„Trochę wstyd, bo pradziad pana podpułkownika był zasłużonym, wielkim noblistą o pseudonimie ‘Litwin’. Nie wiem czy pan nie powinien rozważyć zmiany herbu na „rudy ślepowron” - powiedział w kontekście ministra Bartłomieja Sienkiewicza podczas sejmowej debaty poseł PiS Marek Suski.
Dociekliwość Marka Suskiego
Marek Suski odniósł się w sejmowej debacie do bulwersującej opinię publiczną sytuacji w mediach publicznych.
Pan pułkownik jest odważny tylko jak nasyła silnych, uzbrojonych ochroniarzy, a tu nie miał odwagi przyjść do Sejmu. Wszyscy byliśmy świadkami bezprawnego, bezprecedensowego, siłowego wejścia – i to wielokrotnego – do spółek skarbu państwa, do TVP, PAP, Polskiego Radia, realizowanych przez agencje ochroniarskie – tych ludzi uzbrojonych po zęby, bez uprawnień, bez okazania jakichkolwiek dokumentów uprawniających do takich bezsprzecznie łamiących prawo i zasady demokratycznego państwa działań. Panowie powoływali się ustanie na pełnomocnictwa Skarbu Państwa. Adwokat, okupujący PAP, określił napastników, w tym i siebie, jako „Grupę Wejścia”, której działania „pachną stanem wojennym” – to jest cytat z jego wpisu w telefonie komórkowym
— mówił w Sejmie Marek Suski.
Poseł PiS skierował do ministra kultury i dziedzictwa narodowego szereg pytań w związku z procesem przejmowania przez jego nominatów mediów publicznych w Polsce.
Pytam nieobecnego pana podpułkownika, na jakiej postawie prawnej działali i działają nadal silni ludzie, jak zapowiadał Tusk, uzbrojeni po zęby, z bronią, z gazem, w kamizelkach kuloodpornych, w jakichś mundurach agencji ochroniarskiej, napastnicy, którzy napadli na media publiczne? Na jakiej podstawie prawnej działa i działała grupa tzw. „Wejścia”? Kto ich upoważnił, bo żadnych dokumentów do tej pory nie widzieliśmy? Chcemy je zobaczyć. Ile otrzymali za to pieniędzy? Czy był rozpisany na to przetarg? Ile te firmy ochroniarskie dostały pieniędzy? Czy miało jakiś związek, że te firmy ochroniarskie ochraniały marsze Tuska? 9 stycznia sąd rejonowy oddalił wniosek o wpis zmiany w KRS, tym samym stwierdził, że działania pana podpułkownika – nomen omen ministra kultury, choć raczej niszczenia kultury – były nielegalne. Ile wynoszą straty z tytułu waszych nielegalnych działań? Kiedy i z jakich środków pan pułkownik zrekompensuje stratę płacącym opłaty abonamentowe posiadaczom odbiorników telewizyjnych za brak programu? Czy na to zostaną przeznaczone pieniądze, które zabieracie wyższym uczelniom?
— pytał Suski.
Bardzo proszę o odpowiedź. Trochę wstyd, bo pradziad pana podpułkownika był zasłużonym, wielkim noblistą o pseudonimie „Litwin”. Nie wiem czy pan nie powinien rozważyć zmiany herbu na „rudy ślepowron”
— skwitował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Kowalski: Sienkiewicz negatywnymi emocjami pokazuje swój strach. Ma świadomość, iż jest duża szansa, że będzie siedział
Straty finansowe i wizerunkowe
Na pytania Marka Suskiego odpowiadała Joanna Scheuring-Wielgus, która w pierwszych słowach skomentowała słowa swojego przedmówcy.
Powiem panie Suski, że mnie pan rozczarował. Wypowiadanie słów obrażających pana ministra, odwoływanie się do rodziny pana ministra jest naprawdę naganne i jestem zszokowana, że pan użył takich słów. W swojej wypowiedzi również użył pan słów „ochroniarze”, „napastnicy”, „siłowe wejście”, „karabiny”, „wstyd” i takie inne
— przemawiała Scheuring-Wielgus.
Wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu stwierdziła w swojej wypowiedzi, że spółka, która poniosła ewentualne straty, powinna jak najszybciej sama udowodnić szkody, bądź niewłaściwe wykonywanie obowiązków.
Panie pośle, zgodnie z ustawą z dnia 15 września 2000 r Kodeks spółek handlowych, członek zarządu rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidator odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzaną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem. Konieczną przesłanką do odpowiedzialności osób wchodzących w skład tych wymienionych organów jest zatem bezprawność ich działania. Odpowiedzialność tak obejmuje zarówno wyrządzoną spółce szkodę, jak i utracone przez spółkę korzyści. Ułamkami odpowiedzialności odszkodowawczej są np. niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków, szkoda wywołana przez tę osobę. I teraz, panie pośle Suski, spółka powinna udowodnić szkodę i niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków i dołożyć należytej staranności przy wykonywaniu swoich obowiązków. A ewentualne odpowiedzialności za szkody – może pan tego nie wie – mogą postanawiać sądu powszechne w prawomocnych wyrokach. To jest odpowiedź na pytanie o ewentualne straty finansowe spółki TVP
— wyjaśniała.
Straty abonamentowe
Scheuring-Wielgus zaznaczyła w dalszej części swojej wypowiedzi, że rekompensaty dla osób uiszczających opłaty abonamentowe nie należ się, gdyż - według niej - „postawienie spółek publicznej radiofonii i telewizji w stan likwidacji nie oznacza, że spółka zakończyła nadawanie programów telewizyjnych”.
Drugie pytanie dotyczy konieczności sposobu zrekompensowania opłaty abonamentowej. Odpowiadając na to pytania, odpowiadam panu Suskiemu. Postawienie spółek publicznej radiofonii i telewizji w stan likwidacji nie oznacza, że spółka zakończyła nadawanie programów telewizyjnych, a tym samym nie zwalnia z uiszczania opłata abonamentowych. Przypomnę panu, że opłaty abonamentowe w związku z zapewnieniem dostępu do konkretnej audycji czy te konkretnego programu, ale związane są z realizacją misji publicznej przez nadawców publicznych. Telewizja Polska swoją misję publiczna realizuje poprzez oferowanie programów takich jak np. TVP Historia, TVP Kultura, TVP Nauka. Brak jest zatem przesłanek do uznania, iż zachodzi konieczność zrekompensowania opłaty abonamentowej posiadaczom odbiorników telewizyjnych, którzy uiścili opłatę abonamentową
— stwierdziła posłanka Nowej Lewicy.
Zażarta obrona Sienkiewicza
Parlamentarzystka Lewicy stanęła w zdecydowanej obronie ministra Bartłomieja Sienkiewicza podkreślając jego „zasługi” dla przywracania misji publicznej w środkach społecznego przekazu.
Korzystając jeszcze z czasu, który mi został, wydaje mi się też oczywiste i słuszne, żeby przypomnieć panu jedną, podstawową kwestię. Zgodnie z art. 21 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 o radiofonii i telewizji jest tu mowa o misji publicznej. Cytuję: „Publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując na zasadach określonych w ustawie całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom zróżnicowane programy, inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się – uwaga, to jest bardzo ważne – pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu
— oznajmiła na sali sejmowej Scheuring-Wielgus.
A w ostatnich czasach, media publiczne w ogóle tej misji publicznej nie spełniały i nie pełniły, tylko stały się stroną w walce politycznej. Przejęły również narrację waszej partii i ja rozumiem, że państwo możecie się z tym nie zgadzać i możecie się wypowiadać tak, jak przed chwilą pan Suski, obrażając konstytucyjnego ministra. I na koniec jedna, bardzo ważna rzecz. Panie Suski, jak się zieje krzywda, to trzeba reagować natychmiast, może pan tego nie wie, a trudno oczekiwać finezji w takich działaniach. Przez osiem lat w telewizji publicznej, która stała się tuba propagandową waszej partii, działa się krzywda. Trzeba było zareagować natychmiast, bo tak zawsze reaguje przyzwoity i uczciwy człowiek, a w tym wypadku minister Sienkiewicz
— podsumowała posłanka.
CZYTAJ TEŻ:
pn/iTV Sejm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678614-suski-sienkiewicz-powinien-zmienic-herb-na-rudy-slepowron