„Z naszej perspektywy, ktokolwiek by w Stanach Zjednoczonych nie rządził, dla nas ten sojusz jest sprawą kluczową” – powiedziała minister Małgorzata Paprocka z KPRP w Radiu ZET. Skomentowała w ten słowa Donalda Trumpa, który nie zamierza pomagać tym krajom NATO, które nie wydają 2 proc. PKB na zbrojenia. Odnosząc się do zarzutów wspólnej modernizacji armii minister stwierdziła, że „nikt nie mówił, że w 2 lata da się modernizować armię po dziesiątkach lat zaniedbań”.
Ubiegający się o poparcie partii Republikańskiej Donald Trump ma duże szanse zostać ponownie prezydentem USA. Jego notowania w sondażach rosną. Mniej popularny Joe Biden jest negatywnie oceniany przez Amerykanów głównie za złą politykę migracyjną oraz ciągle wysoką inflację. W minioną sobotę Trump stwierdzi w Karolinie Południowej, że gdy któreś państwo NATO nie będzie przeznaczało 2 proc. PKB na zbrojenia wtedy Stany Zjednoczone pod jego przywództwem nie będą tego państwa bronić. Jak stwierdził, będą wręcz zachęcać agresora do robienia, co tylko będzie chciał.
Nie wszystko da się usprawiedliwić ekscentrycznością Donalda Trumpa, szczerze współczuję Amerykanom. To tak jak to wybrzmiało, jak zostało zacytowane, jest zatrważające, niebezpieczne, niepokojące
— oceniła Mirosława Stachowiak-Różecka z PiS.
Do słów Trumpa odniosła się także minister Małgorzata Paprocka z KPRP.
Trudno, żeby takie słowa nie niepokoiły, ale trzeba wysłuchać całego kontekstu tej wypowiedzi. To, co powinno Polskę cieszyć, co jest najistotniejsze, to nasze wydatki na obronność. Z naszej perspektywy, ktokolwiek by w Stanach Zjednoczonych nie rządził, dla nas ten sojusz jest sprawa kluczową
— powiedziała Paprocka.
Polska armia
Politycy dyskutowali o stanie polskiej armii. Dariusz Joński z KO powiedział, że to Anitoni Macierwicz odpowiada za rozbrajanie armii. Adam Jarubas z PSL stwierdzi, że w ubiegłym roku mieliśmy rekordową liczbę odejść z wojska - 9 tys. Posłanka PiS Stachowiak-Różecka przypomniała, że to rząd Zjednoczonej Prawicy był krytykowany za rozwój wojska, a o rosnącej liczebności armii mówiło się, że to „armii Antoniego Macierewicza”. Tymczasem teraz, to właśnie rozpoczęta przez Zjednoczoną Prawicę na ogromną skalę modernizacja i zwiększanie liczebności armii okazują się kluczowe.
To my stworzyliśmy obronę terytorialną, zwiększyliśmy liczebność wojska. Niech pan Kosiniak-Kamysz skończy audyt i będziemy rozmawiać. W moim odczuciu strategia tego, jak mamy się bronić jest oczywista
— powiedziała Stachowiak-Różecka.
Nikt nie mówi, że w dwa lata da się zmodernizować armię po dziesiątkach lat zaniedbań. Kwestie strategiczne planowania to są dokumenty z najwyższą klauzulą tajności i pan Kosiniak-Kamysz nie będzie o nich mówił na komisji
— uważa z kolei minister Paprocka.
Ostre słowa prezesa PiS
Skomentowano także słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego,który powiedział, że obecna władza jest zdolna do wszystkiego, być może także do mordów politycznych.
Jest to bardzo radykalna wypowiedź. Nie jest to język Kancelarii Prezydenta
— oceniła minister Paprocka. Podobnego zdania była poseł Stachowiak-Różecka.
Adam Jarubas z PSL stwierdził w Radiu Zet, że armia za rządów koalicji może być zwiększona do 300 tys. żołnierzy. Trudno to pogodzić z głosami płynącymi z resortu obrony, którym kieruje jego partyjny kolega Władysław Kosiniak-Kamysz. Przed miesiącem wiceminister obrony Paweł Bejda zakwestionował zwiększanie liczebności wojska. „Koniec pompowania liczebności wojska dla celów politycznych” – powiedział. Warto także dodać, że w 2022 r. do armii powołano ponad 16 tys. ochotników, a tylko w pierwszym półroczu 2023 r. było to kolejne 18,5 tys. ochotników. O ile w 2015 roku wojsko liczyło niespełna 95 tys. żołnierzy, o tyle na początku lipca 2023 roku w szeregach było ich już niemal 176 tys. Także wydatki na armię znacząco wzrosły. W 2015 r. budżet obronny wynosił 38 mld zł, a na 2024 rok rząd PiS planował wydatki na poziomie aż 158 mld zł.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681415-paprocka-o-trumpie-kto-by-nie-rzadzil-to-kluczowy-sojusz