„Władza się boi tej demonstracji, boi się protestów, boi się być może również tego, co sama kiedyś robiła, czyli po prostu okupacji Sejmu. Ten rząd wie, że przeskrobał już tyle w ciągu miesiąca, że złość społeczeństwa jest po prostu ogromna” - powiedział na antenie wPolsce.pl w programie „Gorące Pytania” Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były sekretarz stanu w MSZ.
CZYTAJ TAKŻE: Już 11 stycznia protest wolnych Polaków! Nowy spot PiS: Koalicja Tuska, pod dyktando Niemiec, chce zrezygnować z budowy CPK
Dziennikarka wPolsce.pl Małgorzata Jarecka zapytała swojego rozmówcę o zwoływanie przez premiera Donalda Tuska wiecu w rocznicę zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
„Nie pozwólmy, by nienawiść i kłamstwo znów zatryumfowały”. Jak brzmią w ustach premiera Tuska takie słowa, zwłaszcza w kontekście tego wszystkiego, co dzieje się w naszym kraju?
— zapytała prowadząca.
Nie sposób nie łączyć inicjatywy pana premiera Donalda Tuska z wielkim marszem sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w Polsce, planowanym na 11 stycznia na godzinę 16:00. Rozumiem, że stąd ta inicjatywa premiera Tuska, żeby w Gdańsku, mateczniku Platformy, odbyła się inicjatywa rzekomo wspominająca zamordowanego prezydenta Adamowicza
— stwierdził poseł Arkadiusz Mularczyk.
Wszyscy pamiętają przecież, że pan prezydent Adamowicz był w wyborach samorządowych konkurentem Koalicji Obywatelskiej, która wystawiła pana Wałęsę, a ten przegrał wybory
— dodał.
Zresztą odwoływanie się do Pawła Adamowicza, którego ścieżka polityczna budziła bardzo wiele wątpliwości, zastrzeżeń. Wszystko to stanowi pewien obraz manipulacji, którą próbuje stworzyć Donald Tusk zestawiając manifestację przeciwko jego rządom, zawłaszczeniu mediów publicznych, bezprawnego pozbawienia wolności dwóch byłych ministrów. Klasyczna próba odwrócenia uwagi, manipulacji, dezinformacji, którą w tym tygodniu premier chce odwrócić uwagę od wielkiego marszu, który odbędzie się w Warszawie
— podkreślił polityk PiS.
CZYTAJ TAKZE:
„Zapewne dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy, będą uczestniczyć w marszu”
Na uwagę prowadzącej, że waga obu wydarzeń jest nieproporcjonalna, Arkadiusz Mularczyk odpowiedział:
Z jednej strony potężny sprzeciw i gigantyczne zainteresowanie społeczne, które odczuwamy też w naszych biurach parlamentarnych.
Bardzo wiele osób zgłasza się na ten marsz i zapewne dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy, będą w tym marszu w Warszawie uczestniczyły
— poinformował.
Z drugiej strony: zwoływany ad hoc marsz związany z zabójstwem prezydenta Adamowicza. Niewątpliwie jest to próba odwrócenia uwagi, zestawienia tych dwóch wydarzeń w opinii publicznej jako równoważnych, w ramach walki rzekomego „dobra”, które reprezentuje Tusk, ze „złem” reprezentowanym przez Prawo i Sprawiedliwość
— dodał poseł PiS.
Donald Tusk, realizując swoją wolę polityczną, łamie fundamenty konstytucji, prawa. Używa różnego rodzaju działań pozaprawnych. Próba pognębienia dwóch parlamentarzystów wskazuje na chęć zastraszenia społeczeństwa, w szczególności wyborców PiS
— ocenił.
Odbieram to jako próbę manipulacji, dezinformacji i próbę odwrócenia uwagi od rzeczywistego problemu: deptania, nieprzestrzegania konstytucji, prawa i procedur prawnych
— podkreślił Mularczyk.
„Złość społeczeństwa jest po prostu ogromna”
Pytany o odwołanie drugiego i trzeciego posiedzenia Sejmu, planowanych pierwotnie na 10 i 11 oraz 12 stycznia, poseł PiS odparł:
Władza się boi tej demonstracji, boi się protestów, boi się być może również tego, co sama kiedyś robiła, czyli po prostu okupacji Sejmu. Ten rząd wie, że przeskrobał już tyle w ciągu miesiąca, że złość społeczeństwa jest po prostu ogromna.
CZYTAJ TAKŻE: Hołownia potwierdza: Posiedzenia Sejmu przeniesione na kolejny tydzień. „Zwracam uwagę: nic nie odwołujemy, nie zamykamy”
aja/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677621-przeniesione-posiedzenia-mularczyk-rzad-boi-sie-protestow