Blokadę i radykalne działania przeciwko ukraińskim towarom nazwał „drogą do naszej wspólnej porażki”.
Stracą zarówno ukraińscy, jak i polscy rolnicy, a skorzysta na tym tylko Moskwa
— stwierdził.
Podczas gdy polscy rolnicy blokują ukraińską granicę, produkty rolne, w tym zboże, płyną swobodnie do Europy z Rosji. Uważam, że w tym miejscu musimy połączyć siły, aby uniemożliwić agresorowi wzbogacenie się poprzez wzrost eksportu tych produktów do Europy. Kupowanie rosyjskich towarów oznacza finansowanie wojny Rosji przeciwko Ukrainie i całemu cywilizowanemu światu, w tym Polsce
— powiedział Zwarycz.
Protest rolników. Co mówi minister z PSL?
W piątek, 9 lutego br., w całej Polsce odbywały się protesty rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, gdyż produkcja rolna stała się nieopłacalna.
Mminister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, pytany w Radiu Zet, czy rząd popiera zapowiadany na 20 lutego br. protest rolników, odparł: „Rząd nie popiera protestów, ale tym razem rolnicy protestują w słusznej sprawie”. Jak mówił minister, rolnicy protestują przeciw nadmiernemu otwarciu rynku europejskiego, w tym polskiego, na towary z Ukrainy. Przypomniał, że ten handel jest częściowo ograniczony. Poinformował, że trwają rozmowy bilateralne na poziomie technicznym z Ukrainą w sprawie dalszego ograniczenia i kontroli napływu towarów rolnych z tego kraju do Polski.
Ciekawe czy słowa ukraińskiego ambasadora i polskiego ministra rolnictwa przekonają rolników?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kołodziejczak kontra rolnicy. Było gorąco! „Tylko lanie wody! Konkrety!”. Protestujący spalili nawet kukłę przedstawiającą wiceministra. WIDEO
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681858-zwarycz-rolnicy-nie-maja-powodu-aby-eskalowac-protest