Na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej doszło do skandalu. O zdarzeniu poinformowali politycy PiS.
Zasiadający w komisji posłowie Prawa i Sprawiedliwości opisali sytuację, która miała miejsce podczas ostatniego jej posiedzenia. Jak wynika z ich słów, doszło do anulowania głosowania, które mogłoby zakończyć się rezultatem niekorzystnym dla rządzącej większości.
Jesteśmy po zakończeniu prac sejmowej Komisji ds. UE i podczas obrad tej komisji doszło do niebywałego skandalu. W trakcie zarządzonego już głosowania, w momencie kiedy maszyny do głosowania były otwarte, niektórzy posłowie Platformy Obywatelskiej zorientowali się, że nie będą mieli większości podczas tego głosowania. Zaczęli naciskać na przewodniczącego, aby jak najszybciej zaprzestał procedury głosowania. Niestety ku naszemu zdziwieniu, przewodniczący Kobosko anulował głosowanie. Głosowanie to dotyczyło bardzo istotnej sprawy – kwestii uchwały, nad którą od miesięcy chcemy pracować w Sejmie, mianowicie dotyczącej procedury zmiany Traktatów UE. Nie możemy rozpocząć tej dyskusji, nie ukonstytuowała się podkomisja, brak jest jakichkolwiek prac. To, co dziś z robił przewodniczący Kobosko to jawne złamanie prawa i regulaminu Sejmu
– powiedział Marcin Przydacz.
Szymon Szynkowski vel Sęk przypomniał m.in. niespełnioną obietnicę marszałka Hołowni.
Rzeczywiście to, co wydarzyło się dziś na sejmowej komisji do spraw UE jest skandalem na dwóch poziomach. Na pierwszym poziomie, fakt, że po dwóch miesiącach złożony projekt uchwały przez wnioskodawców z PiS w niezwykle istotnej sprawie – dotyczącej polskiej suwerenności, kompetencji władz Polski do decydowania o tym, w jaki sposób będzie kształtowana polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, obrony naszych granic, polityka podatkowa, klimatyczna, energetyczna. Te wszystkie tematy są przedmiotem zmian traktatowych, dlatego złożyliśmy na samym początku tej kadencji Sejmu projekt uchwały, w którym Sejm powinien sprzeciwić się tym niezwykle niebezpiecznym propozycjom. Ten projekt trafił do zamrażarki komisyjnej. Marszałek Hołownia, który mówił, że taka zamrażarka zostanie zlikwidowana, zręcznie zmienił tylko miejsce, w którym ta zamrażarka funkcjonuje – z własnego gabinetu na gabinety przewodniczących komisji. Drugim poziomem jest to, że ten temat zmian traktatów jest tak drażliwy dla #Koalicja13grudnia, że są gotowi łamać regulamin, aby w tej sprawie nie obradować. Złożymy wniosek w trybie przewidzianym regulaminem, jako posłowie PiS, zobowiązujący przewodniczącego Michała Koboskę do zorganizowania w ciągu miesiąca komisji poświęconej wyłącznie tej sprawie
– powiedział.
Z kolei Paweł Jabłoński przypomniał, jak szkodliwa dla Polski będzie zmiana unijnych traktatów.
To jest sprawa strategicznie ważna z punktu widzenia interesu Polski. Dlatego, że dzisiaj w UE toczy się dyskusja, żeby w zasadzie wszystkie decyzje strategiczne, dotyczące takich spraw jak polityka zagraniczna, obronna, ale także klimatyczna odbywały się pod dyktando najsilniejszych, największych państw wbrew interesowi Polski. To zawierają propozycje PE, które inicjują te zmiany Traktatów. Dlatego domagamy się debaty. Donald Tusk mówił, że oni się temu sprzeciwią. Taktycznie część się wtedy wycofała, ale na każdym etapie głosowali za tymi propozycjami w PE, a kiedy jeszcze w grudniu zeszłego roku mogli tę propozycję zdjąć z porządku obrad – wystarczył głoś jednego państwa – nie zrobiła tego przedstawicielka Polski. Polska mogła to zablokować, Tusk podjął świadomą decyzję, żeby te zmiany traktatowe szły dalej
– przekonywał poseł PiS.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/681068-poslowie-pis-alarmuja-skandal-kobosko-anulowal-glosowanie