Generał brygady SG Robert Bagan został powołany na stanowisko komendanta głównego Straży Granicznej - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Gen. Bagan zastąpi gen. dyw. SG Tomasza Pragę, który na czele Straży Granicznej stał od 2018 roku.
Gen. Bagan od 2019 roku był komendantem nadwiślańskiego oddziału SG. Na komendanta głównego SG został powołany przez premiera Donalda Tuska z dniem 20 stycznia. W piątek powołanie wręczył mu minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Nowy szef SG służbę w formacji rozpoczął w sierpniu 1999 roku. Wcześniej, w latach 1990-1999 służył w policji. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie (obecnie Akademia Policji w Szczytnie) oraz Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Gen. Bagan w swoich pierwszych latach w formacji służył w komendzie głównej, a także poza granicami kraju - ochraniał polskie placówki dyplomatyczne w Indiach. W 2004 roku został zastępcą naczelnika wydziału operacyjno-śledczego w oddziale nadwiślańskim, a następnie naczelnikiem wydziału ds. cudzoziemców oraz wydziału zabezpieczenia działań tego oddziału.
W marcu 2011 r. powrócił do komendy głównej SG, bo został powołany na zastępcę dyrektora zarządu do spraw cudzoziemców. Pełnił tę funkcję przez następne 8 lat - później objął obowiązki szefa nadwiślańskiego OSG. W maju 2021 roku odebrał nominację generalską z rąk prezydenta Andrzeja Dudy.
Rola gen. Pragi w odparciu ataku hybrydowego z Białorusi
Warto podkreślić, że gen. Tomasz Praga jako komendant główny Straży Granicznej odegrał dużą rolę w odparciu ataku hybrydowego ze strony reżimu Aleksandra Łukaszenki na polską granicę. W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” z listopada 2021 roku tak wypowiadał się o powstaniu strefy przy granicy z Białorusią, w której nie wolno było przebywać:
Te organizacje, które działają przy granicy, nie zdają sobie sprawy, że mogą stać się narzędziem w rękach przestępców. (…) Rozumiem odruchy serca, wrażliwość na krzywdę innych. Niektórzy nie zgadzają się z powstaniem strefy, inni chcieliby, żeby wszystkich wpuścić i później dopiero się zastanowić, z kim mamy do czynienia. Ale jeśli byśmy to zrobili, to dziś nie rozmawialibyśmy o 30 tys. ludzi, lecz o 300 tys., a może i milionie. Reżim Łukaszenki czerpałby z tego korzyści, a my byśmy za to płacili.
Gen. Praga zdał egzamin z odpowiedzialności za bezpieczeństwo Polski w tym trudnym czasie, jednak jak widać dla nowych władz to nie wystarczyło do tego, by pozostał na swoim stanowisku.
zxt/PAP/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678903-koalicja-tuska-zmienia-szefa-sg-general-praga-odwolany