Jeśli ktoś miałby jeszcze wątpliwości, że obecny rząd Donalda Tuska będzie kontynuacją rządów PO-PSL z lat 2007-2015 (choć niektóre „dokonania” z tamtych lat Koalicji 13 Grudnia udało się przeskoczyć i to w zaledwie miesiąc!), to najnowsze doniesienia medialne chyba je rozwieją. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, do Kancelarii Premiera RP wraca Paweł Graś, zaufany współpracownik szefa rządu. Formalna procedura powoływania Grasia na to stanowisko już ruszyła, choć, co ciekawe, już w zeszłym tygodniu towarzyszył on premierowi Tuskowi podczas wizyty w Kijowie.
To było do przewidzenia - Paweł Graś, najpierw rzecznik rządu PO-PSL, następnie sekretarz generalny PO, a w czasach kiedy obecny premier Donald Tusk sprawował funkcję Rady Europejskiej - jego doradca, wróci do najbliższego otoczenia prezesa Rady Ministrów.
Tym razem, jak informują dziennikarze RMF FM, zaufany współpracownik premiera Donalda Tuska trafi do KPRM. Zostanie szefem gabinetu premiera, a procedura powołania go na to stanowisko już się rozpoczęła.
Dokumenty w sprawie powołania go na to stanowisko są już gotowe i czekają jedynie na podpis
— czytamy na portalu RMF FM.
Wizyta w Kijowie
Co interesujące, Paweł Graś już teraz pojawia się w otoczeniu premiera. Donaldowi Tuskowi towarzyszył m.in. podczas zeszłotygodniowej wizyty w Kijowie. Jest nawet widoczny na zdjęciach ze spotkania delegacji premiera Donalda Tuska z szefem ukraińskiego rządu Denysem Szmyhalem oraz jego współpracownikami. Na trzeciej fotografii dołączonej do poniższego wpisu Graś siedzi obok przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, Pawła Kowala.
Wcześniej Grasia widziano na chwilę w Sejmie. Czym zajmuje się obecnie? Według RMF FM - „koordynuje wymianę prezesów państwowych spółek, która czyniona jest rękami ministra aktywów Borysa Budki i wiceministra Roberta Kropiwnickiego”.
Taśmy i komisja ws. VAT
Paweł Graś to od lat zaufany współpracownik Donalda Tuska. W 2014 r. pojechał z premierem nawet do Brukseli, gdzie Tusk obejmował wówczas funkcję szefa Rady Europejskiej.
Czym „wsławił się” podczas swojej współpracy z byłym i obecnym premierem? Zastanowić się nad tym powinien wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który w poprzednim rządzie PO-PSL był ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej.
Jak praktycznie, kurczę, na to popatrzysz na spokojnie, to gościu przeprowadził dwie najgorsze historie w wolnej Polsce, po Buzku - reformę 67 i OFE. To na nim wisiało wszystko, podniesienie wieku emerytalnego, to wisiało na jego resorcie
— tak mówił o Kosiniaku-Kamyszu Paweł Graś w rozmowie z Janem Kulczykiem na taśmach opublikowanych przez TVP Info w 2018 r.
W innej rozmowie, ujawnionej w tym samym roku, a datowanej na wrzesień 2013 r., ówczesny najbliższy współpracownik Donalda Tuska przekonywał:
Absolutnie nie opłaca się już produkcja narkotyków, teraz tylko VAT
Kiedy w marcu 2019 r. Paweł Graś stanął przed sejmową komisją śledczą ds. wyłudzeń VAT, kilkadziesiąt razy użył słów „nie pamiętam”. Amnezja dotknęła go także w kwestii wspomnianych taśm.
„A Merkelowa nic tam nie może?”
Inną ciekawą sprawą związaną z Grasiem była jego rozmowa z Janem Kulczykiem w kwietniu 2014 r. o zmianach w redakcji „Faktu”, którą cytowaliśmy m.in. na portalu wPolityce.pl:
Paweł Graś: Jeszcze ważne, żeby te media kurde, jakoś doceniały to, co się dzieje. Jan Kulczyk: No więc z „Faktem” kłopot, to jest… „Fakt” należy do Springera? Tak? Paweł Graś: Tak, to jest przedziwna sytuacja wiesz. Jan Kulczyk: A Merkelowa nic tam nie może? Paweł Graś: Myśmy gadali z nimi. I tak, i siak. Oni z jednej strony mówią, ci Niemcy, że oni patrzą wyłącznie biznesowo i że się nie wtrącają, nie wpływają i tak dalej. Taka kurde gazeta, która zajmuje się wyłącznie hejtem i nieustannym atakowaniem rządu i premiera, to jest kurde mać obłęd. Jan Kulczyk:
Słuchaj, ja rozeznam, wiesz, ja mam takiego faceta, który wiesz, jest tam u nas w grupie, on jest senatorem i jest adwokatem. Ja tą… u niego dwa razy widziałem tą Springerową. Wiesz? Paweł Graś: To jest gazeta niemiecka bądź co bądź. Tu pojadę Kaczyńskim trochę - ale żeby była tak zaangażowana w atakowanie rządu. To jest aż nieprzyzwoite. Jan Kulczyk: Ale czy coś może być na rzeczy, coś się stało? Paweł Graś: Nie. To jest psychologiczna mentalność. PiS-iorem jest naczelny. To na pewno. Naczelny „Faktu” - Jankowski. To jest, ja z nim gadałem parę razy. To jest raz, to jest jeden powód taki, wiesz… mega na tym poziomie najwyższym. On po prostu ma takie przekonanie. I generalnie jest po ich stronie. Po drugie, oczywiście, gazeta musi atakować rząd, bo taka jest jej rola, bo inaczej by się nam w głowie poprzewracało, gdyby nas nie atakowali. OK, można, można oczywiście, ale… Jan Kulczyk: Nie można tak, że za wszystko. Paweł Graś: Za wszystko, no za wszystko. Jan Kulczyk: Oni uderzają takie, wiesz w córkę, to jest chamstwo. Paweł Graś: To już jest takie chamstwo. A na końcu, córka, podejrzewam, że to to jest zemsta za wygrane procesy Michała, czyli syna Donalda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co ci, którzy teraz protestują, robili wtedy? W sieci przypomniano, jak Graś z Kulczykiem rozmawiali nt. zmiany naczelnego „Faktu”
„Honorowe podejście”
Warto cofnąć się jeszcze do 21 września 2010. Ówczesny rzecznik rządu Donalda Tuska „uspokajał” społeczeństwo w kwestii przebiegu śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
Warszawa nie może w tej sprawie naciskać na Moskwę
— mówił wówczas Paweł Graś.
Jak przekonywał, chodzi tu o kwestię „honorowego podejścia” Rosji. Czy po 24 lutego 2022 r. Graś już wie, jak bardzo w przypadku Rosji można liczyć na „honorowe podejście”, skoro nie wiedział tego po 2008 r. i ataku na Gruzję?
Innymi słowy - zapowiadają się bardzo „ciekawe czasy”. Pytanie tylko, co Graś robił obok Tuska w Kijowie, skoro formalnie nie pełnił jeszcze swojej funkcji?
aja/RMF FM, Polskie Radio 24, wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679979-kolejny-wielki-powrot-u-tuska-gras-szefem-gabinetu