Moratorium na odstrzał czterech gatunków ptaków oraz ochronę ciężarnych loch dzików zapowiedział na konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. Obecny był także łowczy krajowy Eugeniusz Grzeszczak, który łagodził swój wcześniejszy, stanowczy ton wobec planów ministerstwa klimatu.
W Ministerstwie Klimatu i Środowiska odbyła się konferencja prasowa wiceministra klimatu Mikołaja Dorożały oraz łowczego krajowego Eugeniusza Grzeszczaka.
„Zasypywanie okopów”
Podczas konferencji wiceminister Dorożała przypomniał, że w piątek w ubiegłym tygodniu odbyło się w ministerstwie spotkanie z przedstawicielami Polskiego Związku Łowieckiego oraz z udziałem łowczego krajowego Eugeniusza Grzeszczaka.
To było trudne spotkanie, mieliśmy dużo kontrowersyjnych punktów, ale finalnie to spotkanie zakończyło się dość dobrymi merytorycznymi konkluzjami i perspektywą wspólnej pracy w kontekście wyzwań, jakie mamy przed sobą
— powiedział Dorożała.
Ustaliliśmy na tym zespole, że powołamy zespół przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska, do którego zapraszamy przedstawicieli środowiska łowieckiego, ale także strony społecznej, głównie opierając się o naukowców. Tej współpracy do tej pory nie było, naszym celem jest zasypanie okopów, w której znalazły się obie strony
— dodał.
Podstawowe założenia
Stwierdził, że pierwsze spotkanie zespołu odbędzie się jutro o godzinie 14. Wyjaśnił, że jednym z efektów rozmów ze środowiskiem łowieckim oraz z łowczym krajowym są – poza powołaniem zespołu – trzy „najważniejsze założenia”.
Pojawi się rozporządzenie, dotyczące zdjęcia z listy gatunków łownych czterech gatunków ptaków. Będziemy chcieli w sposób systemowy chronić te gatunki ptaków. To są cyraneczka, głowienka, czernica i łyska. Jeśli idzie o cyraneczkę, to mamy tutaj zaplanowanych blisko 25 tys. sztuk do odstrzału, jeśli idzie o głowienkę, to jest zaplanowanych 16 tys. sztuk, czernica – ponad 15 tys. sztuk, łyska – ponad 20 tys. sztuk
— powiedział Dorożała.
Dodał, że dzięki rozporządzeniu te 4 gatunki ptaków zostaną „objęte moratorium ministra ds. klimatu i środowiska”.
Będziemy rozmawiać z głównym lekarzem weterynarii, z ministerstwem rolnictwa – chcielibyśmy chronić ciężarne lochy. Kwestia polowania na dziki jest kwestią bardzo kontrowersyjną, obserwujemy pewne liczby, pewne trendy. Od roku 2019 w Polsce zostało odstrzelonych milion dzików, głównie z uwagi na walkę z ASF. Widać, że te efekty są dość mierne jeśli idzie o walkę z ASF. Chcielibyśmy rozmawiać z ministerstwem rolnictwa, jak usprawnić tę walkę, nie dokonując takiej rzezi na dzikach
— powiedział wiceminister.
Dodał, że postulat ochrony ciężarnych loch jest postulatem, który bardzo mocno wybrzmiewa w środowisku myśliwych.
Trzeci punkt – będzie przedmiotem spotkania zespołu, który powołamy przy ministerstwie rolnictwa, to będzie kwestia badań lekarskich. Chcielibyśmy, aby ten przedmiot był przeanalizowany przez ten zespół, duża część środowiska myśliwskiego doskonale to rozumie. Te badania są niezbędne, to jest oczekiwane ze strony społecznej, chcielibyśmy ten temat przeprocesować jak najszybciej, ale w porozumieniu i we współpracy ze środowiskiem łowieckim
— stwierdził Dorożała.
Co z polowaniami zbiorowymi?
Podczas konferencji łowczy krajowy Eugeniusz Grzeszczak powiedział, że niektóre z tych postulatów nie budzą kontrowersji wśród myśliwych. Dodał, że chodzi o skreślenie czterech gatunków ptaków z listy gatunków, których odstrzał jest dozwolony, oraz o ochronę ciężarnych loch, czego – jak dodał – zabrania kodeks myśliwski.
Jeśli jest postulat, aby wszyscy użytkownicy broni palnej przechodzili badania lekarskie, to oczywiście możemy usiąść i wszystkie aspekty omówić. Możemy podejść do tych rozmów i w sposób merytoryczny kwestię uregulować
— stwierdził Grzeszczak.
Podczas konferencji wiceminister Dorożała wyjaśnił, że jednym z elementów prac zespołu będzie kwestia polowań zbiorowych. Z kolei łowczy krajowy wyjaśnił, że liczba polowań zbiorowych w Polsce jest „sztucznie zawyżana”.
Polowania zbiorowe są potrzebne, aby wykonać plan odstrzału. Rozmawiałem z kołami, że do wykonania planu trzeba kilku, czasem kilkunastu polowań zbiorowych, ale liczba tych polowań jest sztucznie zawyżana, bo polowania zbiorowe są utrudniane i dlatego ich liczba jest duża, żeby przeszkadzający nie byli się w stanie zdecydować, w jakich polowaniach przeszkadzać
— powiedział Grzeszczak.
Przypomniał także, że Polski Związek Łowiecki wykonuje zadania państwa, związane z bezpieczeństwem ekologicznym, żywnościowym i bioróżnorodności, ale sam płaci odszkodowania za szkody, wyrządzane przez zwierzęta.
Polowania dewizowe są sposobem na uzyskiwanie środków na te odszkodowania. Sami myśliwi, ze swoich składek, nie byliby w stanie płacić odszkodowań
— powiedział Eugeniusz Grzeszczak.
Podczas konferencji wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała podkreślił, że to resort klimatu ma decydujący głos w kwestii zadań, jakie wykonują myśliwi w Polsce.
Jak spojrzymy dzisiaj na prawo, na ustawę, która reguluje kwestie łowieckie, to w pierwszym artykule ustawy o prawie łowieckim jest jasna informacja o tym, jakie zadanie definiuje ta ustawa jeśli idzie o łowiectwo w Polsce, z jasnym zaznaczeniem kwestii przyrodniczych i kwestii związanych z ekologią. To jasno przekłada się na to, że minister właściwy ds. klimatu i środowiska jest bezpośrednio tą instytucją, której podlegają te elementy związane z prawem łowieckim
— powiedział wiceminister klimatu.
Dodał, że po stronie społecznej są formułowane „konkretne postulaty”, na które „nie możemy pozostać obojętni”. Stwierdził że „musimy zrobić wszystko, aby dużą część tych postulatów, w krótszej i dłuższej perspektywie zrealizować”.
Wczoraj Eugeniusz Grzeszczak został wezwany do złożenia wyjaśnień w sprawie filmu, jaki w weekend został opublikowany, a w którym łowczy krajowy wziął udział wraz z prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej Marcinem Możdżonkiem. Obaj krytykowali proponowane przez resort klimatu zmiany w sposobie wykonywania polowań, w tym dotyczące kwestii polowań zbiorowych czy też wyłączenia z listy gatunków, których odstrzał jest dozwolony, 13 gatunków ptaków.
Wiertnicza zajmuje stanowisko
W całej sprawie stanowisko zajęła też stacja TVN, która - jak się można było spodziewać - stanęła oczywiście po stronie kierownictwa MKiŚ, przedstawiając materiał, w którym przy użyciu ciężkich słów krytykuje stanowisko Eugeniusza Grzeszczaka.
Sprawa jest o tyle ciekawsza, że po wizycie łowczego krajowego u minister Hennig-Kloski, skorygował on swoje wcześniejsze, mniej koncyliacyjne opinie twierdząc, że faktycznie można by ograniczyć liczbę zbiorowych powołań i wprowadzić ministerialne memorandum.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681702-pogubili-sie-spor-lowczego-krajowego-psl-z-resortem-klimatu