Czy znana reżyser Agnieszka Holland w pewnym sensie przyznała, że filmem „Zielona Granica” chciała w pewnym sensie wesprzeć kampanię środowisk antyPiS? W wywiadzie dla niemieckiej gazety „Die Zeit” żaliła się na „nagonkę”, z którą spotkała się po nagraniu filmu o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, atakowała rząd Zjednoczonej Prawicy za ochronę polskich granic, snuła teorie spiskowe („Rządzący poczuli się dotknięci filmem, bo chcieli ukryć to, co dzieje się na granicy”), a do tego wszystkiego stwierdziła, że od obecnego premiera Donalda Tuska oczekuje… zakazu pushbacków.
Niemiecka gazeta „Die Zeit” rozpływa się nad filmem „Zielona granica” i gorącą debatą, jaką wywołała produkcja Agnieszki Holland poświęcona sytuacji na granicy. Problem w tym, że według wielu osób, które film widziały, przedstawia on sytuację jednostronnie i stawia w złym świetle polskie służby mundurowe. A pośrednio w rząd i państwo polskie.
Rząd PiS zarzucał Holland „antypolską propagandę”, po tym reżyserce grożono śmiercią. Holland musiała mieć ochroniarzy
– pisze niemiecka gazeta.
Za „kampanię nienawiści”, w ocenie reżyser, odpowiadała właśnie rządząca wówczas Zjednoczona Prawica.
Rządzący poczuli się dotknięci, bo chcieli ukryć to, co dzieje się na granicy
– przekonywała Agnieszka Holland, która sama podkreślała, że na granicy polsko-białoruskiej nigdy nie była.
Cóż, mogła przynajmniej śledzić oficjalne profile Straży Granicznej w mediach społecznościowych, wiedziałaby, że nikt niczego nie ukrywa.
Poza tym mieli nadzieję na podsycenie swojej kampanii wyborczej
– podkreśliła, zaraz potem w pewnym sensie przyznając, że sama w jakiś sposób przyczyniła się do zwycięstwa partii opozycyjnych. Na pytanie o wynik październikowych wyborów parlamentarnych, który spowodował zmianę władzy w Polsce, Holland odpowiedziała:
Szczerze mówiąc, nie wierzyłam, że możemy wygrać. To było prawie jak cud!
– przyznała, wyrażając zadowolenie, że „nie poddała się”.
Agnieszka Holland oczekuje również od rządu Donalda Tuska zakazu pushbacków.
„Zmusił policję i żołnierzy do łamania prawa”
Plan Putina, wielkie geopolityczne tło, to kwestia tego, jak zdestabilizować i podzielić Europę. Dla dyktatora uchodźcy są tanią bronią, wojna jest znacznie droższa
– dodała.
Nie przeszkadza to jednak Agnieszce Holland oskarżać polskich służb i stosować obrzydliwe porównania.
Z naszych doświadczeń z narodowym socjalizmem wiemy, że nie należy wykonywać rozkazów, jeśli są one nieludzkie i nielegalne. Ale odpowiedzialność rządu jest oczywista. Zmusił on policję i żołnierzy do łamania prawa (…) Laboratorium przemocy i kłamstw
– stwierdziła, dalej brnąc w narrację, której nie powstydziłyby się rosyjskie i białoruskie propagandówki.
Holland miała również żal do UE, za „zerową” reakcję na wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej.
Ktoś, kto dba o prawa człowieka, coś powiedział, ale działania polskiej straży granicznej zostały w zasadzie zaakceptowane. Jesteśmy świadkami banalizacji działań, które jeszcze dziesięć lat temu byłyby nie do pomyślenia
– stwierdziła. Cóż, po pierwsze- Polska działała zgodnie z prawem europejskim i broniła również granic UE.
Choć reżyser przekonywała, że nie jest jej intencją aby porównywać obecne wydarzenia z Holokaustem, oceniła, że „Straż Graniczna instynktownie stosuje te same sztuczki”.
Kiedy wsadzają uchodźców na ciężarówki, mówią im, że zabierają ich do Niemiec. Tak jak Niemcy mówili deportowanym Żydom, że zabierają ich do pracy na wschodzie
– stwierdziła.
Agnieszka Holland najwyraźniej nadal udaje, że nie rozumie, o co chodzi w sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. A o tym, że doskonale rozumie, świadczą wzmianki o Putinie i Łukaszence, choć jednocześnie reżyser czuje się dotknięta oskarżeniami, ze wpisuje się w narrację dyktatorów. Musimy również zmartwić reżyser: rząd Donalda Tuska również nie zlikwiduje pushbacków i premier powiedział to kilka tygodni temu między wierszami, choć oczywiście w taki sposób, aby - broń Boże - nie przyznać racji PiS-owi!
aja/DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680411-holland-powraca-z-zielona-granica-skandaliczny-wywiad