„Mamy sytuację, w której supremacja woli politycznej zaczyna wykraczać poza dopuszczalne reguły proceduralne, w których państwo musi funkcjonować. Jeśli te reguły są przekraczane, mamy do czynienia z żywą przemocą” – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” na antenie telewizji wPolsce.pl Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”, odnosząc się do działań koalicji 13 grudnia pod wodzą Donalda Tuska.
Jak przerwać marsz Tuska przez instytucje?
Michał Karnowski zapytał gości „Salonu Dziennikarskiego”, czy możliwe jest przerwanie niszczycielskiego marszu ekipy Donalda Tuska przez instytucje. W ocenie Małgorzaty Żaryn „gwarancją przerwania jest moment, w którym suweren, czyli naród, poczuje się rzeczywistym suwerenem”.
To kwestia pracy organicznej u podstaw, ale musi to zajmować dużo czasu. Mam również nadzieję, że w którymś momencie ta władza przesadzi i jej działania spowodują, że wyjście na ulice będzie szybsze. Myślę sobie o dwóch rzeczach. Po pierwsze, że być może oni chcą nas sprowokować i trzeba mieć tego świadomość. Eskalacja tupetu i bezczelności posunięć jest niesamowita. Zaczęli od przytupowego rozwiązania podkomisji smoleńskiej. Oczywiście mogli to zrobić, ale forma, w jakiej do tego doszło, oskarżając tych ludzi o przestępstwa, o czerpanie korzyści osobistych akurat w tej dziedzinie jest skandaliczna. Potem nastąpiła eskalacja – przejmowanie mediów, pakowanie do wiezienia panów Kamińskiego i Wąsika, komentarz wiceminister sprawiedliwości, że każdy może głodować, nie jeść i nie pić – to dopiero poziom empatii i współczucia. To wszystko sugeruje, że jest taka ewentualność, że wariant siłowy do czegoś ma służyć. Pytanie tylko, do czego
– powiedziała Małgorzata Żaryn.
Twardy opór
Zdaniem Macieja Pawlickiego, istotny jest „twardy opór instytucji”.
Mam tu na myśli prezydenta. Przyznam, że trochę jestem rozczarowany, że prezydent tak szybko i gładko zapowiedział, że nie rozwiąże parlamentu, bo budżet, który dostanie, będzie uchwalony. Gdyby prezydent skierował budżet do TK, moim zdaniem trybunał by stwierdził, że nie ma Sejmu. Aresztowano dwóch posłów, nie ma Sejmu, a jak nie ma Sejmu, to nie ma budżetu. Jak nie ma budżetu, to rozważamy nowe wybory
– powiedział reżyser.
Są bezpieczniki i warto przynajmniej o nich mówić, a nie szybko deklarować, że Sejm nie będzie rozwiązany. Twarda postawa na gruncie prawa – przede wszystkim prezydenta, ale też instytucji. Widzimy wspaniałe zachowanie wielu prokuratorów, wielu urzędników nie chce uczestniczyć w tej hucpie. To prowokowanie jest takim „sprawdzam”. To laboratorium dla całej Europy, za ile można wziąć „za mordę” i za ile można zrobić to wszystko siłowo. Moim zdaniem mamy różne narzędzia, a podstawowym narzędziem jest realna zmiana władzy – nie przez ulicę, a politykę. Moim zdaniem Tusk robi to dlatego, że ma poczucie, że nie ma z kim przegrać. Jeśli będą nowe wybory i będzie to samo rozdanie, to Tusk być może zyska więcej posłów i czuje się komfortowo
– ocenił Maciej Pawlicki dodając, że potrzebna jest nowa energia, nowa idea i strategia przejęcia władzy, wykorzystująca 12 milionów wyborców, które w referendum odpowiedziały na te cztery pytania „Nie”.
Wystąpienia uliczne są bardzo ważne, ale najważniejsze jest to, by strategia nie obejmowała jeszcze więcej tego samego, przez co przegraliśmy, tylko jest nowa idea, nowa rozmowa, nowa strategia. Trzeba załadować taczki, zrobić analizę, dlaczego przegrała strona patriotyczna i co zrobić, aby powrócić do władzy naprawdę
– powiedział Pawlicki.
Działania Bodnara
Marek Formela został zapytany o działania Adama Bodnara, który wcześniej pełnił funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich, a teraz jest ministrem sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym.
Czy powinien mieć większą wrażliwość na los panów Kamińskiego i Wąsika? Czy przypadkiem ceną upokarzania tych dwóch polityków nie jest awans do Trybunału Sprawiedliwości UE? Czy nie jest tak, że Bodnar frymarczy czyjąś wolnością na rzecz własnych przyszłych projektów politycznych?
– zastanawiał się redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”.
Patrząc szerzej, sprawa pana Bodnara jest plakatowa i łatwa do oceny. Mamy sytuację, w której supremacja woli politycznej zaczyna wykraczać poza dopuszczalne reguły proceduralne, w których państwo musi funkcjonować. Jeśli te reguły są przekraczane, mamy do czynienia z żywą przemocą. Sprawa Prokuratury Krajowej idealnie pokazuje łamanie prawa, składanie fałszywych zeznań przez obu zaangażowanych w ten proceder polityków. Donald Tusk na swoim PR-owskim spektaklu opowiada, że to Bodnar podjął decyzją i ma pełne zaufanie do niego, a Bodnar, przesłuchiwany zeznał, że to premier Tusk. Normalna prokuratura powinna przeprowadzić konfrontację i jeden z podejrzanych zeznaje fałszywie - należy z tego wyciągać wnioski. To pokazuje, jak daleko ta ekipa zabrnęła, jak łatwo, koniunkturalnie dewastuje polskie państwo. Rząd może sprzątać w granicach prawa
– podkreślił Marek Formela.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678971-formela-tusk-i-bodnar-dewastuja-panstwo-polskie-to-przemoc