Ekipa Donalda Tuska nie widzi w swoich działaniach dotyczących mediów publicznych niczego, co byłoby niezgodne z prawem. Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus, która jest wiceministrem kultury, postawienie spółek w stan likwidacji pozwoli na „zrobienie audytu i reorganizację całej tej struktury”. Stwierdziła również, że „wszystko będzie działać”.
Scheuring-Wielgus próbuje odwracać kota ogonem
Przypomnijmy, że Sienkiewicza postawił w stan likwidacji spółki Telewizja Polska, Polskie Radio i Polska Agencja Prasowa. Zdaniem Sienkiewicza decyzja została podyktowana wstrzymaniem przez prezydenta finansowania mediów publicznych. Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową na 2024 rok, w której obok podwyżek dla nauczycieli, ekipa Tuska chciała przepchnąć 3 mld złotych na nielegalnie przejęte media publiczne.
Joanna Scheuring-Wielgus, zapytana w Polsat News, czy Telewizja Polska nie poradziłaby sobie bez tych 3 mld zł powiedziała, że te środki do budżetu wpisało Prawo i Sprawiedliwość.
Z tego co pamiętam, był to pomysł szefa Rady Mediów Narodowych pana Czabańskiego, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat, jak rządziło, co roku taką kroplówką finansową wspierało telewizję publiczną
— oświadczyła wiceminister kultury w rządzie Tuska.
Przedstawicielka Lewicy próbowała całą winę za wpisanie przez rząd Tuska do ustawy okołobudżetowej środków na media publiczne zrzucić na PiS.
Jeżeli chodzi o nowy rząd, który jest w Polsce od dwóch tygodni, to wyraźnie powiedzieliśmy, że pieniądze na telewizję publiczną wstrzymujemy i zobaczymy po audycie organizacyjnym i finansowym, w jaki sposób telewizja funkcjonuje i wtedy będzie decyzja premiera i ministra finansów, czy te pieniądze powinny na telewizję publiczną po prostu być
— powiedziała Scheuring-Wielgus.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Likwidacja, by zrobić audyt?
Zapytana o kondycję TVP, PR i PAP wskazała, że Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport kondycji telewizji publicznej. Dodała, że raport ten został zrobiony już wcześniej i jest już skierowane przez prezesa NIK zawiadomienie do prokuratury.
Jest mnóstwo nieprawidłowości finansowych i organizacyjnych. Jeżeli mówimy o finansowych, to wiemy, że niebotyczne pieniądze były na przykład przeznaczane dla garstki osób pracujących w telewizji publicznej. Całe media publiczne to jest około 4 tys. osób, a mówimy o garstce osób, które dostawały niebotyczne wynagrodzenia za hejt, za nienawiść, za propagandę, za szkalowanie ludzi. To są te rzeczy, które musimy sprawdzić
— zaznaczyła wiceminister.
Dodała, że powstanie raport z audytu, a jego wyniki na pewno będą prezentowane.
Scheuring-Wielgus usiłowała wytłumaczyć też, dlaczego Sienkiewicz zdecydował o postawieniu spółek medialnych w stan likwidacji.
Wszystko nadal będzie funkcjonować. Decyzja pozwala nam na zrobienie audytu, reorganizację całej tej struktury
— oświadczyła przedstawicielka Lewicy.
Oceniła, że „telewizja publiczna w końcu będzie publiczna dla wszystkich”.
Ma być rzetelna, ma przedstawiać informacje, mówić prawdę, a nie manipulować
— stwierdziła.
Co z pracownikami?
Scheuring-Wielgus powiedziała też, że trzeba pamiętać o pracownikach i pracowniczkach spółek. Wskazała, że „to są osoby, które na co dzień zajmują się kwestiami, których nie widzimy, a które oglądamy”.
Teraz nie można o tych ludziach zapomnieć. Ci ludzie czują się niepewni w tej sytuacji, która jest i wydaję mi się, że ta decyzja ministra Sienkiewicza, która stawia telewizję publiczną w stan likwidacji też jasno definiuje, kto tymi ludźmi się zaopiekuje i będzie o nich dbał
— oceniła.
Czyżby Scheuring-Wielgus dołączyła do grona polityków z tak krótką pamięcią, że nie pamięta, wielokrotnie składanych deklaracji, że środki, które miały być przeznaczone na dofinansowanie mediów publicznych trafią na onkologię? Tłumaczenia polityków ekipy Tuska, mające rzekomo być podstawą do likwidacji mediów publicznych, zaczynają być coraz bardziej absurdalne.
ZOBACZ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676241-co-jeszcze-wymysla-scheuring-wielgus-to-pis-wpisal-3-mld