Wyraźnie widać, że Putin nie gra o Ukrainę. Jej potencjalny upadek będzie wstępem do przygotowania innej ofensywy, która ma na celu przede wszystkim zabezpieczyć dominację Rosji w Europie Środkowo-Wschodniej - mówił w rozmowie z PAP były dowódca GROM gen. Roman Polko.
Gen. Polko w rozmowie z PAP ocenił, że na Ukrainie trwa wojna pozycyjna, w ramach której Rosja dąży do przekonania Zachodu i ukraińskiego społeczeństwa do „podpisania tak zwanego pokoju”.
Jednak trudno pokojem nazwać coś, co w istocie byłoby strategiczną przerwą, która pozwoliłaby Putinowi przygotować kolejną ofensywę
— dodał.
Rosja wykorzystuje do tego celu obniżenie morale w samej Ukrainie i taką rywalizację (dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerija) Załużnego z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, która nie służy państwu stojącemu przed wieloma wyzwaniami. Jest rzeczywiście potrzeba dodatkowej mobilizacji i przekonania Zachodu, że wojna o Ukrainę, to tak naprawdę bezpieczeństwo całej Europy
— ocenił.
„Wstęp do innej ofensywy”
Były dowódca GROM uznał, że „wyraźnie widać, że Putin nie gra o Ukrainę”, a jej potencjalny upadek będzie „wstępem do przygotowania innej ofensywy, która ma na celu przede wszystkim zabezpieczyć dominację Rosji w Europie Środkowo-Wschodniej”.
Chodzi o powrót do tego co było w czasach Związku Radzieckiego
— podkreślił.
Nie możemy na to pozwolić, ale w istocie robimy zbyt mało, żeby to zablokować. Zeszłoroczna ukraińska ofensywa nie powiodła się przede wszystkim z tego powodu, że było więcej deklaracji, a mniej działań. Dostarczono około połowy tego, co deklarowano i większości był to sprzęt, który zamiast utylizować, to przekazano go Ukrainie. Trzeba jednak to wsparcie przestawić na inne tory. Europa ma dużo większe możliwości pomocy militarnej
— powiedział.
Gen. Polko zauważył, że Rosja przestawiła swoją gospodarkę w tryb wojenny oraz otrzymuje zaopatrzenie sprzętowe z Iranu i Korei Północnej. Wcześniej, jak dodał, wykorzystała opóźnienia w dostawie uzbrojenia dla Ukrainy, żeby zagwarantować sobie bezpieczeństwo własnych pozycji, czyli zbudowała szerokie pasy fortyfikacji, pola minowe.
Z kolei Ukraińscy dowódcy, kiedy podjęli decyzję o ofensywie, kiedy już mieli jakiś tam sprzęt, to nie byli w stanie się zdecydować, na którym kierunku ją realizować, przez co nie było elementu zaskoczenia. Był element rozproszenia sił i zamiast chociażby odizolować Krym, co wydawało się oczywiste i dużo łatwiejsze w realizacji, zamiast budowania przemyślanej strategii prowadzącej do zwycięstwa, to szukali takich sukcesów, które można by tu i teraz szybko ogłosić, bo takie były oczekiwania władz politycznych
— ocenił.
CZYTAJ TEŻ:
— „Polityka Rosji wobec światowej większości”. Stanie się destruktorem dotychczasowego ładu
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/677256-genpolko-putin-nie-gra-o-ukraine-a-o-dominacje-w-regionie