„Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam” - oświadczył na antenie Polsat News mer Lwowa Andrij Sadowy. Wcześniej, samorządowiec w haniebnych słowach odniósł się do wysypania przez uczestników manifestacji zboża na jezdnię przed przejściem granicznym w Dorohusku. Nazwał ich „prorosyjskimi prowokatorami”.
Haniebne słowa mera Lwowa
Prypomnijmy, że Sadowy zamieścił na swoim kanale na Telegramie zdjęcie pokazujące rozsypane ukraińskie zboże przed przejściem granicznym w Dorohusku.
Nazwijmy rzeczy po imieniu. To zdjęcie ukazuje ukraińskie zboże wysypywane z ciężarówek przez polskich, ale w rzeczywistości prorosyjskich prowokatorów. Pseudoblokada na granicy trwa
— napisał Sadowy .
Ukraińcy dosłownie przelewają krew na polach, na których rodzi się to ziarno. Zbieranie pszenicy na polu, które widziało wojnę, jest jak praca sapera. Takie działania (Polaków) to małość i hańba
— oświadczył ukraiński samorządowiec.
Sadowy przeprasza
Do sprawy Sadowy odniósł się na antenie Polsat News.
Musicie zrozumieć moje emocje, 30 tysięcy mieszkańców Lwowa jest teraz na froncie. Codziennie mamy ceremonię pogrzebowe, każdego dnia mam rozmowy z rodzinami tych, którzy zginęli na froncie
— w taki sposób Sadowy tłumaczył swoje haniebne słowa.
My do zboża mamy szczególny stosunek. Pamiętamy czasy Wielkiego Głodu. Dlatego wysypanie zboża to rzecz straszna. Za pieniądze z tego zboża Ukraina kupuje broń, aby walczyć za wolność waszą i naszą
— oświadczył Sadowy dodając, że „Putin jest szczęśliwy, gdy coś takiego się dzieje”.
Zapytany wprost, czy przeprosi za swoje słowa, mer Lwowa odparł:
Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam. Ale jestem przekonany, że rosyjskie specsłużby robią swoją robotę
— powiedział Sadowy dodając, że ma zaufanie do polskich władz.
Ukraiński resort rolnictwa potępia protest
Głos w sprawie zabrało też ukraińskie ministerstwo rolnictwa.
Uważnie obserwujemy przebieg dochodzenia, oczekujemy szybkiego ustalenia winnych i ukarania ich. Rozumiemy, kiedy polscy rolnicy bronią swoich interesów w sposób cywilizowany. Ale ten przypadek zniszczenia ukraińskiej pszenicy nie ma nic wspólnego z pokojowym protestem ani z prawnego, ani z moralnego punktu widzenia
— napisano w komunikacie resortu, który przytoczyła agencja Interfax-Ukraina.
Zaznaczono w nim również, że ukraińscy rolnicy od dwóch lat pracują w warunkach wojny, a czasami ceną za tę pracę jest ich życie.
Chcemy przy tym zaznaczyć, że jesteśmy absolutnie przekonani, że takie przypadki nie mogą wpłynąć na naszą wspólną walkę i wielkie poparcie polskiego społeczeństwa, które odczuwamy w ciągu dwóch lat w wojnie przeciwko rosyjskiemu najeźdźcy
— napisano w komunikacie.
ZOBACZ TEŻ:
wkt/PAP/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681562-sadowy-przeprasza-za-atak-na-polskich-rolnikow