Izabela Kloc, europosłanka PiS, zrelacjonowała portalowi wPolityce.pl przebieg swojej ostatniej interwencji poselskiej w siedzibie TAI. Jak przekazuje nam europosłanka, ze strony ochroniarza doszło do naruszenia nietykalności cielesnej jej i europoseł Anny Zalewskiej.
Przyszłyśmy na dyżur tak jak zwykle zgodnie z naszymi ustaleniami, jedna grupa posłów wychodziła, my weszliśmy. Przechodziłyśmy w holu, po czym nagle wyskoczył ochroniarz i zaczął szarpać mnie i Annę Zalewską. Próbował nas wypchnąć, ale w końcu ktoś go chyba opamiętał, zaczęli go uspokajać posłowie i jacyś pracownicy TVP, którzy tam dobiegli po tym, gdy on wpadł w jakąś furię
— relacjonuje Izabela Kloc.
„Było to nieprawdopodobne”
Było to nieprawdopodobne, doskonale wiedział, że jesteśmy posłankami, a jednak zdecydował się na takie działanie
— dodaje.
Czy europosłanka zamierza podjąć jakieś kroki prawne w związku z tą sytuacją?
Zastanawiam się nad tym, jeszcze nie wiem
— odpowiada. Zastrzega przy tym, że ochroniarz sam przyznał się, że szarpał europosłanki, ma być też nagranie z monitoringu, na którym nagrało się cało zdarzenie.
Chcieliśmy zobaczyć ten film, natomiast nie umożliwili nam tego. Próbowaliśmy z panem dyrektorem Adamczykiem wejść do pomieszczenia, gdzie jest monitoring i gdzie była ochrona, niestety pracownik TVP tylko otworzył drzwi i szybko je zamknął, gdy tylko zobaczył dyrektora Adamczyka
— mówi.
not. as
PS Po naszej publikacji, nagranie dokumentujące zdarzenie zamieściła europosłanka PiS Anna Zalewska.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/678155-news-kloc-i-zalewska-zaatakowane-przez-ochroniarza-w-tai