Odkąd w Polsce rządzą jasno oświeceni, rasowo postępowi Europejczycy, zaczęli do nas przyjeżdżać na wizytacje i kontrole brukselscy komisarze. Ich zadaniem jest pouśmiechać się, poklepać po plecach tubylczych naczelników, powiedzieć parę gładkich słów i tym samym zaświadczyć, że Polska jest już prawidłowa i wróciła na unijne łono. Po komisarz Wartości i Przejrzystość (taki piękny tytuł, czy też brukselskie zawołanie herbowe ma ) Verze Jourovej, teraz swą obecnością zaszczyca nas prawdziwy czempion skandali i afer, sam komisarz sprawiedliwości Didier Reynolds. Ten będzie sprawdzał czy jesteśmy sprawiedliwi i praworządni, czyli grzeczni - a jesteśmy i po główkach nas głaskał. Nie wiadomo czy przywiózł cukierki i paciorki - póki co 24 godziny przeciągnęły się już do co najmniej do 840 i obiecanych kochanych pieniążków z KPO jak nie było tak nie ma.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678917-reynders-czempion-afer-i-unijny-szafarz-sprawiedliwosci