Grzegorz Schetyna kolejny raz obwieszcza koniec Prawa i Sprawiedliwości, tym razem jeśli doszłoby do przedterminowych wyborów. „Byłbym zdumiony, gdyby czy prezydent, czy PiS tego chcieli. Jak słyszę prezesa Kaczyńskiego, to się uśmiecham, bo to się zakończy tragicznie dla PiS-u. To po prostu będzie naprawdę koniec tej formacji” – powiedział w „Sygnałach dnia” PR1.
Pomysł wcześniejszych wyborów zasugerował podczas konferencji prasowej Donald Tusk. Według jego słów prezydent miałby podjąć próbę zablokowania ustawy budżetowej i dążenia do przedterminowych wyborów.
Wtedy być może ja się zdecyduję wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów
— powiedział Tusk, a słowa którego natychmiast zareagował szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek.
Jeśli premier uważa, że są potrzebne wybory, bo chce np. wyeliminować swoich koalicjantów, to niech złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu
— odparował Tuskowi Mastalerek.
Wróżby Schetyny
Groźby Tuska rozwiązania sejmu i przeprowadzenia wcześniejszych wyborów skomentował „Sygnałach dnia” PR1 Grzegorz Schetyna odnosząc się do ustawy budżetowej.
Wydaje się, że to powinno być techniczną czynnością prezydenta, żeby go uruchomić. Ale słyszymy, że prezydent chce go potraktować jako element takiego politycznego przetargu
— powiedział Grzegorz Schetyna w „Sygnałach dnia” PR1.
Schetyna straszył, że jeśli dojdzie do wcześniejszych wyborów wówczas Prawo i Sprawiedliwość przestanie istnieć jako partia.
Przyspieszone wybory? Byłbym zdumiony, gdyby czy prezydent, czy PiS tego chcieli. Jak słyszę prezesa Kaczyńskiego, to się uśmiecham, bo to się zakończy tragicznie dla PiS-u. To po prostu będzie naprawdę koniec tej formacji, jeżeli oni zdecydowaliby się na wcześniejsze wybory
— oświadczył. Senator Platformy Obywatelskiej jest bardzo pewny nowego, zbudowanego wokół Tuska układu politycznego.
Mam takie wrażenie, że prezydent Duda za bardzo nie rozumie tego, co stało się 15 października, jaka była wola Polaków i co wtedy się zdarzyło – że czas rządów PiS-u się po prostu skończył
— stwierdził Schetyna dodając, że prezydent nie ma wyboru i musi akceptować działania koalicji Tuska.
Te 11,6 miliona głosów oddanych na koalicję demokratyczną, to zamknęło te wybory takim jednoznacznym rezultatem i uważam, że to prezydentowi powinno zależeć na tym, żeby znaleźć dobrą płaszczyznę do rozmowy z rządem
— kontynuował.
Tradycja ogłaszania końca Prawa i Sprawiedliwości jest bardzo długa. Sięga przegranych w 2007 roku wyborów. W sposób szczególny politycy Platformy Obywatelskiej mówili o tym po katastrofie smoleńskiej, a w 2012 r. obecny wicemarszałek Senatu Michał Kamiński opublikował właśnie pod takim tytułem książkę. Trudno nie uznać, że kolejne zapowiedzi upadku partii, która ma obecnie największy klubu w Sejmie, mają wyłącznie charakter życzeniowy.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/ Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/680198-schetyna-wieszczy-koniec-pis-po-wczesniejszych-wyborach