Czas mamy parszywy, trudny. Rządzi przemoc a nie prawo. Władza po prostu „zajmuje” te instytucje, które uważa za niezależne. Siłą i prowokacją wyłączany jest sygnał prawdziwie polskiej telewizji a jej archiwa czyszczone z wszystkiego, co podnosiło polską rację stanu. Symbole polskiej historii zrywane są ze ścian budynków publicznych.
Do tego niemieckie media wydawane dla Polaków publikują z zachwytem „komentarze prasy niemieckiej” wzywające władzę do użycia całej siły państwa policyjnego, do porzucenia zasad konstytucyjnych - wszystko w imię zniszczenia środowisk, które miały czelność uruchomić polską ambicję i polską skuteczność.
W przestrzeni publicznej padają haniebne słowa, które mają zastraszać elity i środowiska społeczne reprezentujące obóz przez osiem lat dobrze rządzący Polską, obóz demokratyczny, który uznał wyniki wyborów, pokojowo i gładko przekazał władzę.
Podważa się uprawnienia prezydenta, publicznie snuje plany jego usunięcia z urzędu przed końcem kadencji.
Wielką społeczną mobilizacją trzeba wyciągać z więzienia posłów (sic!) głównego ugrupowania opozycyjnego.
Ten czas wymaga charakteru i odwagi ale też solidarności, łączenia ludzi, analizy sytuacji i mądrego namysłu. W każdym obszarze naszego życia społecznego.
Dlatego z wielką radością przekazuję Państwu, że w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, przy obecności kilkuset widzów z całej Polski i zagranicy, odbyło się w sobotę sympozjum „Oblicza mediów” gdzie podjęto naukową i praktyczną analizę sytuacji na rynku mediów.
ZOBACZ ZDJĘCIA (fot. wPolityce.pl):
Spotykamy się tutaj nie po to, żeby tylko tak na siebie popatrzeć, tylko po to, by naładować akumulatory i iść, i odnawiać oblicze ziemi. Każdy niech pomyśli, co ja mogę zrobić w prawdzie i miłości. Temu mają też służyć media.
— stwierdził na otwarciu mówił o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor i założyciel Radia Maryja oraz TV Trwam, prof. AKSiM.
Podkreślił, że trzeba też mądrze, z dobrą wolą, prawym sumieniem wchodzić w media społecznościowe.
Zbyt często grzeszymy zaniedbaniem. Mówimy, co powinni zrobić, co powinno być a sami nic nie robimy. Pamiętam to z początków Radia Maryja, jak przychodzili różni ludzie i mówili: proszę Ojca, to jeszcze zróbcie. A ja mówię: a Ty się weź do roboty! Tu nie ma żartów. Dlaczego jest tyle zła? Bo dobro jest milczące, bo wielu pochowało głowy w piasek
— podkreślił kapłan.
O wskazaniach kierowanych do dziennikarzy przez Świętego Jana Pawła II ale także o konieczności budowania presji społecznej na przestrzeganie przez największe media komercyjne prawa i dobrego obyczaju mówił dr Janusz Kawecki, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Redaktor Anita Gargas podjęła temat ceny jaką płacą uczciwi, odważni dziennikarze za dociekanie prawdy.
Po publikacji naszych materiałów rozpoczyna się drugi rozdział naszej batalii. W ciemno możemy założyć, że bez względu na to jak mocne będziemy mieli dowody, jak bardzo będzie udokumentowane nasze śledztwo, to czarny bohater naszej opowieści pozwie nas do sądu
- stwierdziła. Warto zwrócić uwagę na wątek dotyczący stronniczości niektórych sędziów, widocznych, odczuwalny już od momentu wejścia na salę sądową.
Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich dr Jolanta Hajdasz omówiła nękanie dziennikarzy procesami mającymi wywołać efekt mrożący i paraliżujący. Polską specyfiką jest sięganie po tę metodę przez największe media komercyjne, które w ten sposób próbują uciszyć krytyczne opisy swoich działań, wymusić pełen monopol na kształtowanie opinii publicznej.
O wpływie resortowych dzieci na współczesność i obecną politykę opowiedziała red. Dorota Kania. Współautorka książki „Resortowe Dzieci. Media” wskazywała na konkretne przykłady, w tym przykłady ze świata mediów.
W TVN resortowe dzieci znacie: Monika Olejnik, Andrzej Morozowski, ale również Tomasz Sianecki. Wreszcie moje odkrycie z ubiegłego roku, bo zainteresowałam się, że tak mało wiadomo o panie Katarzynie Kieli, szefowej TVN. Jej ojciec zarejestrowany jako tajny współpracownik był tak ważny dla komunistycznego wywiadu, że wpuścili go do pracy, gdzie? Do ośrodka wywiadu. Tam jako inżynier przeprowadzał prace, takie miał zaufanie bezpieki. Jego córka jest teraz władcą umysłów, rządzi w TVN
— podkreśliła red. Dorota Kania.
O trzech dominujących kategoriach pracowników mediów (głupcy, koniunkturaliści i agentura) prowadzących wojnę przeciw obozowi polskiemu mówił red. Jakub Maciejewski, publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl, korespondent wojenny na Ukrainie. Temat jego prelekcji to „Jak bronić konserwatywnych wartości w świecie liberalnych mediów”.
Przede wszystkim nie odpuszczać. Damy radę!
— podkreślił Maciejewski.
Podczas spotkania głos zabrali także dziennikarze Radia Maryja i TV Trwam, absolwenci AKSiM: Ewelina Wiśniewska, Piotr Krupa, Jakub Więcław, Michał Rybka, a także redaktor Rafał Stefaniuk z Naszego Dziennika. Rozmowę w interesujący sposób poprowadziła dr Klaudia Rosińska.
Warto te wypowiedzi przeanalizować i zapamiętać ważny sygnał z Torunia: nie jęczeć, a pracować! „Dlaczego jest tyle zła? Bo dobro jest milczące, bo wielu pochowało głowę w piasek”.
Warto też dostrzec, że w trudnych czasach wolni Polacy i katolicy mogą liczyć na toruńskie dzieła, stworzone z takim talentem przez ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka i ludzi przez niego zgromadzonych. Widać, że żadna złotówka przekazana przez Polaków nie została zmarnowana, wszystko dobrze służy Polsce. Sama zaś Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu jest wartym rozważenia przez młodych ludzi miejsce nauki.
Swoją drogą, gdyby inne ośrodki wydobyły z siebie dla Polski i Kościoła choć część tej energii, którą emanuje toruński, bylibyśmy wszyscy w innym miejscu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/679824-wazny-sygnal-z-torunia-nie-jeczec-a-pracowac